Jakie alternatywy dla Spotify? Przegląd aplikacji do słuchania muzyki

Spotify jest najpopularniejszą aplikacją do słuchania muzyki. To stwierdzenie prawdopodobnie jeszcze długo będzie słuszne, ale konkurencja nie śpi, a melomani mają coraz więcej ciekawych opcji do wyboru. Postanowiliśmy się przyjrzeć, jakie są alternatywy dla Spotify?

Korzystanie z platform do strumieniowania muzyki jest bardzo wygodnym rozwiązaniem w dobie powszechnego posiadania smartfonów i innych urządzeń z dostępem do internetu. W swoich kieszeniach mamy dzięki aplikacjom pokroju Spotify dosłownie bibliotekę milionów utworów. Jeśli jeszcze nie korzystasz z takich platform i chcesz zacząć to postaramy się przybliżyć dostępne w Polsce aplikacje do słuchania muzyki. Poniższy tekst opisze pokrótce najważniejsze platformy, ale nie jest w żaden sposób opiniotwórczy. Chcemy, abyście poznali możliwości i jeśli dana aplikacja was zainteresuje to sprawdźcie, jak wyglądają aktualne warunki odnoszące się do obszerności biblioteki, czy cen subskrypcji.

Wiele aplikacji do słuchania muzyki pozwala na korzystanie z treści za darmo. Wiąże się to z reklamami pomiędzy utworami. Rozwiązaniem jest zazwyczaj wykupienie abonamentu. QW większości przypadków mamy do dyspozycji kilka progów miesięcznych opłat. Przyjrzyjmy się bliżej co ma do zaoferowania Spotify i jakie są dla niego alternatywy.

Spotify – co oferuje najpopularniejszy serwis do słuchania muzyki?

Spotify jest obecnie najpopularniejszą platformą do strumieniowania muzyki. Doświadczenie platformy i bogata biblioteka utworów przyciągały miłośników muzyki przez lata. Nie bez znaczenia w przypadku tej platformy jest możliwość korzystania za darmo z reklamami pomiędzy utworami oraz cztery plany abonamentowe. Spotify pozwala na miesięczny okres próbny bez opłat, daje opcję odsłuchiwania muzyki offline i jest szeroko dostępny na różnych urządzeniach, jak: smartfony, komputery, konsole, odtwarzacze muzyki, czy samochody. Warto podkreślić, że w darmowej wersji istnieje jedynie opcja odtwarzania wybranego utworu lub losowej playlisty. Dopiero opcje Premium dają dostęp do własnych playlist, ustawiania ich kolejności i współdzielenia ich ze znajomymi. Takie rozwiązanie dotyczy praktycznie każdego serwisu streamingowego posiadającego darmowy pakiet z reklamami.

Abonamenty Premium w Spotify:

Standard – 23,88 zł/mies.
Duo  (2 konta) – 30,99 zł/mies.
Rodzina (do 6 kont) – 37,99 zł/mies.
Student – 12,99 zł/mies.

YouTube Music – rozsądna alternatywa dla Spotify

YouTube Music podobnie, jak Spotify jest łatwo dostępne na sprzętach różnego rodzaju, a dużą zaletą jest połączenie subskrypcji z YouTube Premium, czyli w ramach jednego abonamentu otrzymujemy dostęp do platformy muzycznej i filmowej. Stosowna aplikacja jest już częścią narzędzi Google w systemie Android, a więc sporo osób posiada do niej dostęp bez potrzeby ściągania dodatkowego oprogramowania. Z platformy można korzystać za darmo z reklamami, ale w przypadku YouTube Music np. nie będzie można wygasić ekranu smartfona w trakcie słuchania. Abonament pozwala również na pobranie utworów i słuchanie ich offline.

Abonamenty Premium w YouTube Music:

Standard – 25,99 zł/mies.
Student – 14,99 zł/mies.
Rodzina (5 kont) – 46,99 zł/mies.

Apple Music – alternatywa dla Spotify od producenta iPhone'a

Apple nie kojarzy się z atrakcyjnymi cenami, ale bywają wyjątki, a jednym z nich jest Apple Music. Aplikacja do słuchania muzyki daje dostęp do przeszło stu milionów utworów i oferuje m.in. utwory w bezstratnej jakości.  Oczywiście platforma jest częścią środowiska systemowego amerykańskiej marki, więc działa na wszystkich urządzeniach firmy. Oprócz tego aplikacja jest dostępna także na Androidzie i wybranych urządzeniach zewnętrznych marek, jak rozbudowane głośniki bezprzewodowe, czy konsole PlayStation i Xbox. Platforma pozwala na skomponowanie własnej biblioteki muzycznej do odsłuchu także offline oraz ma wbudowaną opcję Apple Music Sing z tekstem pokazywanym nuta po nucie. Apple Music można sprawdzić przez miesiąc za darmo, ale po tym czasie konieczne jest wykupienie subskrypcji.

Abonamenty w Apple Music:

Indywidualny – 21,99 zł/mies.
Rodzinny (do 6 kont) – 34,99 zł/mies.
Studencki – 11,99 zł/mies.

Tidal – aplikacja do słuchania muzyki w jakości studyjnej

Tidal nie należy do najpopularniejszych aplikacji do słuchania muzyki i nie posiada darmowego planu. Natomiast platforma w podstawowym pakiecie daje dostęp do muzyki w studyjnej jakości i formacie FLAC. Aplikacja jest kierowana przede wszystkim do audiofili chcących korzystać ze strumieniowania audio. Platforma daje też możliwość pobierania utworów i odsłuchiwania offline. Stosowna aplikacja jest dostępna na smartfonach z systemami Android i Apple oraz na komputerach. Ciekawą opcja jest możliwość dokupienia rozszerzenia DJ Extension, które umożliwia wyodrębnianie ścieżek dźwiękowych w partnerskich narzędziach dla DJ'ów. Nowi użytkownicy mają możliwość skorzystania z miesięcznego okresu próbnego.

Abonamenty w Tidal:

Individual – 21,99 zł/mies.
Family (do 6 kont) – 34,99 zł/mies.
Student – 10,99 zł/mies.
Dodatek DJ Extension dla planów Individual i Student – 18 zł/mies.

Deezer – platforma z muzyką wysokiej jakości

Deezer jest mniejszym serwisem do słuchania muzyki niż wymienione powyżej, ale ma kilka cech wartych uwagi. Przede wszystkim daje dostęp do treści w najwyższej jakości audio. Oprócz tego oferuje opcję wyświetlania tekstów utworów i ich tłumaczenia. Dzięki temu będzie dobrą opcją dla miłośników śpiewania i osób chcących poznać treści słuchanych utworów. Niestety w Polsce nie jest dostępny darmowy plan, a zamiast tego użytkownicy mają możliwość skorzystania z 7-dniowego trialu. Aplikacja Deezer jest dostępna na smartfonach z Androidem i iOS oraz na komputerach, konsolach do gier i różnych kompatybilnych urządzeniach. Nie zabrakło możliwości pobierania utworów i słuchania ich offline.

Abonamenty w Deezer:

Premium – 23,99 zł/mies.
Family (do 6 kont) – 39,99 zł/mies.
Student – 10,99 zł/mies.

Co ciekawe zgodnie z informacją na stronie platformy Deezer po wyborze konkretnego pakietu jeden miesiąc korzystania z usługi ma być darmowy. Mimo to tygodniowy trial pozostaje oddzielnie uwzględniony, a więc darmowy miesiąc zapewne aktywuje się po pierwszej wpłacie lub trial dotyczy pakiety Deezer Free z reklamami.

Tak się prezentują najciekawsze aplikacje do słuchania muzyki z telefonu i zarazem alternatywy dla Spotify. Powyższe platformy są dostępne w Polsce i pozwalają na zakup subskrypcji w złotówkach. Oprócz nich można też zwrócić uwagę na takie platformy, jak Amazon Music dostępny w dwóch wersjach, czy Qobuz lub Bandcamp. Pamiętajcie, że powyższe ceny i plany subskrypcyjne danych platform mogły się zmienić od czasu napisania tego artykułu!

Daj znać o nas znajomym

Jaką konsolę Evercade wybrać?

W czasach łatwej dostępności sprzętów do retro grania oraz emulatorów firma Blaze Entertainment Ltd. wymyśliła sobie konsolę retro z własnymi fizycznymi kartridżami. Wielu wróżyło marce Evercade szybki upadek, ale po pięciu latach ma się ona całkiem dobrze. Dziś postaramy się odpowiedzieć na pytanie, czym są konsole Evercade?

Pierwsza konsola Evercade zadebiutowała w 2020 roku. Urządzenie powstało z myślą o odpalaniu retro gier z ery 8, 16 i 32 bitów. Z tym, że zamiast wgranej biblioteki klasyków, czy możliwości odpalania własnych starych nośników lub ROMów postawiono na dedykowane kartridże. Producent postanowił pozyskiwać licencje na klasyki i wydawać je w fizycznej formie. Celem było stworzenie konsoli retro dla osób z kolekcjonerskim zacięciem. O ile koszty były wyższe niż w przypadku chińskich konsolek do emulacji to już sam zamysł pozwalał na stworzenie legalnej kolekcji klasyków.

Niemniej wiele osób wróżyło marce Evercade krótki byt rynkowy i szybki upadek. Tymczasem minęło pięć lat, a system rozrósł się do łącznie sześciu konsol. Co więcej na kartridżach wydano niemal 600 gier. Dokładnie na moment pisania tego artykułu jest ich 570. Warto przybliżyć nieco konsole Evercade i powiedzieć sobie, co mają do zaoferowania.

Książki kucharskie dla geeków

Jesteście smakoszami i geekami zarazem? Jeśli marzyliście od zawsze, aby spróbować specjałów z ulubionych gier i książek to mamy bardzo dobrą wiadomość. Możecie sobie sami przygotować strawę, którą raczył się Geralt, albo Harry Potter w czasie swoich przygód. Wystarczy sięgnąć po książki kucharskie z najpopularniejszych popkulturowych uniwersów!

Nie jest tajemnicą, że właściciele najpopularniejszych marek starają się drenować portfele fanów do granic możliwości. W efekcie wśród licznych gadżetów i publikacji pojawiły się także książki kucharskie pozwalające przygotować potrawy występujące w różnych dziełach popkulturowych. Oczywiście zazwyczaj są to luźno powiązane dania z tym, co mogliśmy zobaczyć w grach, czy wyobrazić z opisu w powieściach. Niemniej książki kucharskie pod taką postacią są bardzo praktycznymi lekturami i często oferują coś więcej niż tylko spis przepisów nawiązujących do fikcyjnych dań.

Postanowiliśmy przybliżyć kilka książek kucharskich na podstawie gier i powieści, które mogą was zainteresować. Ich cechą wspólną jest to, że faktycznie pozwolą wam przygotować ciekawe posiłki, desery i eliksiry. Przyjrzyjmy się nieco bliżej książkom kucharskim dla geeków.

Wiedźmin. Oficjalna księga kuchar

Czy złota łopata Piekarczyka istnieje?

Czy legenda o złotej łopacie Piekarczyka z Elbląga jest prawdziwa? Takie pytanie mogą sobie zadać osoby zainteresowane historią tego miasta, po obejrzeniu filmu promocyjnego „Echa legendy – Elbląg. Tales of Poland”. Tomasz Walczak z ekipą wracają z nowym projektem!

O Tomaszu Walczaku i jego filmach pisaliśmy m.in. przy okazji zdobycia przez produkcję „Bielsko-Biała – miasto od zawsze dla ludzi” tytułu Najlepszego Filmu Turystycznego Świata 2023. Chwaliliśmy się tym faktem nie tylko ze względu na patriotyzm lokalny, ale też fakt, że współtwórcą scenariusza i tekstu lektora był nasz redaktor, Jakub Kruczek znany także, jako Amator Planszówek. Ekipa twórców z Bielska-Białej następnie stworzyła film „Wisła – początek wielu historii”, a teraz wraca z nowym projektem Tales of Poland. Pierwszy obraz zabiera widzów do Elbląga leżącego historycznie na Pomorzu, a administracyjne w województwie warmińsko-mazurskim.

Najnowszy film łamie nieco konwencję poprzedników, poni

Dla kogo jest DC Compact?

Wydawnictwo Egmont zaskoczyło polskich fanów komiksów i wydało nad Wisłą serię, której nikt się nie spodziewał. Czy budżetowe komiksy mają u nas sens? Zapraszam na recenzję polskiego wydania serii DC Compact.

Nie mogłem sobie odmówić rzucenia okiem na nową serię. Tym bardziej, że zagorzali fani komiksów wróżyli, iż Egmont nie zdecyduje się na jej wydanie w Polsce. Tymczasem niespodzianka. Trzeba jednak zaznaczyć, że w przeciwieństwie do amerykańskich wydań, ceny w Polsce są różne w zależności od grubości tomu. Oryginalnie poszczególne odsłony serii kosztują 9,99 dolarów. Zresztą odsyłam do naszego artykułu o DC Compact. 

Do naszej redakcji trafiły trzy tomy poświęcone Batmanowi, czyli „Batman. Zabójczy żart. Człowiek, który się śmieje”, „Batman. Rok pierwszy” oraz „Batman. Trybunał Sów”. Kosztowały nas odpowiednio po 20,99 zł za cieńsze zeszyty i 35,99 zł za zbiór „Batman. Trybunał Sów”. Biorąc pod uwagę liczbę stron mamy do czynienia z naprawdę dobrym stosunkiem ceny do ilości historii. Tym bardziej, że jak widać ceny okazały się niższe niż kwoty okładkowe. No ale dobra, jak to jest z wykonaniem. Nie będę tu recenzo

Nintendo Virtual Boy powraca!

Ostatnie Nintendo Direct było lekkim rozczarowaniem. Raczej większość prezentacji oglądało się przy równoczesnej walce ze snem, ale jedna rzecz była mocno zaskakująca. Wielkie „N” ogłosiło powrót najgorszej konsoli w historii! Virtual Boy powraca, jako hybryda z Nintendo Switch 2 i 1.

Ok, Virtual Boy może nie był najgorszą konsolą w historii, ale na pewno okazał się największą porażką japońskiej marki. Szereg nietrafionych decyzji, odważny koncept i znikome wsparcie pogrzebały projekt już na jego początku. Chyba nikt się nie spodziewał, że ten retro sprzęt może powrócić na rynek we współczesnej odsłonie. No dobra nie mówimy o nowej konsoli, ale o gadżetach, które pozwolą szerokiej publiczności zapoznać się z tą niezwykłą konsolą. No, ale od początku.

Krótka historia Nintendo Virtual Boy'a

Twórca Game Boy'a, Gunpei Yokoi zaprojektował w latach 90-tych minionego stulecia unikatową i innowacyjną konsolę wprowadzającą Nintendo w świat trójwymiaru. Virtual Boy miał być goglami VR, dzięki którym gracze dosłownie zostaną wciągnięci w wirtualne światy. Koncept brzmiał dobrze, ale już wykonanie pozostawiło nieco do życzenia.

Nintendo Virtual Boy zadebiutował w Japonii 21 lipca 1995 roku. Na etapie projektowani

Gry planszowe na PC

Gry planszowe mają wiele zalet, a wśród nich niewątpliwie można wymienić aspekt społeczny oraz ich fizyczność. Niemniej coraz więcej osób chętnie sięga po cyfrowe wersje ulubionych planszówek. Postanowiliśmy się przyjrzeć nieco bliżej grom planszowym na PC.

Co prawda w tym artykule skupimy się na najciekawszych grach planszowych na PC, ale musicie wiedzieć, że najbardziej znane marki, jak choćby Catan, Ticket to Ride, Monopoly, czy Uno będziecie mogli ograć bez problemów na PlayStation, Xbox i Nintendo Switch. Nie sposób wymienić wszystkie gry na każdą z platform, ponieważ wbrew pozorom takich pozycji znajduje się naprawdę dużo. Mamy też wrażenie, że w przypadku cyfrowych planszówek to komputery pozwalają na prowadzenie najwygodniejszej rozrywki. Konsole ze względu na swój charakter sprzyjają bardziej dynamicznym tytułom. Więcej informacji o ciekawych grach planszowych znajdziecie w naszym partnerskim serwisie Amator Planszówek.

Zalety gier planszowych na PC

Planszówki w wersji cyfrowej tracą swoją fizyczność i aspekt społeczny, który jest przenoszony ze spotkań na żywo do postaci rozgrywek online. W takim razie jakie są zalety takic

Gry z PlayStation na PC

W ostatnim czasie rozgorzewa dyskusja na temat ekskluzywności gier. Nie ma co ukrywać, że era „exów” niestety dobiega końca i sami włodarze platform jasno dają to do zrozumienia. Taki stan rzeczy szczególnie boli fanów PlayStation, którzy przywiązywali wielką wagę do marek ekskluzywnych produkowanych przez studia Sony. Dlatego dziś przyjrzyjmy się grom z PlayStation, które trafiły na PC.

Sony obrało ciekawą strategię wydawania swoich gier na innych platformach. A w zasadzie platformie, ponieważ Japończycy oferują swoje tytuły jedynie na PC spośród konkurencyjnych sprzętów. Patrząc na dotychczasowe premiery można założyć, że wydawca rzuca na pecety pierwsze części swoich marek tuż przed pojawieniem się kontynuacji na PlayStation lub w okolicach takich debiutów. Wynika to zapewne z chęci zarzucenia przynęty na graczy. Jeśli spodoba im się pierwsza część to niech kupią konsolę i grają w kontynuację na niej. Ot przemyślana marketingowa strategia. Oczywiście trafiają się także inne gry pojawiające się na PC. Tutaj zazwyczaj mija odpowiedni czas od premiery, choć i tu są pewne wyjątki.

Nie będziemy dyskutować o polityce marki i tym, czy powolne eliminowanie ekskluzywnych tytułów jest dobre dla branży i graczy. Zamiast tego krótko przyjrzymy się gr

Top 10 gier z kooperacją lokalną

Macie wolne, siadacie na kanapie ze swoją połówką i oboje chcecie w coś zagrać, ale macie tylko jedną konsolę lub PC? W tym momencie może się pojawić pytanie, jakie gry kooperacyjne wybrać na wspólny wieczór?

Zebraliśmy dziesięć gier kooperacyjnych, które pozwolą na jednej kanapie cieszyć się wspólną rozgrywką. Postaraliśmy się o różnorodność gatunkową, aby każdy znalazł coś dla siebie. Można odnieść wrażenie, że w ostatnich latach twórcy gier trochę zapomnieli o kanapowej kooperacji. Za czasów pierwszych konsol wspólne granie na jednym ekranie było praktycznie standardem. Dziś większość graczy skupia się na solowej rozgrywce. Szczęśliwie, jak się dobrze poszuka to można znaleźć naprawdę ciekawe gry kooperacyjne lub tytuły, które taką rozgrywkę umożliwiają, choć większość graczy przechodzi je samemu.

W zasadzie myśląc o wspólnym graniu przed oczyma można mieć od razu gry na Nintendo Switch. Spora część produkcji od wielkiego N faktycznie ma takie tryby, ale skoro większość polskich graczy pomija Switcha to nie sięgniemy po portfolio japońskiego wydawcy. Chociaż większość z poniższych tytułów ogracie na Nintendo Switch 1 i 2. Tymi słowami skończmy wprowadzenie. Zapraszamy na przeg

Tanie LEGO na prezent pod choinkę

Święta zbliżają się wielkimi krokami, więc najwyższa pora pomyśleć o prezentach. Jako, że staramy się skupiać na tematyce bliskiej geekowskim serduszkom to po prostu musimy polecić zestawy LEGO. No może nie musimy, ale wiemy, że sporo z naszych czytelników lubi klocki tak, jak i my. Właśnie dlatego przygotowaliśmy zestawienie tanich LEGO na prezenty pod choinkę!

Co się kryje pod stwierdzeniem tanie LEGO na prezenty? Niestety powiedzenie „tanio to już było” ma ostatnio mocne znaczenie. Niemniej nie oznacza to, że nie da się znaleźć zestawów duńskich klocków w rozsądnych cenach. Poniżej znajdziecie kilka naszym zdaniem najciekawszych serii LEGO i w ich ramach przedstawimy po kilka naszych pomysłów na zestawy, których ceny oscylują w okolicach do 100 zł i do 200 zł. Mamy nadzieję, że w taki sposób uda nam się podpowiedzieć upominki na każdą kieszeń. W takim razie bez zbędnego przeciągania przyjrzyjmy się poszczególnym seriom.

Tanie LEGO Star Wars na prezent

LEGO Star Wars jest serią, która przed laty pozwoliła uratować duńską markę i do dziś powstają kolejne zestawy. Nie da się jednak ukryć, że ze względu na siłę franczyzy ceny gwiezdnowojennych klocków potrafią szokować. Niemniej znajdzie się kilka interesujących kompletó

Lądownik Apollo 11 z CaDa NASA - czy warto?

Marka CaDa wypuściła w ostatnim czasie ciekawą serię klocków konstrukcyjnych na licencji NASA. Zestawy upamiętniają ważne momenty w historii amerykańskiej agencji kosmicznej. Miałem okazję sprawdzić jeden z zestawów i tym samym zapraszam na recenzję CaDa NASA Apollo 11 Lunar Module.

Nazwa zestawu może i nie jest najbardziej elegancka, ale jasno określa z czym mamy do czynienia. CaDa wprowadziła do swojej oferty sześć małych dioram upamiętniających kosmiczne dokonania, w których brała udział agencja kosmiczna NASA. W ramach tych zestawów można sięgnąć po recenzowany w tym artykule lądownik misji Apollo 11, a także sondę Voyager, łazik marsjański, Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS, wahadłowiec Discovery oraz rakietę SLS Artemis. W zależności od zestawu otrzymujemy od 149 do 250 elementów. 

Warto odnotować, że CaDa posiada jeszcze dwa modele NASA w swojej ofercie. Miłośnicy podboju kosmosu mogą sięgnąć po model wahadłowca Discovery z 475 elementów oraz po kosmodrom z rakietą Artemis z 659 elementów. Oba na materiałach prasowych prezentują się interesująco, ale dziś skupmy się na lądowniku księżycowym misji Apollo 11. Przypomnijmy, że w ramach tej misji odbywającej się w dniach 16-24 lipca 1969 roku astronauci Neil Armstrong i Buzz Aldrin jako pierwsi ludzie w historii postawili swoje stopy na Księżycu!

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.