Opel Ampera-e ma być europejskim wydaniem Chevroleta Bolt

Opel zaserwuje nam Bolta pod swoją marką. Niemiecka marka obiecuje, że pięciodrzwiowy hatchback o całkiem atrakcyjnej linii nadwozia będzie znacznie bardziej wydajny od dostępnych na rynku elektryków. Mamy też liczyć na cenę zachęcającą do zakupu auta z ekologicznym napędem.

Niemcy milczą na temat rozwiązań technicznych, ale wiemy, że Bolt będzie napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 200 KM. Zasilanie dostarczą zaś 60-kilowattowe, litowo-jonowe baterie. Zasięg amerykańskiego modelu wynosi 322 km. Przyspieszenie do setki zajmuje zaś około 7 sekund.

Ciekawie prezentuje się system szybkiego ładowania pozwalający w pół godziny uzupełnić niemal połowę pojemności baterii. Opel Ampera-e ma szansę na odniesienie sukcesu o ile oczywiście uda się dobrze skroić cenę. Ostatnio Opel pnie się w górę i mamy nadzieję, że marka utrzyma dobra passę.

Daj znać o nas znajomym

Co na prezent dla geeka?

Święta zbliżają się wielkimi krokami i sporo osób zadaje sobie pytanie o to co dać pod choinkę bliskim? Doszliśmy do wniosku, że może się wam przydać mały poradnik i dlatego podpowiadamy prezenty dla geeków!

Moglibyśmy wypunktować garść konkretnych przedmiotów, ale nie o to chodzi. W tym poradniku chcielibyśmy zwrócić uwagę na kilka kategorii rzeczy, które spodobają się geekom. W końcu najlepszy prezent to taki, który jest dopasowany do obdarowywanej osoby. To wy znacie najlepiej swoich bliskich i będziecie wiedzieć, co lubią. My postaramy się wam wskazać drogę, jaką podążać wybierając prezenty dla geeków. Bez przeciągania rzućmy okiem na kilka naszych pomysłów!

Funko POP, figurki i inne durnostojki

Wszelkiego rodzaju kurzołapy cieszą się sporą popularnością i także często są wybierane na prezenty. Szukając upominków dla geeków macie naprawdę spore pole do popisu w tym temacie. Jednym z najciekawszych i wywołujących uśmiech na twarzy pomysłów będzie obdarowanie geeka figurką Funko POP. Co to takiego? Bardzo możliwe, że już mieliście z nimi do czynienia i nawet o tym nie wiedzieliście. To takie sympatyczne figurki z dużymi główkami i małymi ciałkami. Wymyślcie sobie franczyzę i na pewno powstała już nie

Mitsuoka Buddy - zderzenie RAV4 z amerykańskim retro

Nie od dziś wiemy, że Japończycy potrafią być szaleni. Widać to w wielu aspektach, a jednym z nich jest motoryzacja. Inżynierowie z Kraju Kwitnącej Wiśni potrafią zaskakiwać nietuzinkowymi rozwiązaniami, a projektanci wiele razy szokowali formą samochodów. Idealnym przykładem tego japońskiego szaleństwa motoryzacyjnego jest marka Mitsuoka i jej ostatni model Buddy. Co powiecie na nowoczesnego SUVa bazującego na popularnej Toyocie RAV4 i nawiązującego do amerykańskich modeli z lat 80-tych? Powiecie, że to się nie może udać, a jednak się udało.

Mitsuoka Buddy została zaprezentowana pięć tygodni temu, jako cyfrowa wizja. Kilka dni temu pokazano pierwsze prototypy i uruchomiono sprzedaż. Cały nakład liczący 200 egzemplarzy rozszedł się w cztery dni. Powiecie, że to mało aut i nietrudno było o szybkie wyprzedanie całej produkcji. Niby tak, ale w przypadku tej marki sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.

Mitsuoka Buddy - design retro w amerykańskim stylu

Trzeba przyznać, że ktoś za wielkim oceanem nieźle popłyną w fantazji. Firma co prawda nie przyznała oficjalnie, że Mitsuoka Buddy bazuje na najnowszej Toyocie RAV4, ale wystarczy spojrzeć na bok SUVa oraz charakterystyczne nadkola. Nie wiadomo jednak, jakie zajdą zmiany technologiczne. Wiemy za to co się zmieni w wyglądzie i o matko tu się dzieje.

Projektanci post

Nissan NV350 Caravan Office Pod - zabierz pracę w plener

Nie da się ukryć, że ostatni rok dał wszystkim popalić i szczególnie osoby zmuszone do "home office" tęsknią za wyjściem z domu. Tylko jak pracować poza domem skoro biura oraz kawiarnie są zamknięte. Przecież ciężko zabrać pracę biurową w plener i cieszyć się równocześnie wygodną pozycją za biurkiem. No chyba, że się posiada Nissana NV350 Caravan Office Pod.

Niestety Nissan NV350 Caravan Office Pod to tylko koncept i piękne marzenie projektantów, ale i tak warto mu się bliżej przyjrzeć. Mamy bowiem do czynienia z interesującym pojazdem zaprojektowanym z okazji Tokyo Auto Salon 2021. Salon samochodowy odbywający się w Japonii ze względów epidemiologicznych odbywa się online, a van do pracy w terenie jest jedną z jego gwiazd.

Nissan NV350 Caravan Office Pod - zabierz biuro w plener

Masz dość pracy w domu? Nissan NV350 Caravan Office Pod otrzymał biurowe wnętrze. W kabinie znajdziemy wygodny fotel i biurko z miejscem na komputer. Nie brakuje czajnika i naczyń do sporządzenia kawki w celu zwiększenia wydajności i umilenia sobie wykonywania pracy. Całość zaprojektowano w bardzo nowoczesnym stylu. Oczywiście wyposażenie naszego biura można dowolnie modyfikować.

Zapytacie, co jest fajnego w pracy na pace vana? Szczerze to nic. Wiedzą o tym projektanci Office Pod, dlatego całe biuro można

Nintendo Switch Online - co daje?

Nintendo nie gęsi, swój abonament online ma! Japońska korporacja, która miała niemały wpływ na świat gamingu jest zaskakująco opieszała w odpowiedzi na globalne trendy. Niemniej po premierze ostatniej konsoli marki przyszła pora na zrewidowanie swojej sieciowej oferty i tak powstał Nintendo Switch Online. Co ma do zaoferowania?

Jeżeli posiadasz Switcha, albo planujesz zakup to na pewno się zastanawiasz czym jest Nintendo Switch Online i czy na pewno go potrzebujesz? Postaramy się przybliżyć ofertę czerwonych, tak jak to zrobiliśmy w przypadku PlayStation Plus i Xbox Game Pass. Mamy nadzieję, że nasz opis pomoże ci w podjęciu decyzji, czy chcesz zainwestować w abonament na hybrydowej konsoli.

Co daje Nintendo Switch Online?

Nintendo Switch Online w swoich założeniach jest bardzo podobne do tego, czym są abonamenty konkurencji. Subskrypcja odblokowuje część funkcjonalności konsoli związanej z siecią. Japończycy zdecydowali się podzielić swoją usługę na dwie opcje, które mogą być realizowane w pakiecie Członkostwa Indywidualnego lub Rodzinnego. Członkostwo Rodzinne jest droższe, ale pozwala na włączenie do niego aż 8 kont w ram

Recenzja komiksu Asteriks. Biały Irys

„Biały Irys” jest najnowszym tomem z serii „Asteriks”. To już 40 album z przygodami dzielnych Galów. Czy tym razem dostaliśmy angażująca przygodę? Zapraszamy na naszą recenzję komiksu!

Asteriks zadebiutował w 1959 roku i do dziś jego przygody są kontynuowane. „Biały Irys” jest kolejnym tomem zilustrowanym przez Didera Conrada. Za historię tym razem odpowiadał Fabrice Caro, a nie Jean-Yves Ferri. W tym miejscu należy przypomnieć, że postać Asteriksa wymyślił Rene Goscinny, a pierwotnym ilustratorem przygód Galów był Alberto Uderzo. Więcej dowiecie się z naszego artykułu o serii komiksów z Asteriksem. Czy najnowszy album godnie kontynuuje spuściznę marki? Zapraszamy na naszą krótką recenzję!

„Biały Irys” - ta kreska nadal zachwyca

Zacznijmy od ilustracji, które w tym przypadku zasadniczo odpowiadają za tożsamość bohaterów. Dider Conrad objął funkcję ilustratora serii od 36 tomu i ponownie udowodnił, że czuje tę markę komiksów. „Biały Irys” wygląda po prostu wyśmienicie. Bohaterowie prezentują się tak, jak powinni, a kreska od razu zdradza nam z czym mamy do cz

Jaki kalendarz adwentowy LEGO 2024?

Kolejny rok zleciał nie wiemy kiedy, a to oznacza, że LEGO wypuściło nowe kalendarze adwentowe. W tym roku jest ich sześć, czyli o jeden więcej niż przed dwunastoma miesiącami. Oczywiście nie zabrakło najpopularniejszych marek, więc coś dla siebie znajdą zarówno młodsi, jak i dorośli fani duńskich klocków. Zapraszamy na przegląd kalendarzy adwentowych LEGO na 20924 rok!

Kalendarze adwentowe w czasach naszej młodości kojarzyły się głównie z bombonierkami pełnymi czekoladek. Czasy się zmieniają, a zabawa z codziennym odkrywaniem czegoś nowego znacząco wykroczyła poza smakowitą czekoladkę. Zestawy LEGO to tylko jedna z możliwości, jaką mają osoby szukające podobnej zabawy. Nie brakuje również różnych geekowskich kalendarzy zawierających figurki, gadżety i inne produkty maści wszelakiej. Acz musimy przyznać, że najbardziej podoba nam się trend robienia kalendarzy adwentowych samodzielnie, ale to wymaga czasu i kreatywności. Wracając do klocków zachęcamy do rzucenia okiem na zeszłoroczne zestawy świąteczne, a poniżej prezentujemy kalendarze adwentowe LEGO 2024.

Kalendarz adwentowy LEGO Star Wars 2024 (75395)

Przegląd kalendarzy adwentowych LEGO zaczynamy od zestawu S

Mitsuoka Buddy - zderzenie RAV4 z amerykańskim retro

Nie od dziś wiemy, że Japończycy potrafią być szaleni. Widać to w wielu aspektach, a jednym z nich jest motoryzacja. Inżynierowie z Kraju Kwitnącej Wiśni potrafią zaskakiwać nietuzinkowymi rozwiązaniami, a projektanci wiele razy szokowali formą samochodów. Idealnym przykładem tego japońskiego szaleństwa motoryzacyjnego jest marka Mitsuoka i jej ostatni model Buddy. Co powiecie na nowoczesnego SUVa bazującego na popularnej Toyocie RAV4 i nawiązującego do amerykańskich modeli z lat 80-tych? Powiecie, że to się nie może udać, a jednak się udało.

Mitsuoka Buddy została zaprezentowana pięć tygodni temu, jako cyfrowa wizja. Kilka dni temu pokazano pierwsze prototypy i uruchomiono sprzedaż. Cały nakład liczący 200 egzemplarzy rozszedł się w cztery dni. Powiecie, że to mało aut i nietrudno było o szybkie wyprzedanie całej produkcji. Niby tak, ale w przypadku tej marki sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.

Mitsuoka Buddy - design retro w amerykańskim stylu

Trzeba przyznać, że ktoś za wielkim oceanem nieźle popłyną w fantazji. Firma co prawda nie przyznała oficjalnie, że Mitsuoka Buddy bazuje na najnowszej Toyocie RAV4, ale wystarczy spojrzeć na bok SUVa oraz charakterystyczne nadkola. Nie wiadomo jednak, jakie zajdą zmiany technologiczne. Wiemy za to co się zmieni w wyglądzie i o matko tu się dzieje.

Projektanci post

DJI Mic Mini - pierwsze wrażenia

Zastanawiacie się jaki mikrofon do nagrywania filmów na YouTube wybrać? Możliwości jest wiele, a ostatnio poszerzyły się o kolejną, jaką jest mikrofon bezprzewodowy DJI Mic Mini. Zapraszam na pierwsze wrażenia.

Rozmyślnie nie decyduję się na pełną recenzję DJI Mic Mini, ponieważ tym powinni się zająć specjaliści od audio. Zamiast tego chciałbym się skupić na spostrzeżeniach z punktu widzenia małego youtubera, który prowadzi kanał Amator Planszówek i nagrywa w domu. Do tej pory służył mi tani mikrofon krawatowy BLOW w wersji nie wykorzystującej baterii. Bo i taka kiedyś była. Niemniej w końcu zdecydowałem się na zmianę mikrofonu na bezprzewodowy. Chwilę szukałem odpowiedniego modelu, aż Tomasz Walczak, o którym mogliście przeczytać na łamach Piwnicy podpowiedział, że lada moment ma zadebiutować nowy mikrofon DJI. Poczekałem do premiery, zapoznałem się z nim i to właśnie na niego padł wybór.

Powiem szczerze, że nie do końca interesowały mnie same szczegóły techniczne, a raczej jego cechy ważne z punktu widzenia, jakby nie patrzeć amatora. W takim razie co dostałem, jak to się póki co spisuje i czy jakieś elementy mi nie

Jaki mikrofon do nagrywania?

Masz ciekawą zajawkę i chcesz się nią podzielić ze światem, więc postanawiasz założyć kanał na YouTube, albo innej platformie. Jedną z kwestii, które na początku musisz ogarnąć to odpowiedni dźwięk. Tutaj się pojawia pytanie, jaki mikrofon wybrać do streamowania lub prowadzenia kanału YouTube?

Wiele osób zaczyna swoje internetowe podboje od kręcenia telefonem, który przecież ma wbudowany mikrofon. Podobnie jest z aparatami, wieloma kamerami, czy w końcu kamerkami internetowymi w laptopach. Czy naprawdę potrzebujesz zewnętrznego mikrofonu? Pewnie, jeśli zakładasz kanał dla własnej zajawki i nie masz przemyślanej strategii to nagrywanie z wbudowanych mikrofonów zawsze będzie pełnić rolę nauki. Poćwiczysz tworzenie materiałów, a w teorii to content powinien się bronić. Niemniej szybko pojawią się komentarze widzów narzekające na jakość dźwięku.

Nie wierzysz? To nagraj sobie telefonem jakiś krótki materiał i odtwórz go na różnych urządzeniach, jak telefon, telewizor, komputer i słuchawki. Później na tych samych urządzeniach odtwórz materiał nagrany z użyciem mikrofonu, np. film jakiegoś ulubionego twórcy internetowego. Braki w jakości dźwięku z twojego telefonu powinny być szybko słyszalne. Wielu osobom ten niepełny dźwięk z różnymi szumami może przeszk

Recenzja LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym

Filmy z serii „Harry Potter” dostarczyły widzom wielu pamiętnych scen, a jedną z nich niewątpliwie była przemiana Hermiony w kotkę po wpadce z magicznym napojem. Czy odtworzenie tej sceny z klocków okazało się dobrym posunięciem? Zapraszamy na recenzję zestawu LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym (76386).

Zestawy LEGO Harry Potter bazują na licencji filmowej, o czym przypominają nam grafiki na pudełkach, z których spoglądają na nas bohaterowie ekranizacji książek. Aktualna linia klocków na tej licencji obejmuje m.in. modułowe zestawy pozwalające odtworzyć Szkołę Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Każdy z zestawów daje możliwość złożenia jednego z zamkowych pomieszczeń i jakichś scen znanych z filmowej sagi. LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym (76386) był początkowo dostępny, jako ekskluzywny zestaw w sklepie producenta. Teraz możecie bez przeszkód zakupić go choćby w sieci księgarni TaniaKsiazka.pl, której serdecznie dziękujemy za przekazanie egzemplarza do recenzji. Czy sięgnięcie po pojedynczy moduł Hogwartu ma sens i jak udało się odwzorować jedną z najbardziej charakterystycznych scen z „Komnaty Tajemnic”?

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.