Opel w ostatnich miesiącach czyni stylistyczne cuda. Nowa linia marki jest genialna, a Cascada jest na to najlepszym dowodem. Elegancka linia z delikatnym sportowym zacięciem prezentuje się wyśmienicie. Samochód wygląda niczym pomniejszone Gran Turismo z tym, że będzie bardziej przystępne.
Opel Cascada posiada długość 4679 mm i szerokość 1840 mm, a to sprawia, że jest większy od BMW 3 Cabrio i Audi A5. Pokusimy się nawet o stwierdzenie, że wygląda lepiej. Opel zdecydowanie zerwał z wizerunkiem nudnej niemieckiej stylistyki. We wnętrzu Cascady poczujemy się bardziej, jak we francuskim kabriolecie niż niemieckim wole roboczym.
Technologicznie Cascada jest klonem Astry. I to jest kolejny plus niemieckiego kabrioletu. Pod maską znajdziemy jednak nowość i to całkiem żwawą. Na początek Cascada będzie oferowana z silnikiem 1.6 SIDI Turbo ECOTEC. Benzyniak dostarczy kierowcy 170 KM, które w połączeniu z manualną bądź automatyczną skrzynią powinny dostarczyć wystarczające wrażenia z jazdy. My mamy nadzieje, że w przyszłości pojawi się silnik o mocy przekraczającej i to sporo 200 KM, co pozwoliłoby na solidną dozę szaleństwa.
Opel Cascada udowadnia, że Niemcy potrafią robić samochody, na które da się patrzeć i nimi zachwycać. Nie mamy oczywiście nic do BMW czy Audi, ale większość niemieckich pojazdów powiewa stylistyczną nudą. Ceny nowego kabrioletu zaczną się od 30 tysięcy euro.