Filtr (tag): Technologia
Chcesz polepszyć swój komfort grania na PC, podkręcić wyniki lub po prostu szukasz prezentu dla gracza? No to zapewne myślisz nad myszą gamingową. Gryzonie dla graczy mają różne formy i cechują się wieloma istotnymi parametrami. Pozostaje tylko pytanie, jaką myszkę dla gracza wybrać? Spieszymy z wyjaśnieniem najważniejszych kwestii.
W sprzedaży znajdziemy ogrom myszy gamingowych, których ceny wahają się od poziomu śmiesznie niskiego po absurdalnie wysoki. Zapewne nie pomożemy mówiąc, że każda z nich będzie dobra do grania. Oczywiście pod warunkiem, że odpowiednio ją dobierzemy. Nawet najtańsza myszka gamingowa będzie lepsza od biurowego gryzonia. Zaś najdroższy model może nie być w ogóle wart wydanych pieniędzy, jeżeli głównie będzie operował kursorem w przeglądarce internetowej. Postaramy się wyjaśnić na co warto postawić dobierając myszkę gamingową. Zapraszamy do lektury! A jak już zodbędziesz wiedzę, to różne ciekawe myszki gamingowe znajdziesz na Ceneo.
Marketingowcy zarzucają nas liczbami i zapewniają, że im większa rozdzielczość tym lepiej! Obecnie na rynku znajdziemy gryzonie oferujące od 800 do nawet kilkudziesi
Rejestratory samochodowe stały się praktycznie obowiązkowym gadżetem dla kierowców. Nie posiadanie kamery w aucie może mieć smutne i kosztowne konsekwencje. W końcu na drogach nie brakuje matołów i cwaniaków, którzy swoimi popisami powodują niebezpieczne sytuacje. Brak świadków i nagrań może zrzucić winę na poszkodowanego, więc naprawdę warto kupić kamerkę. Tylko jaki rejestrator samochodowy wybrać?
Uczestniczenie w ruchu drogowym stało się w ostatnich latach niemałym wyzwaniem. Dostęp do prawa jazdy ma praktycznie każdy, kto tylko chce jeździć, a to oznacza, że za kierownicę siadają także osoby mające znikome pojęcie o jeżdżeniu. Nie, kurs na prawo jazdy w tym kraju nie uczy jeździć! Wystarczy się przejechać przez dowolne miasto, aby zobaczyć jakie braki mają kierowcy. Nie tylko umiejętności pozostawiają wiele do życzenia, ale także brak wyobraźni uczestników ruchu budzi żal.
Jakby wszystkiego było mało wkrótce mają wejść w życie przepisy dające pierwszeństwo pieszym przy przekraczaniu jezdni na pasach. Co to oznacza? Kierowcy i piesi mający wyobraźnię oraz rozsądek nadal będą zachowywali ostrożność w obrębie przejść dla pieszych. Natomiast piesi myślący, że auto zatrzyma się w miejscu, bo przecież nie słyszeli o tak zwanej fizyce, wejdą bez pomyślunku na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd. W końcu chroni
Super Mario, Contra czy Galaxian, ten kto zna te nazwy miał prawdopodobnie okazję za dziecka grać na Pegasusie. Co prawda polska konsola nie do końca korzystała z legalnych gier, ale to już historia na inną opowieść. Dziś przeniesiemy się w czasy 8-bitowych produkcji z konsolą o jakże wyszukanej nazwie "Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier" i jej recenzją.
Popularne serwisy aukcyjne oraz sklepy internetowe oferujące sprzęty pochodzące z chińskiego El Dorado są dosłownie zalewane konsolkami retro. Wśród bardzo tanich konstrukcji podłączanych do telewizora pokroju "Polystation", można znaleźć również nieco droższe konsole przenośne. Te konstrukcje naśladujące wyglądem kultowego Game Boya kryją w sobie nostalgiczną podróż w czasy dzieciństwa osób urodzonych w latach 80-tych. Niegdyś Pegasus święcił w naszym kraju sukcesy i pozwalał młodym Polakom zaznać cudów pochodzących z japońskiego NES'a. Większość gier trafiających na podróbkę japońskiej konsoli było podróbkami gier, ale zdarzały się również tytuły zagarnięte na kartridże Pegasusa w stosunku 1 do 1. Moja recenzja przenośnej konsoli retro pokaże Wam, czy warto kupić ten chiński artefakt.
Przenośna konsola retro 400 gier - czym jest?
W serwisach aukcyjnych można spotkać wiele przenośnych kon
PlayStation 5 czy Xbox Series X? To pytanie od pewnego czasu spędza sen z oczu graczom. Oczywiście na świecie nie brakuje fanów konkretnych platform nie zważających na to co zaoferuje Sony czy Microsoft, ponieważ i tak wybiorą markę konsoli, której od lat budują w domu ołtarzyk. Oni już dawno zdecydowali, ale jeżeli Ty nie posiadasz w domu pokoju ubranego w błękitne lub zielone barwy i chcesz po prostu zagrać w gry to poniższy tekst powinien Cię zainteresować!
W tym roku Sony oraz Microsoft wytoczyły ciężkie działa prezentując swoje najnowsze konsole. Zmiana generacji wzbudza wiele emocji, a pierwsze prezentacje organizowane przez koncerny były... porażką. Sony zapowiedziało na początku kilka gier, ale w zasadzie żadna z zapowiedzi nie robiła naprawdę imponującego wrażenia. Za to nic nie mówiono o samej konsoli PS5 poza tym, że będzie mieć szybki dysk SSD. Microsoft z kolei chwalił się mocą Xboxa Series X i zapomniał, że gracze przede wszystkim chcą grać na konsoli. Pierwsze prezentacje gier wiały nudą.
Sytuacja się zmieniła i w ostatnim czasie w końcu pokazano "mięsko" mające zachęcać graczy do wydania pieniędzy na konkretne sprzęty. PlayStation 5 i Xbox Series X wyszły z cienia. Poznaliśmy ceny, część gier, dodatkowe usługi oraz wygląd konsol. Różnic jest naprawdę wiele, a wybór platformy nie będzie łatwy. Sp
DJI nie zwalnia tempa i prezentuje kolejne drony zaspokajające konkretne potrzeby. Modele Mavic 2 Pro i Mavic 2 Zoom są propozycjami dla osób szukających kompaktowych latających gadżetów pozwalających na wykonywanie skomplikowanych ujęć.
Pierwszy z dronów może się pochwalić zaawansowaną kamerą L1D-20c marki Hasselblad, zaś drugi został wyposażony w kamerę z obiektywem 24-48 mm. DJI Mavic 2 Pro korzysta ze wspomnianej kamery marki Hasselblad, którą umieszczono na trzyosiowym gimbalu. Kamera korzysta z 1-calowej matrycy CMOS o rozdzielczości 20 Mpix. Ta pozwala na pracę w zakresie czułości ISO 100-6400 w trybie wideo. Zastosowany obiektyw obejmuje pole widzenia o promieniu 77 stopni. Przysłona pozwala na regulację w zakresie f/2,8-11.
DJI Mavic 2 Pro daje możliwość filmowania w jakości 4K (10-bit HDR). Kamera obsługuje format H.265/HEVC. Producent zadbał o automatyczny tryb hyperlapse. Wykorzystana bateria pozwala na lot przez około 31 minut na jednym ładowaniu. W trybie Sport dron osiągnie prędkość 72 km/h. O bezpieczeństwo w locie zadba funkcja wielokierunkowego wykrywania przeszkód czy ActiveTrack 2.0. Transmisja wideo OcuSync 2.0 ma zasięg 5 km.
TomTom zaprezentował swoją najnowsza nawigację RIDER 550. Gadżet jest przeznaczony dla motocyklistów i zdaniem producenta pozwoli się im skupić na poznawaniu nowych pięknych tras podczas podróży.
Sezon motocyklowy rozkręca się na całego i to idealny moment na debiut nowej nawigacji. TomTom RIDER 550 oferuje użytkownikom 4,3-calowy wyświetlacz dotykowy pracujący w rozdzielczości 480x272 pikseli. Oczywiście jego jasność zapewnia czytelność w pełnym słońcu, a panel dotykowy obsłużymy w rękawicach.
Interfejs został tak zaprojektowany, aby był w pełni czytelny w czasie jazdy. Nowością jest możliwość aktualizacji map przez WiFi. I tu warto podkreślić, że użytkownik otrzymuje dożywotnie wsparcie aktualizacji map. A oprócz standardowych trybów pojawi się także Road Trips, czyli zestaw najciekawszych tras motocyklowych.
Możliwość podłączenia smartfonów pozwala między innymi na korzystanie z asystentów głosowych czy też z funkcji czytania wiadomości SMS na głos. Gadżet jest w pełni odporny na niekorzystne warunki atmosferyczne (IPX7). Zastosowany akumulator pozwala na 6 godzin pracy bez ładowania, a sama nawigacja pozwala na prace w ułożeniu piono
Porsche Design ponownie współpracowało z marką Huawei, czego efektem jest specjalne wydanie smartfona Mate 10. Wydanie PD różni się od podstawowego przede wszystkim wyglądem obudowy, która otrzymała nowe faktury i loga studia designerskiego.
Zasadniczo to czy Porsche Design Huawei Mate 10 jest bardziej eleganckie od podstawowego wydania smartfona jest bardzo mocno dyskusyjne. Na pocieszenie pozostaną różne materiały dodatkowe zapisane w pamięci urządzeni. Pytanie czy tapety i zmieniona obudowa są warte wyższej ceny.
Porsche Design Huawei Mate 10 posiada najwyższy poziom specyfikacji przewidziany dla flagowca chińskiej marki. To oznacza, że ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970 jest wspomagany przez 6 GB RAMu. Dane zaś umieścimy w pamięci o pojemności aż 256 GB oraz na kartach microSD.
Smartfon korzysta z 6-calowego ekranu AMOLED o rozdzielczości 1080x2160 pikseli. Obudowa jest odporna na wodę oraz zapylenie. Osoby fotografujące smartfonami wykorzystają podwójną kamerę główną składającą się z matryc 12 i 20 Mpix. Ta druga rejestruje obraz w czerni i bieli. Przedni aparat posiada rozdzielczość 8 Mpix.
Wyposażenie smartfona obejmuje moduły WiFi, Bluetoot, NFC i LTE. Podczas jazdy skorzystamy z GPSu i GLONASS. Zasilaniem zajmie się wbudowany na stałe akumulator o pojemności 4
GoPro zdominowało rynek kamer sportowych. Jednak zmieniający się rynek sprawił, że prędzej czy później marka musiała pójść dalej i zaserwować nam drona. O modelu Karma mówiono od dawna, ale dopiero teraz pokazano gotowy model.
GoPro Karma dostępny za cenę 799 dolarów ma spore szanse na namieszanie na rynku. Debiut gadżetu ma mieć miejsce 23 października. Wtedy się przekonamy czy jest on wart swojej ceny.
Najważniejszym elementem drona ma być specjalny wyciągany uchwyt z 3-osiową stabilizacją. Jak zapewnia producent dostarcza ona stabilności zarezerwowanej dotąd dla zaawansowanych sprzętów wykorzystywanych w przemyśle filmowym. Jeżeli chodzi o sam dron to może on przebywać w powietrzu przez około 20 minut dzięki akumulatorowi o pojemności 5100 mAh.
Dron może się pochwalić zasięgiem 1 km. jeżeli chodzi o wysokość to urządzenie wzniesie się na wysokość 4,5 km. GoPro Karma osiąga prędkość 15 m/s i nie straszny mu wiatr 10 m/s. Baterię naładujemy w jedną godzinę, a specjalny kontroler w 2,5 godziny.
GoPro Karma bez kamery kosztuje 799 dolarów jak już wspominaliśmy. W przypadku zestawu z kamerą Hero 5 Session trzeba zapłacić 999 dolarów. Za kamerę Hero 5 cena wzrośnie do 1099 dolarów. Nic też nie stoi na przeszkodzie zamontowania starszego GoPro.
Każdy kierowca zawodowy wie, jak bardzo ważna jest odpowiednia nawigacja satelitarna. Oczywiście możemy korzystać z klasycznych map, ale one nie dadzą nam często najnowszych informacji czy dodatkowych danych.
TomTom przygotował właśnie nową nawigację Trucker 6000 – Edycja Dożywotnia. Urządzenie zostało tak opracowane, aby być nieocenionym towarzyszem podróży i pracy. Omawiany produkt jest przeznaczony głównie dla profesjonalnych kierowców poruszających się w dużej mierze pojazdami ciężarowymi. Ustawienia można spersonalizować właśnie pod kątem poruszania się dużym pojazdem. Producent zastrzega jednak, że także w aucie osobowym będzie można bez przeszkód wykorzystać ten sprzęt.
TomTom Trucker 6000 – Edycja Dożywotnia zaoferuje bieżąco aktualizowane mapy. A na nich informacje o fotoradarach czy przydatnych punktach oraz sytuacji aktualnej na drogach. Co więcej każde urządzenie posiada wbudowana kartę SIM pozwalająca na pracę w całej Europie bez ponoszenia opłat za roaming.
Trasę można planować za pomocą aplikacji TomTom MyDrive. Dzięki temu siedząc w domu czy biurze zaprogramujemy cały przebieg trasy ustawiając gabaryty i masę pojazdu. A nawet rodzaj ładunku.
TomTom Trucker 6000 – Edycja Dożywotnia posiada moduł z 6-calowym ekranem. Przy
O przydatności rejestratorów samochodowych już pisaliśmy i nie będziemy się znów nad tym rozwodzić. Nie życzymy też nikomu, aby faktycznie musiał korzystać z rejestratora broniąc swojej niewinności. Jednak uważamy, że taki gadżet naprawdę się przydaje.
Na rynek wjechał właśnie DOD LS470W, czyli nowy rejestrator wyróżniający się kilkoma ciekawymi cechami. Niestety także ceną, ale o tym troszkę później. Najważniejsza cechą DOD LS470W jest możliwość rejestrowania filmów w rozdzielczości Full HD z prędkością 30 klatek na sekundę.
Jeżeli akurat bardziej zależy Wam na szybkości nagrań to zawsze jakość można zrzucić do HD 720p, dzięki czemu dostaniemy szybkość 60 klatek na sekundę. Producent pokusił się o wykorzystanie zaawansowanego sensora Sony Exmor CMOS. Do tego dochodzi składający się z siedmiu soczewek obiektyw o jasności f/1.6. Tutaj warto dodać, że możemy regulować ustawienia ISO w przedziale do 12800.
Pliki w formacie MOV zapiszemy na kartach pamięci microSD. Te nie mogą przekraczać pojemności 32 GB. W codziennym użytkowaniu będą pomocne specjalne funkcje. Wykrycie ruchu przed maską natychmiast uruchomi rejestrowanie nagrania. Czujnik przeciążeń wyłączy kamerę chwilę po wypadku, aby nie nadpisać nagrania.
Nagrane filmy przejrzymy na 2,7-calowym ekranie LCD. DOD LS470W trafił na ryne
Wybieracie się a najbliższym czasie na wakacje, planujecie pouprawiać sporty ekstremalne, albo po prostu w waszej głowie rodzi się jakiś szalony wyczyn. Warto go uwiecznić na video, a w tym celu przyda się nowa propozycja GoPro.
GoPro HERO 4 Session uzupełniło ofertę producenta. Czym wyróżnia się nowa kamerka? Przede wszystkim jest dużo mniejsza niż pozostałe produkty marki. To za sprawą sześciennej obudowy o boku 38 mm. Na niej znalazł się jeden przycisk pozwalający włączyć filmowanie bądź fotografowanie poklatkowe.
Wbudowane WiFi sprawia, że większość opcji obsłużymy smartfonem czy tabletem. Obudowa może się pochwalić wodoszczelnością oraz odpornością na uderzenia. To sprawia, że kamerka spisze się w każdych warunkach.
GoPro HERO 4 Session może zapisywać filmy w rozdzielczościach 1440/30p, 1080/60p oraz 720/100p. Zdjęcia wykonamy w rozdzielczości 8 lub 5 Mpix, a producent pomyślał o trybie seryjnym. Filmy zapisują się w pętli czyli po zapełnieniu karty pamięci zaczną się nadpisywać. Kamerka zadebiutuje w sprzedaży 12 lipca w cenie 429,29 dolarów. Wraz z nią pojawi się szereg nowych akcesoriów.
Konsole nowej generacji są już z nami sporo czasu i najwyższa pora na topowe kierownice dla PlayStation 4 i Xboxa One. Logitech długo kazał czekać na nowe kółka, ale w końcu pokazał modele G29 i G920.
Logitech G29 i G920 są owocem wieloletnich doświadczeń marki z kierownicami. Kontrolery wykonano z materiałów wysokiej klasy i wykończono skórą. Dzięki temu dostajemy trwałe i komfortowe w użyciu kierownice.
Wibracje na koło kierownicy przenoszą dwa silniki systemu force feedback. Producent zapewnia, że udało mu się idealnie odwzorować wszystkie efekty drgań jakie powinny trafiać na kierownicę. W przypadku modelu G29 na PS4 otrzymamy oprócz standardowych przycisków i łopatek zmiany biegów wyświetlacz z diod LED. Pełnią one role między innymi obrotomierza. Niestety G920 na Xboxa One został pozbawiony tego elementu.
Zarówno Logitech G29 jak i G920 mogą współpracować z dodatkowym shifterem do zmiany biegów. Ten jednak trzeba kupić oddzielnie. I tu przechodzimy do cen. Logitech G29 będzie dostępny od przyszłego miesiąca za 399 dolarów. Tyle samo ma kosztować G920 na Xboxa, ale pojawi się na rynku dopiero w październiku. Warto dodać, że obie kierownice mają działać na komputerach PC.
Wakacje już na horyzoncie, więc lada moment część z Was ruszy surfować, wspinać się, nurkować czy robić inne szalone rzeczy. A te warto uwiecznić na filmie, więc z pomocą przychodzi kamerka GoPro Hero+ LCD.
GoPro Hero+ LCD to nowy podstawowy model marki. To oznacza najbardziej okrojoną specyfikację, choć w przeciwieństwie do poprzedniej bazowej wersji teraz jest nieco lepiej. Nowa kamera przede wszystkim oferuje nam wbudowany ekran LCD pozwalający na przejrzenie nagrań.
Na wyposażeniu znalazły się również moduły WiFi oraz Bluetooth pozwalające na interakcję ze smartfonami i tabletami. Za ich pomocą będziemy sterować kamerą czy udostępniać materiały w sieci. Najważniejsze są jednak parametry filmowania, a te wypadają bardzo dobrze.
W wodoszczelnej i wstrząsoodpornej obudowie umieszczono matrycę o rozdzielczości 8 Mpix. Filmy zapiszemy maksymalnie w rozdzielczości Full HD z prędkością 60 klatek na sekundę. Niestety jako, ze mamy do czynienia z najtańszym modelem to na pokładzie zabraknie wszystkich bardziej zaawansowanych funkcji. Także bateria nie wypada najlepiej. Filmy w maksymalnej jakości będziemy nagrywać jedynie przez 2 godziny bez ładowania. GoPro Hero+ LCD będzie dostępny na dniach ze cenę 300 dolarów.
Niedawno opisywaliśmy drona DJI dla miłośników filmowania. Dziś zadebiutował jego największy konkurent, czyli 3D Robotics Solo. W tym modelu znajdziemy programowalny system automatycznego lotu oraz transmisję obrazu HD na żywo.
3D Robotics Solo zasadniczo przypomina wszystkie inne drony na rynku. Jego siła ma jednak drzemać w technologii. Producent postawił na dwa komputery znajdujące się po jednym w gadżecie i kontrolerze. Te pozwalają nie tylko na klasyczne sterowanie, ale też na zaprogramowaniu lotu.
Możemy ustalić trasę po jakiej ma się poruszać bezzałogowiec, albo obiekt wokół jakiego ma krążyć. Użytkownik zaś skupi się wtedy na obsłudze kamery. Do kontrolera podepniemy smartfona i to z jego pomocą opracujemy plan lotu. Ciekawą funkcją jest też możliwość śledzenia obiektu. Wtedy dron podąży automatycznie za osobą czy na przykład autem.
3D Robotics Solo współpracuje z GoPro i to właśnie te kamery znajdziemy na pokładzie. Obie firmy dopracowały systemy zdalnego sterowania rejestrowaniem obrazu. W pilocie znalazł się port HDMI do wyświetlania zapisanych obrazów w Full HD. Do tego dochodzą przyciski powrotu do bazy, lądowania, startu czy pauzy.
Dron ma lecieć na jednym ładowaniu przez około 20 minut. Zasięg WiFi pozwoli na lot o zasięgu 800 metrów, a obraz trafi do użytkownika z op&o
Drony stały się poważnym narzędziem fotografów i filmowców. Jeżeli planujecie w tym roku kręcić z lotu ptaka imprezy sportowe czy okolicznościowe, albo po prostu zrobić zdjęcia na ślubie kuzynki jak głosi reklama pewnej sieci to ucieszycie się z nadchodzącej premiery drona DJI Phantom 3.
Producent określa swoje nowe dzieło mianem latającej kamery i jest w tym słuszność. To nie cztery wirniki przyciągają uwagę, ale kamery pod nimi zawieszone. DJI Phantom 3 trafi na rynek w wersji Professional oraz Advanced. Różnią się one od siebie kamerami.
Pierwszy z model może filmować w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 kl/s. Model dla mniej zaawansowanych filmuje maksymalnie w Full HD 60 kl/s. Trzyosiowa stabilizacja dba o odpowiednio dobre ujęcia wyłapywane przez obiektyw f/2.8. Dodajmy, że obejmuje on obszar o polu widzenia 94 stopni.
DJI Phantom 3 oferuje kilka ciekawych opcji, jak możliwość przesyłania filmów od razu do YouTube'a z pomocą aplikacji na smartfona. Specjalna funkcja pozwala włączyć automatyczny powrót drona do bazy. Producent poprawił także nawigację drona, która w poprzednim modelu nie zawsze się sprawdzała.
Projektanci zapewniają, że DJI Phantom 3 będzie mógł wykonywać loty trwające 23 minuty. Nowy układ pozycjonowania pozwala zaś na łatwe poruszanie się w
Fanatec Universal Wheel Hub jest tym czego potrzebuje każdy zapalony fan symulacji. Najbardziej zaawansowani i zakręceni wirtualni kierowcy dzięki temu urządzeniu mogą stworzyć prawdziwy symulator.
Fanatec Universal Wheel Hub dodaje do kierownicy zestaw przycisków i instrumentów na wzór tych z wyścigowych bolidów. Do tego pozwala przekształcić w kontroler praktycznie każdą kierownicę. Właśnie dzięki niemu można się cieszyć przed ekranem kołem z aut sportowych czy wyczynowych.
Do tej pory urządzenie było kompatybilne z pecetami oraz konsolami PS3 i PS4. Teraz producent dodał obsługę Xboxa One. To oznacza możliwość budowy zaawansowanego kontrolera do nowej konsoli Microsoftu. Potrzebna będzie oczywiście baza w postaci Fanatec CSW bądź CSW V2. Do nich przymocujemy dowolną kierownicę z rajdówki, wyścigówki, bolidu czy auta sportowego.
Fanatec Universal Wheel Hub posiada zestaw przycisków potrzebnych do obsługi gier. Część z nich umieszczono na ruchomych podstawach, co pozwala dostosować je do różnych kierownic. Producent pomyślał o konsolowym krzyżaku oraz ekranie LED wyświetlającym na przykład wrzucony bieg. Całość dopełniają łopatki zmiany biegów. Fanatec Universal Wheel Hub ma trafić do sprzedaży 28 maja. Wersja z obsługą Xboxa One będzie kosztować 349 euro, czyli o 5
Jazda w symulatory wyścigowe wymaga od gracza odpowiedniej znajomości techniki jazdy oraz przygotowania sprzętowego. Nie da się jeździć w gry pokroju Assetto Corsa czy rFactor na klawiaturze. Najczęściej jednak sprzęt ogranicza się do kierownicy.
Bardziej zaawansowani i majętni gracze sięgają po specjalnie przygotowane kokpity. Wśród nich prawdziwą perłą jest Force Dynamics 401cr. Ta niesamowita konstrukcja jest nie tylko kokpitem, ale sama w sobie jest symulatorem. Dzięki systemowi podnośników konstrukcja wykonuje ruchy w kilku płaszczyznach.
Force Dynamics 401cr potrafi wygenerować siłę 1G, a gracz musi jechać w zapiętych pasach. Inaczej mógłby zostać wyrzucony z fotela. Siły są na tyle duże, że producent zadbał o awaryjny przycisk wyłączający. Jeżeli zaczniemy tracić przytomność podczas jazdy bądź zaczniemy tracić percepcję konieczne jest uderzenie w przycisk, który natychmiast wyhamuje maszynę.
Na powyższym filmie możecie zobaczyć, jak Force Dynamics 401cr sprawdza się w połączeniu z Assetto Corsa. Pierwotnie symulator posiadał projektor i ekran, a także system głośników Logitecha. Osprzęt jest jednak kwestią dogadania się z producentem. Przy cenie 100 000 dolarów opcje negocjacji są spore. Kto by nie chciał w domu takiego cacka.