Hamilton pokonał w USA Vettela co pozwoliło mu odskoczyć na 66 punktów. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich trzech wyścigach zostało 75 oczek do zdobycia to musiałaby się stać wielka tragedia, aby Hamiltonowi nie udało się zgarnąć tytułu.
Z mistrzostwa może się za to cieszyć Mercedes. Niemiecki zespół po raz czwarty z rzędu sięgnął po tytuł w klasyfikacji producentów. Vettel po starcie objął prowadzenie, ale stracił je na szóstym okrążeniu. Później mimo szybkiej jazdy nie był już w stanie wrócić na czoło klasyfikacji. As Ferrari musiał się pogodzić z drugim rezultatem.
Raikkonen na ostatnim okrążeniu stracił trzecią lokatę. Wyprzedził go Max Verstappen, ale podczas manewru wyjechał czterema kołami poza tor za co otrzymał karę 5 sekund. Tym samym Kimi wrócił na podium. Dodajmy, że Verstappen wspiął się do czołówki z 16 pozycji.
Bottas na cztery okrążenia przed metą zameldował się w boksie po supermiękkie opony i ostatecznie zajął piątą lokatę. Za sobą zostawił Ocona, który piąty raz w sezonie zajął szóstą lokatę. Sainz debiutujący w bolidzie Renault wywalczył siódmą lokatę. Kolejne pozycje przypadły dla Pereza, Massy oraz Kwiata. Zobacz wyniki GP USA 2017.