Niewiele osób pamięta, że Porsche niegdyś święciło triumfy w rajdach samochodowych. Kultowe 911 startowało także w szutrowych imprezach, jak legendarny Rajd Safari. Obecnie rajdówki tej marki można spotkać na odcinkach specjalnych, ale stanowią raczej ciekawostkę. Szkoda, ponieważ Singer ACS pokazuje, jak mogłyby wyglądać niemieckie coupe w prawdziwie rajdowym wydaniu.
Singer jest firmą znaną z restmodów na bazie Porsche 911. Najnowszy projekt firmy nosi nazwę ACS i jest współczesną interpretacją samochodu rajdowego na bazie Porsche 911. Firma pokazała dwie wersje tej fenomenalnej maszyny i aż chciałoby się wyjść na odcinek specjalny i zobaczyć te cuda w akcji.
Singer ACS - pierwsza rajdówka firmy na szuter
Dotychczas Singer tworzył głównie maszyny drogowe oraz torowe. Wraz z projektem ACS zdecydowano się na budowę rajdowego coupe przystosowanego do jazdy na luźnej nawierzchni. Auto z założenia miałoby podołać trudom klasycznego Rajdu Safari. Firma niedoświadczona w budowie tego typu samochodów postanowiła skorzystać z pomocy fachowca. W pracach nad ACS uczestniczył brytyjski inżynier Richard Tuthill specjalizujący się w terenowych 911-tkach.
Wspólnie stworzono Singera ACS (All Terrain Competition Study). Bazą dla pojazdu została generacja 964 z 1990 roku. Nadwozie wyposażono w nowoczesne elementy, ale tym razem to nie design jest najważniejszy, a możliwości obu prototypów.
Singer ACS - prawdziwa rajdówka pod eleganckim nadwoziem
Najnowszy projekt Singera otrzymał nadwozie z modelu 911 generacji 964, które odpowiednio przystosowano do szaleństw na luźnych nawierzchniach. Szerokie nadkola pozwalają się chować kołom na nierównościach, a elementy aerodynamiczne dostosowano do jazdy bokami. Konstrukcję usztywniono rozbudowaną klatką bezpieczeństwa.
Wszystko po to, aby auto wytrzymało na nierównościach i hopach, których pokonanie ma umożliwić wyczynowe zawieszenie rajdowe. Sercem tego cuda został 3,6-litrowy silnik sześciocylindrowy z podwójnym doładowaniem. Jednostka napędowa generuje solidne 450 KM mocy, trafiających na wszystkie koła za pośrednictwem 5-biegowej przekładni sekwencyjnej.
Singer ACS korzysta z dwóch wzmocnionych zbiorników paliwa oraz posiada mocowanie na dwa koła zapasowe przydatne podczas szutrowych rajdów. Podwozie otrzymało solidne osłony, a w nadkolach znalazły się 16-calowe kute felgi, obute w opony szutrowe BF Goodrich. Poszycie karoserii wykonano z włóka węglowego, a w kabinie znalazły się jedynie fotele kubełkowe z pasami szelkowymi. Wszystkie elementy posiadają homologację FIA.
Singer ACS - dwie wersje imponującej rajdówki
Singer zaprezentował dwa egzemplarze swojego najnowszego projektu. Wraz z Tuthillem opracowano egzemplarz przygotowany konkretnie pod wyzwanie jakim był legendarny Rajd Safari. Auto w takiej specyfikacji mogłoby walczyć między innymi na wydmach znanych z Rajdu Dakar.
Drugi, czerwony egzemplarz to nieco mniej ekstremalna wersja przeznaczona do bardziej klasycznych rajdów. Ten model mógłby walczyć zarówno we współczesnych rajdach szutrowych, jak i po przestrojeniu zawieszenia w asfaltowych imprezach. Nie da się ukryć, że Singer ACS wygląda fenomenalnie i właśnie takie rajdówki chcielibyśmy oglądać na odcinkach specjalnych. Niestety szanse na powrót takich potworów są mizerne. Nie wiadomo na razie, czy Singer ACS trafi do produkcji. Zapewne ewentualni klienci i tak nie wykorzystaliby tych maszyn w prawdziwych rajdach samochodowych.