Po latach oczekiwań, domysłów i plotek zaprezentowano oficjalnie Nintendo Switch 2! Zgodnie z ostatnimi przeciekami następca najpopularniejszej konsoli ostatnich lat ujrzał światło dzienne i ta prezentacja mogła rozczarować wielu.
Ileż to się nie naczytaliśmy czczych życzeń na temat tego, jak powinien wyglądać Nintendo Switch 2. Ostatnie przecieki wskazywały jednak, że japoński gigant pójdzie bardzo bezpieczną drogą i tak się faktycznie stało, co właśnie mogło wiele osób rozczarować. Chociaż trzeba powiedzieć, że nadal nie znamy specyfikacji technicznej, więc konsola może czymś jeszcze zaskoczyć. Oficjalna pełna prezentacja sprzętu ma mieć miejsce 2 kwietnia 2025 roku podczas Nintendo Direct. Wtedy powinniśmy poznać specyfikację Switcha 2 i pierwsze gry na nową konsolę.
Oficjalna zapowiedź natomiast skupiła się na trzech istotnych kwestiach. Pierwszą była nazwa, drugą wygląd, a trzecią kompatybilność gier. Cieszy fakt, że sprzęt będzie nosił nazwę Nintendo Switch 2, co pozwoli uniknąć przykrej wpadki, jaką koncern zaliczył prezentując Wii U. Tym razem wszystko jest jasne i nowa konsola to nowa konsola, a nie gadżet do poprzedniej. A co z pozostałymi aspektami?
Nintendo Switch 2 urósł względem poprzednika. Nowa konsola będzie oferowała większy, prawdopodobnie ok. 8-calowy ekran LCD. Obudowa została przestylizowana i w jej tylnej części znalazła się szeroka stopka pozwalająca tym razem na stabilne ułożenie tabletu na stole. Na górnej krawędzi znalazło się dodatkowe złącze USB-C, które może być wykorzystane z nowymi akcesoriami, acz prawdopodobnie posłuży przede wszystkim do ładowania w trybie mobilnym z odłączonymi joy-conam, czyli kiedy tablet stoi na stoliku, a kontrolery mamy w łapkach.
Większe joy-cony do Nintendo Switch 2 straciły swoją wesołą kolorystykę. Całość wygląda bardziej elegancko i poważnie, chociaż nie wątpimy, że kolory wrócą w dodatkowych akcesoriach i edycjach specjalnych konsoli. Możliwe też że czerwono-niebieska konsola będzie dostępna w standardowej sprzedaży, a jedynie do pokazu chciano użyć czegoś bardziej eleganckiego. Niemniej kolorowe akcenty są nadal obecne wokół gałek i na wewnętrznych elementach wsuwanych w konsolę. No właśnie, zmieniło się mocowanie joy-conów. Teraz nie wsuwamy ich w szynę, ale wkładamy w bok tabletu z pomocą magnetycznych zatrzasków. Takie rozwiązanie powinno wyeliminować problem chybotania się kontrolerów i wkładania ich na odwrót do konsoli. Pozostaje pytanie, jak dobrze będą się trzymały i czy w bardziej emocjonujących momentach rozgrywki nie wyskoczą nam z konsoli. Czas pokaże. Niemniej oznacza to, że kontrolery i akcesoria z poprzedniej konsoli nie będą kompatybilne.
Prawy joy-con otrzymał dodatkowy przycisk, którego przeznaczenie nie jest aktualnie znane. Zmienił się projekt stacji dokującej, która jest teraz zaokrąglona na krawędziach, co może się podobać. My mamy nadzieję, że nie będzie ona rysować ekranu. Nic więcej nam nie trzeba. W zestawie znajdzie się ponownie grip pozwalający zmienić joy-cony w bardziej klasyczny kontroler. Biorąc pod uwagę większy rozmiar, taki pad może być wygodniejszy niż w pierwszym Switchu.
Pierwszy oficjalny zwiastun Nintendo Switch 2 pokazuje tylko jedną grę i jest nią Mario Kart. Nie wiadomo jednak czy na ekranie widać nową odsłonę, czy też kolejny remaster Mario Kart 8. Podejrzewamy jednak, że Nintendo wraz z premierą nowego Switcha zaprezentuje kolejną odsłonę, która wykorzysta możliwości sprzętowe urządzenia. Chyba każdy fan Nintendo chciałby w końcu zobaczyć Mario Kart 9. Startowe gry na Nintendo Switch 2 poznamy dopiero 2 kwietnia 2025 roku podczas Nintendo Direct.
Nas jednak cieszy potwierdzenie bardzo ważnej informacji odnośnie kompatybilności Nintendo Switch 2 z grami z poprzedniego systemu. Otóż nowa konsola pozwoli uruchomić gry z pierwszego Switcha zarówno w wersji cyfrowej, jak i fizycznej. Oznacza to, że możecie być spokojni o swoje biblioteki gier. Jeśli ostatnio skusiliście się na pierwszego pstryczka to możecie spokojnie sięgnąć po najlepsze gry na początek przygody ze Switchem, a z czasem na nowej konsoli będziecie mogli je dalej ogrywać i kontynuować swoje przygody. Trzeba tylko mieć na uwadze, że część gier, jak głosi zapowiedź może mieć problemy z kompatybilnością. Zapewne chodzi o tytuły wykorzystujące specyficzne funkcje konsoli. Szczegółowa lista ma zostać zaprezentowana przy okazji pełnej prezentacji Nintendo Switch 2.
Przechodzimy w sferę plotek i przecieków. Niestety na pierwszym zwiastunie zapowiadającym Nintendo Switch 2 nie znalazły się żadne informacje techniczne. Z pomocą przychodzą przecieki, ale zastrzegamy, że do informacji w tej części artykułu musicie podejść z odpowiednim dystansem. W ostatnim czasie pojawiło się wiele przecieków dających mniej więcej pojęcie na temat możliwości i mocy Switcha 2. Wszystkie plasują konsole w kwestii wydajności na poziomie ok. PlayStation 4 Pro.
Według nieoficjalnych informacji na pokładzie ma się znaleźć 8-rdzeniowy procesor ARM Cortex-A78C. Układ graficzny Nvidia Ampere ma oferować moc 1,72 TFLOP w trybie handhelda i przeszło 3 TFLOP w trybie stacjonarnym po zadokowaniu. GPU ma oferować 1536 rdzeni CUDA co wypada bardzo dobrze w porównaniu do 256 rdzeni CUDA z pierwszego Switcha. Warto podkreślić, że grafika ma obsługiwać DLSS i Ray Tracing, co pozwoli na podbicie oprawy graficznej w grach. Przecieki mówią również o 12 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Wspomniany wcześniej ekran ma posiadać przekątną 8-cali. Niestety będzie to wyświetlacz LCD, a nie OLED i możemy się założyć, że jeśli faktycznie tak będzie to z czasem do sprzedaży trafi odświeżona wersja OLED.
Nieoficjalna specyfikacja nie robi spektakularnego wrażenia jeśli porównamy ją z konsolami aktualnej generacji. Czy to problem? Raczej nie. Narzekać będą przede wszystkim posiadacze PS5, Xboxa i PC, którzy i tak nie planują przesiadki na Switcha 2. Przykład poprzednika pokazał, że na rynku jest miejsce na konsolę, która stawia grywalność, dopracowanie i czystą zabawę ponad graficzne fajerwerki. My zaś patrząc na ostatni debiut PS5 Pro mamy pewność, że Nintendo Switch 2 po prostu znów zmiecie konkurencję z planszy. Chyba, że klątwa co drugiej nieudanej konsoli ponownie zaciąży nad marką.