Jednym z głównych celów podroży do ciepłych krajów jest możliwość nurkowania w ciepłych i przejrzystych wodach skrywających piękne rafy koralowe i stworzenia znane z telewizyjnych kanałów naukowych.
Nurkować można na kilka sposób, ale na kąpieliskach należących do hoteli najpopularniejsze są maski z rurką do oddychania. Nie pozwalają one na nurkowanie na wielkie głębokości, ale za to dają możliwość podziwiania przybrzeżnych cudów natury. Jak to bywa w przypadku gadżetów maski mają swoje plusy i niestety minusy.
Chyba każdy kto kiedyś nurkował doświadczył parowania szybki, wlania się wody czy drobnych problemów w oddychaniem. Rozwiązaniem może być maska Easybreath mająca zadebiutować wiosną. Za niespełna 40 euro mamy otrzymać maskę na miarę XXI wieku. Nie wiemy na ile przechwałki producenta są przesadzone, ale na pierwszy rzut oka maska wygląda nieźle.
Konstrukcja Easybreath obejmuje całą twarz zapobiegając wlewaniu się wody w okolice nosa, ust czy oczu. System podwójnego przepływu powietrza eliminuje parowanie szyb. Ważną cechą konstrukcji jest pole widzenia obejmujące 180 stopni. W ten sposób możemy dokładnie obserwować dno i otoczenie. Easybreath zdaje się być praktycznym gadżetem dla nurka amatora. Na pierwsze recenzje musimy poczekać do wiosny, ale może przed wakacyjnym wypadem warto się zainteresować nową maską.