Przenośna konsola retro 400 gier w obszernej recenzji. Czy warto ją kupić?

Super Mario, Contra czy Galaxian, ten kto zna te nazwy miał prawdopodobnie okazję za dziecka grać na Pegasusie. Co prawda polska konsola nie do końca korzystała z legalnych gier, ale to już historia na inną opowieść. Dziś przeniesiemy się w czasy 8-bitowych produkcji z konsolą o jakże wyszukanej nazwie "Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier" i jej recenzją.

Popularne serwisy aukcyjne oraz sklepy internetowe oferujące sprzęty pochodzące z chińskiego El Dorado są dosłownie zalewane konsolkami retro. Wśród bardzo tanich konstrukcji podłączanych do telewizora pokroju "Polystation", można znaleźć również nieco droższe konsole przenośne. Te konstrukcje naśladujące wyglądem kultowego Game Boya kryją w sobie nostalgiczną podróż w czasy dzieciństwa osób urodzonych w latach 80-tych. Niegdyś Pegasus święcił w naszym kraju sukcesy i pozwalał młodym Polakom zaznać cudów pochodzących z japońskiego NES'a. Większość gier trafiających na podróbkę japońskiej konsoli było podróbkami gier, ale zdarzały się również tytuły zagarnięte na kartridże Pegasusa w stosunku 1 do 1. Moja recenzja przenośnej konsoli retro pokaże Wam, czy warto kupić ten chiński artefakt.

Przenośna konsola retro 400 gier - czym jest?

W serwisach aukcyjnych można spotkać wiele przenośnych konsol retro. Sprzedawcy często opisują te produkty jako prawdziwe objawienie, ale czym faktycznie są przenośne konsolki 8-bitowe. Bardzo często przyjmują one wygląd imitujący kultowe kieszonsolki. Mamy między innymi podróbki Sony PSP, czy Nintendo Game Boy. Nie dajcie się jednak zmylić, te sprzęty nie mają nic wspólnego z oryginalnymi konsolami gigantów branży. Czym więc są?

W zasadzie pod obudowami o znanym kształcie kryje się bardzo prosta technologia. Konsole posiadają w sobie wgraną pulę gier 8-bitowych pamiętających czasy kultowego w Polsce Pegasusa. Osoby, które miały w domu tę konsolę dostaną więc możliwość zagrania w klasyki z dzieciństwa. W takim razie, czy te urządzenia nadają się dla młodszych graczy? Czy w ogóle warto sobie zawracać głowę chińską zabawką? Cóż, odpowiedź nie jest taka prosta i mam nadzieję, że recenzja przenośnej konsoli 400 gier rozjaśni sytuację.

Przenośna konsola retro 400 gier – wprowadzenie do recenzji

Testowany przeze mnie egzemplarz nosił w serwisie sprzedażowym nazwę "Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier". Dowolna kombinacja słów z nazwy pozwoli Wam na znalezienie tej samej bądź podobnej konsoli w sklepach internetowych. Jedną z popularniejszych wersji tej chińskiej kieszonsolki są modele SUP. Tak czy inaczej cechą wspólną wszystkich konsol zbliżonych do testowanej będzie ilość gier, czyli 400.

Zapewne każdy się domyśla, że określenie 400 w 1 oznacza iż na pokładzie znajdziemy 400 różnych gier. Faktycznie pozycji na liście jest 400, choć już różnorodność tytułów i ich jakość jest sprawą wymagającą szerszego omówienia. Mój egzemplarz posiada wygląd inspirowany Game Boyem i został zakupiony za niespełna 40 zł. Podobne urządzenia da się wyrwać w cenie od 30 do 70 zł, więc koszta zakupu są niskie. Co dostaniemy w zamian?

Przenośna konsola retro 400 gier - jakość wykonania

Patrząc na niską cenę można założyć, że w nasze ręce wpadnie prawdziwa tandeta. Tu pojawia się pierwsze zaskoczenie, ponieważ po otwarciu całkiem dobrze wyglądającego pudełka nie zaatakował mnie zapach rakotwórczego plastiku. Wiecie, wiele z chińskich "tanioszek" jest wykonywana z plastiku, który swoim zapachem jest w stanie doprowadzić do omdlenia. Tutaj wykorzystano tworzywo o całkiem niezłej jakości. Nie tylko nie śmierdzi całym układem okresowym pierwiastków, ale też konsolka jest twarda.

Obudowa nie ugina się pod palcami, a ciekawa faktura frontu sprawia, że całość trzyma się naprawdę przyjemnie. Oczywiście nie ma tu mowy o jakimś uszczelnieniu. Przez gniazda możemy popatrzeć do wnętrza konsolki, więc wyjście z nią na deszcz zakończy się widowiskową śmiercią sprzętu. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem są przyciski. Zdają się być dość trwałe i pracują bardzo przyjemnie. Nie zostają w obudowie, ani nie ślizgają się pod palcami.

Omawiany egzemplarz retro konsoli posiada 3-calowy ekran o bliżej nieokreślonej rozdzielczości. Ta jednak jest na tyle dobrze dobrana, że gry wyglądają na wyświetlaczu bardzo dobrze. Kąty widzenia w poziomie są słabiutkie i patrząc delikatnie z boku nic nie zobaczymy. Za to w pionie ekran ma bardzo szerokie kąty widzenia. Nieźle prezentuje się również podświetlenie pozwalające cieszyć się grami w pełnym słońcu oraz po zmroku. Wyświetlacz w przenośnej konsoli to sprawa kluczowa i tu nie pokpiono sprawy. Zadbano także o gniazdo AV umożliwiające podłączenie konsolki do telewizora. Jednak nie mam odwagi podłączyć tego chińskiego cuda do nowego telewizora, ale sprawdzę złącze gdy tylko nadarzy się okazja. Biorąc pod uwagę długość dołączonego przewodu i tak granie pod samym telewizorem nie będzie miało sensu.

"Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier" posiada jeszcze jedną dużą zaletę. Producent postawił na baterię litowo-jonową o pojemności 1020 mAh. Według opisu producenta pozwoli ona na zabawę nawet przez 7 godzin. Cóż, ten czas jest bardzo optymistyczny i przy intensywnym użytkowaniu znacznie się skróci. W moim wypadku konsolka wytrzymywała około 3 godziny. Mimo to wykorzystanie takiej baterii i ładowanie przez USB jest znacznie łatwiejsze niż korzystanie z baterii AAA.

W obudowie znalazł się głośniczek i tu da się odczuć budżetowość produktu. Co prawda spotkałem się ze znacznie gorzej działającymi głośnikami. Mimo to odkręcona głośność na full może przyprawić o ból głowy. Dźwięki z 8-bitowych gier i tani przetwornik to nie jest połączenie zapewniające komfort dla uszu.

Cena około 40 zł wskazywałaby na produkt o żenującej jakości. Tymczasem konsolka naprawdę zaskakuje i to pozytywnie. Za taką kwotę naprawdę nie można się do niczego przyczepić.

Przenośna konsola retro 400 gier - czy na pewno?

Praktycznie wszystkie przenośne konsole retro są promowane ilością gier. Jednym z popularniejszych zestawień jest właśnie 400 w 1 i to jemu przyjrzymy się bliżej. Od czasów Pegasusa gracze uczyli się, że kartridże obiecujące 999999 gier tak naprawdę mają ich w sobie 30, a reszta to tylko różne zapychacze.

Spodziewałem się, że w kompilacji 400 gier znajdę kilkanaście pozycji wartych uwagi, a reszta to będą właśnie takie niedziałające ROMy, czy jedna gra rozbita na trzydzieści wersji. Bardzo często w takich kompilacjach pojawiały się gry będące tak naprawdę tym samym, ale na przykład gracze zaczynali od innego etapu, czy z inną bronią.

Opis produktu obiecuje takie hity, jak Super Mario, Contra, Bomber Man, Galaga czy PacMan. Faktycznie te pozycje znajdują się na liście gier po odpaleniu. Ba, konsolka zawiera wiele więcej imponujących klasyków, które się ogrywało za dziecka. Galaxian, Chip 'n' Dale, Robocop czy Adventures Island. Dość zaskakująco w kompilacji znajduje się wiele tytułów wartych uwagi. Oczywiście nie brakuje kilku powtórzonych gier ze zmienionymi detalami, czy ROMów będących dziwnymi tworami chińskich programistów. Co ciekawe jest ich stosunkowo niewiele, a i wśród nich znajdują się zabawne produkcje. Niestety niektóre gry są też wgrane dwukrotnie, ale na szczęście nie dotyczy to wielu pozycji.

Za to ilość klasyków, które dobrze znają starsi gracze wychowani w erze 8-bitowców sprawia, że warto sięgnąć po tę konsolkę. Z łezką w oku przypominałem sobie kilka gier. Granie na takim urządzeniu ma też w sobie coś więcej niż zabawa na emulatorze przed ekranem komputera. Przyznaję, że nie ograłem jeszcze wszystkich gier, ale do tej pory nie trafiłem na pozycje całkowicie niegrywalne.


Przenośna konsola retro 400 gier - dla kogo ta konsola?

Kieszonkowa konsola w czasach smartfonów wydaje się być mało atrakcyjnym pomysłem. Jednak granie na urządzeniu do tego przeznaczonym, a nie za pomocą ekranu dotykowego jest znacznie wygodniejsze. To pierwsza rzecz przemawiająca za kieszonsolką. Tylko, czy gry retro mają jeszcze jakiś sens?

Obecnie retro jest popularne i dotyczy to także gier. Wiele osób chce sobie przypomnieć dawne czasy, a młodzież chętnie sięga po gry sprzed czasów internetu. Tania 8-bitowa konsola przenośna zdaje się być idealną propozycją dla osób chcących sprawdzić, czy klasyczne gry w ogóle je zainteresują. Wydając niewiele pieniędzy można otrzymać dostęp do wielu kultowych gier. Ktoś może powiedzieć, że za 20 zł można kupić podróbkę Pegasusa i zagrać na telewizorze. Niby tak, ale osobiście bałbym się podłączać te chińskie tandety do nowoczesnego telewizora. Fajerwerki lubię oglądać tylko na Sylwestra, a niekoniecznie w swoim domu. Te tanie konsole wymagają korzystania z kartridżów, a dostępne w zestawie kompilacje 999999 w 1 najczęściej zawierają gry o bardzo niskiej jakości.

Tymczasem ta mała kieszonkowa konsolka 8-bitowa zaskakuje wykonaniem oraz ilością zabawy jaką dostarcza. Czy to sprzęt dla każdego? Ktoś może powiedzieć, że dziś dzieci nie będą zainteresowane jakimiś starymi gierkami. Cóż, całkiem niedawno odwiedził mnie kuzyn z rodziną. Chcieliśmy zagrać na konsoli stacjonarnej jakiś meczyk, ale trzeba było znaleźć zajęcie dla 7-letniego syna kuzyna. W ruch poszła kieszonkowa konsolka, a młody wciągnął się na całego w przechodzenie Super Mario. Skończyło się dopytywaniem o to gdzie kupić takie coś? Jak widać gry, które bawiły dzieci trzy dekady temu nadal mają w sobie to coś.

Jeżeli choć przez chwilę naszła Cię myśl, że fajnie byłoby sobie przypomnieć czasy dzieciństwa, to przenośna konsola 400 gier jest dobrym pomysłem. Za naprawdę niską cenę można przenieść się choć na chwilę w czasy młodości i powspominać gry, które przyprawiały o białą gorączkę. Tak, te kultowe 8-bitowce są trudne i 30 lat doświadczenia w moim przypadku nic nie zmieniło.



Przenośna konsola retro 400 gier - dane techniczne:

- Wymiary konsoli 10,1 x 6,9 x 2,3 cm
- 3-calowy ekran LCD
- bateria o pojemności 1020 mAh
- gniazdo ładowania USB
- wyjście AV
- głośnik z regulacją głośności
- 400 gier

Daj znać o nas znajomym

Jakie akcesoria do Nintendo Switch?

W końcu masz za sobą podjęcie decyzji o zakupie Nintendo Switch! Konsola już dotarła, zaczynasz ją poznawać i się świetnie bawisz, ale czujesz że będą potrzebne jakieś dodatkowe gadżety. Pozostaje pytanie jakie akcesoria do Switcha kupić w pierwszej kolejności? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie!

Hybrydowa konsola Nintendo była dla mnie wielkim zaskoczeniem, o czym pisałem w artykule odpowiadającym na pytanie, czy warto kupić Switcha w 2023 roku? Dziś w oparciu o swoje doświadczenia opowiem, po jakie akcesoria do „pstryczka” warto sięgnąć. Opiszę z jakich gadżetów ja korzystam i w jaki sposób one pomagają mi w lepszym wykorzystaniu możliwości konsoli. Nie będę zwracał uwagi na konkretne modele dodatków, ale raczej wskażę jakiego rodzaju sprzęt szybko okaże się bardzo potrzebny. O ile macie zamiar wykorzystywać Switcha zgodnie z jego przeznaczeniem!

Joy-cony, pady i pełna kontrola nad Switchem

Temat kontrolerów do Nintendo Switch jest naprawdę szeroki i wiąże się bezpośrednio z możliwościami, ale także pewnymi upośledzeniami konsoli. Zacznijmy od tego drugiego wątku. Urządzenie korzysta z tzw. joy-conów, czyli małych padów wpinanych na krawędzie tabletu.

Asteriks i Obeliks - opis serii komiksów

Ponad 60 lat temu pewien duet rozpoczął swoje przygody, które trwają do dziś. Asteriks i Obeliks są dzielnymi Galami stawiającymi czoła rzymskim legionom, wikingom, spadającemu niebu i wielu innym. Z okazji premiery 40 tomu przygód tych charyzmatycznych bohaterów postanowiliśmy przybliżyć wam te postaci oraz posięcone im dzieła. Zapraszamy na opis serii komiksów o Asteriksie.

No właśnie o Asteriksie, ponieważ to on jest głównym bohaterem całej sagi. Mniejszy z Galów zadebiutował jako pierwszy już w 1959 roku na łamach francuskiego magazynu „Pilote”. Postać została ciepło przyjęta i szybko doczekała się kontynuacji przygód w ramach swojego własnego komiksu. Chociaż wąsaty blondyn jest głównym aktorem powieści obrazkowych to nie wyobrażamy sobie go bez przyjaciół u boku. W przygodach Asteriksowi towarzyszy nieco niezdarny, ale nadludzko silny Obeliks oraz nierzadko najbystrzejszy z trójki piesek Idefiks. Zanim przejdziemy do opisu bohaterów przyjrzyjmy się twórcom kultowych komiksów.

Kto wymyślił Asteriksa i Obeliksa?

Wiemy już ile lat ma Asteriks, ale kto go wymyślił? Za komiksami o dzielnych Galach stoi duet nieżyjących już artystów. Scenarzystą pierwszych 24 tomów był Ren&eacut

Recenzja orchidei z klocków Balody

Uwolnienie licencji na system klocków LEGO sprawiło, że rynek zasypały różne firmy kopiujące duńską markę. Niemniej klocki, o których dziś napiszę były dla mnie zaskoczeniem. Spodziewałem się bowiem klona kolekcji botanicznej, a dostałem coś zupełnie innego. W jednym ze sklepów znalazłem całą wystawkę klocków Balody. Wszystkie przedstawiały najróżniejsze rośliny. Skusiłem się na jeden komplet i dziś spieszę do was z recenzją Eleganckiej Orchidei z klocków Balody.

Nie da się ukryć, że Balody potrafi przykuć uwagę, ponieważ pudełka mienią się tęczowym połyskiem, a obok fotografii gotowych konstrukcji znajdziemy na nich malowane ilustracje rozbudzające wyobraźnię. Tylko co znajdziemy w środku. Jak wiemy chińskie klocki potrafią być różne. Szczególnie te będące prawdziwymi podróbkami, o czym pisaliśmy w naszym porównaniu LEGO vs. chińskie podróbki. No to bez przeciągania pomówmy o Orchidei z klocków Balody.

Orchidea z Balody – co znajdziemy w pudełku?

Pięknie wyglądające pudełko głosi, że zestaw o oznaczeniu: 16345 jest przeznaczony dla osób od 6 roku życia, a składają się na niego 374 elementy.

Kei car - czym są japońskie mikro-auta?

Japonia jest krajem niezwykle egzotycznym dla przeciętnego Europejczyka. Jedzenie, moda, zwyczaje czy w końcu motoryzacja zdają się bardzo odległe od naszych gustów, a jednocześnie niezwykle kuszące. W świecie motoryzacji czymś niepojętym zdaje się koncepcja kei car, czyli małych miejskich samochodów dla całych rodzin.

Kei car przypominają małe pudełeczka na kołach, a przynajmniej takie pojęcie na ich temat mamy na drugim końcu świata. Tymczasem te niewielkie autka uratowały gospodarkę Japonii, zmotoryzowały naród i pozwoliły wyrosnąć wielkim koncernom motoryzacyjnym. Niestety gatunek ten będący jedną z wizytówek japońskich dróg powoli odchodzi i właśnie dlatego warto sobie powiedzieć nieco więcej o kei car.

Czym są japońskie kei car?

Wielu miłośników motoryzacji spotkało się z określeniem kei car, ale nie każdy wie czym tak naprawdę są te małe autka. Otóż mamy do czynienia z kategorią samochodów małolitrażowych, które nie mogą przekraczać pewnych konkretnych wymiarów oraz pojemności silnika i mocy. Użytkowanie tych samochodów wiąże się z pewnymi ulgami podatkowymi oraz przywilejami, co sprawia, że były one tak popularne i ważne dla Japończyków.

Obecnie auta klasyfikowane jako kei car nie mogą posiadać wymiarów większych niż 3400

Grill węglowy czy gazowy? Który wybrać

Zima zdaje się nie poddawać, ale już niedługo powinno zrobić się ładnie i ciepło. To oznacza, że sezon grillowy rozpocznie się lada chwila, a sporo osób stanie przed ważnym pytaniem. Grill węglowy czy gazowy?

Chyba większość miłośników grilla w Polsce stoi murem za węglem. No bo to prawdziwy rytuał grillowania, ten smak odymionego jedzenia no i grille węglowe to tradycja. Tylko czy na pewno warto upierać się przy klasycznym rozwiązaniu? Ostatnio grille gazowe zyskują coraz większą popularność nad Wisłą i nie dzieje się tak bez powodu. Przyjrzyjmy się bliżej zaletom obu konstrukcji.

Grill węglowy czy gazowy? - kwestia ceny

Jednym z najważniejszych czynników przemawiających za grillem węglowym jest cena. Na rynku znajdziemy wiele modeli, a najtańsze grille weekendowe kupimy już za "dyszkę". To sprawia, że grillowanie na węglu lub brykiecie jest ogólnie dostępne. Każdy może sobie pozwolić na zakup narzędzia do grillowania oraz potrzebnych akcesoriów, jak węgiel, brykiet czy rozpałka.

Oczywiście porządne grille węglowe to już większy wydatek i średnio trzeba liczyć ok. 700-1500 zł. Nie brakuje również droższych modeli, ale to nadal taniej niż w przypadku grillów gazowych. Zakup takiego urządzenia dobrej jakości to wydatek średnio od 1500 do 6000 zł. Także tu znajdz

Alternatywy dla Starfield

Starfield okazał się dla wielu graczy sporym rozczarowaniem. Tytuł obiecywał wiele, a ostatecznie okazał się po prostu kolejną grą Bethesdy, która pod wieloma względami tkwi w limbo przeszłości. Niemniej tytuł zdaje się mieć tyle samo zwolenników co przeciwników. My za to zadajemy sobie pytanie, w co zagrać zamiast Starfield?

Nie będziemy wymieniać gier, które są podobne do Starfield. Musielibyśmy podać choćby ostatnie cztery Fallouty, czy gry z serii The Elder Scrolls. Obie serie nie oferują nam jednak kosmicznej przygody. Zamiast tego podrzucamy kilka tytułów, które zbierają nas w przestrzeń kosmiczną i robię pewne rzeczy dużo lepiej niż ostatnia "wielka" gra Bethesdy. Zapraszamy do przeglądu tytułów, które warto potraktować jako alternatywę dla Starfield.

The Outer Worlds – suplement gier Bethesdy

Wyobraźcie sobie pierwszoosobowego Fallouta w kosmosie z własnym statkiem. Taki jest The Outer Worlds od studia Obsidian Entertainment. Tytuł na pierw

Ciekawe gry z Xbox 360 na Xbox Series X/S

Od pewnego czasu wiele się mówi na temat tego, czy warto jeszcze sięgać po konsole Microsoftu. Xbox Series S i X nie mają może najlepszej passy i zdecydowanie przegrywają z PlayStation, ale nie można im odmówić kilku bardzo atrakcyjnych cech. Jedną z nich jest niewątpliwie wsteczna kompatybilność. Postanowiliśmy zebrać dziesięć ciekawych gier z Xboxa 360, które dziś możecie ograć na najnowszych konsolach Xbox.

Aktualnie lista wstecznej kompatybilności zawiera setki tytułów z Xboxa, Xboxa 360 i Xboxa One. Nie jest tajemnicą, że najlepszą konsolą zielonych pod względem gier, sprzedaży i ogólnego funu była „trzysta-sześćdziesiątka”. Właśnie dlatego na początek zaproponujemy dziesięć pozycji z tej konsoli. Postaramy się także w kilku słowach wyjaśnić, na czym polega wsteczna kompatybilność na Xbox. Zachęcamy również do lektury artykułu na temat Xbox Game Pass.

Jak działa wsteczna kompatybilność na Xbox?

Słowem wstępu trzeba sobie wyjaśnić, w jaki sposób funkcjonuje wsteczna kompatybilność na konsolach Xbox. Kluczowym jest tu stwierdzenie konsolach, ponieważ posiadacze urządzeń z generacji Xbox One i Xbox Series X/S mogą sięgać po starsze tytuły. Oznacza to, że jeśli jesteści

Subaru BRZ - szybszy, mocniejszy i lepszy

Subaru BRZ wyróżniało się na tle pozostałej oferty marki i wiele osób zastanawiało się, czy ten model ma szanse na przetrwanie. Fani japońskiego coupe mogą spać spokojnie, ponieważ z cienia wyjechała właśnie druga generacja. Najnowszy BRZ ma być sztywniejszy, mocniejszy i szybszy niż kiedykolwiek.

Druga generacja sportowego coupe ma utrzymać charakter poprzednika, ale wierząc zapowiedziom marki, będzie jeszcze ciekawszą zabawką dla fanów sportowych wrażeń. Subaru serwuje nam zupełnie nową konstrukcję mająca zapewnić głębsze doznania z jazdy. Cóż przyjrzyjmy się nowemu BRZ bliżej.

Subaru BRZ - ewolucja designu

Tylnonapędowe coupe Subaru powstawało od 7 lat wraz z Toyotą GT86. Bliźniaki różniły się kilkoma kwestiami, jak choćby charakterystyka prowadzenia. BRZ miał się bardziej kleić do drogi, a do tego był nieco lepiej wyposażony. Toyota stawiała na czystą zabawę za kierownicą. Co ciekawe drugą generację zobaczyliśmy na razie tylko w wersji Subaru i jeżeli wierzyć obietnicom, to zabawy za kółkiem nam nie zabraknie. Na początek jedna

Aparat retro z LEGO Creator

LEGO w ostatnim czasie zaserwowało nam kilka atrakcyjnych zestawów dla filmowców i fotografów. Mogliśmy poskładać imponującą kamerę z okazji 100-lecia Disneya i fantastycznie wyglądający aparat Polaroid OneStep, który rozpropagował fotografię błyskawiczną. Dziś spieszymy do was z recenzją zestawu LEGO Creator 31147, czyli aparatu retro.

Aparat retro LEGO Creator 31147 jest obecnie najtańszym zestawem fotograficznym duńskiej marki. Chociaż seria Creator jest przeznaczona głównie do zabawy to ten konkretny komplet nosi znamiona kolekcjonerskie. Nie mamy do czynienia z repliką konkretnego modelu aparatu, ale wystarczy rzut okiem na konstrukcję, aby pojawiły się skojarzenia z takimi klasykami, jak Zenit, czy Zorka. Co ten zestaw ma do zaoferowania, jak się go składało i czy warto go mieć? Tego wszystkiego dowiecie się z naszej recenzji, która powstała dzięki uprzejmości sieci księgarni TaniaKsiazka.pl.

Co oferuje aparat retro LEGO Creator 31147?

Zestaw LEGO Creator 31147 zawiera w pudełku 261 elementów i jest przeznaczony dla osób w wieku od 8 lat. Oc

Jak przygotować auto na mróz?

Zima do tej pory była dość łaskawa dla kierowców, ale prognozy zapowiadają na najbliższy czas spore mrozy. Póki co w wielu zakątkach Polski w końcu spadł śnieg i szczególnie najmłodsi będą mieli okazję cieszyć się białym puchem. Jeżeli wierzyć prognozom, to czekają nas jeszcze mrozy z temperaturami poniżej -10 stopni Celsjusza. Jak przygotować na takie warunki nasze samochody?

Nie da się ukryć, że od kilku dobrych lat zimy w Polsce są dość delikatne. Niewielu już pamięta potężne zaspy śnieżne oraz temperatury poniżej -20 stopni Celsjusza. W efekcie wielu kierowców, szczególnie tych młodszych nie ma pojęcia, jak przygotować samochód na mrozy. Oczywiście zapowiadane temperatury są dalekie od klęski żywiołowej i prawdziwych dramatów, ale już część kierowców może zostać zaskoczonych. Szczególnie jeżeli całą wiedzę o przygotowaniu auta na zimę opierają na wymianie opon na zimowe. Cóż te faktycznie się przydają na śniegu oraz w minusowych temperaturach, ale nie wpłyną na to, czy nasz samochód odpali. Na lodzie również nie zapewnią bezpieczeństwa bez odpowiedniej wyobraźni za kierownicą. Tak więc przyjrzyjmy się rzeczom, które warto przygotować przed atakiem mrozów.

Dobry akumulator sposobem na mróz

Prawdziwych mrozów nie pam

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.