Jednym z kroków w stronę rozbudowy oferty jest T-Prime Concept GTE. Ten wielki koncepcyjny SUV powstał na platformie MLB i może się pochwalić sporymi wymiarami, Nadwozie o długości 5070 mm, szerokości 1999 mm i wysokości 1707 mm robi wrażenie. Samochód ma zwiastować nowego SUVa, który będzie stał na szczycie oferty.
Przynajmniej stylistycznie mamy do czynienia z naprawdę dobra robotą. Klasyczne formy marki zostały tu połączone z futurystyczną dynamika i nowoczesnym oświetleniem częściowo wkomponowanym w przetłoczenia nadwozia. Wszystko wygląda po prostu świetnie.
W kabinie Volkswagen T-Prime Concept GTE oferuje elegancję połączoną z powierzchniami dotykowymi. Czasy przycisków i pokręteł przemijają. Zamiast tego mamy panele dotykowe i ekrany. Nawet dźwignię skrzyni biegów zastąpiono przyciskami dotykowymi.
Volkswagen T-Prime Concept GTE jest też kolejnym konceptem mającym wymazać aferę paliwową. Zamiast diesla mamy tu dwulitrowy silnik benzynowy z doładowaniem, który sparowano z jednostka elektryczną. ten można ładować w czasie jazdy bądź z gniazdka. Zestaw generuje 375 KM i 699 Nm momentu obrotowego.
Wielki SUV ma przyspieszać do setki w zaledwie 6 sekund. To zasługa sportowego trybu jazdy. Oprócz niego skorzystamy z trybu jazdy elektrycznej oraz maksymalnie oszczędnej, hybrydowej. Napęd trafia na wszystkie koła za pośrednictwem 8-biegowego automatu. Volkswagen T-Prime Concept GTE prezentuje się naprawdę dobrze, ale pozostaje pytanie ile rzeczy ukrócą księgowi przed prezentacja wersji produkcyjnej.