Rodzinny minivan został wyposażony w hybrydowy napęd korzystający z klasycznego silnika benzynowego oraz motoru elektrycznego. Ten drugi może być zasilany na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest oczywiście specjalna wtyczka podłączana do źródła zasilania w garażu. Zdecydowanie ciekawiej prezentuje się drugi sposób ładowania.
Na dachu zostały zamontowane panele słoneczne. Ta technologia nie jest niczym nowym, ale dotąd jej wydajność nie pozwalała na stosowanie w samochodach. Ford dzięki sprytnemu zabiegowi zwiększył wydajność paneli. Uzyskano to dzięki przezroczystej powłoce pokrywającej panele. Działa ona niczym soczewka skupiająca światło.
Prototypowy egzemplarz został wyposażony w akumulatory pozwalające na przejechanie 34 km w trybie elektrycznym. Ta wartość nie powala, ale należy pamiętać, że rodzinny minivan nie może być cały obłożony bateriami. Co więcej mamy do czynienia z prototypem, który niekoniecznie trafi do sprzedaży. Pierwsze testy wykazały, że jeden słoneczny dzień pozwala na naładowanie w pełni akumulatorów. Zastosowana technologia wymaga jeszcze sporo prac rozwojowych, aby być w pełni praktyczną w motoryzacji na całym świecie. Póki co auto mogłoby się spisywać całkiem nieźle w słonecznej Kalifornii, czy krajach bliskowschodnich.