Volkswagen Budd-e posiada kształt nawiązujący do swojego legendarnego poprzednika. Mamy tu napakowany przód i masywne nadwozie z niskimi oknami. Oczywiście wygląd jest kwestią gustu, ale nam się nowy koncept strasznie podoba. Oświetlenie zostało bardzo dobrze wpisane w nadwozie, zaś 31-calowe koła w nadkolach robią mocarne wrażenie.
Koncept swoimi gabarytami plasuje się gdzieś pomiędzy Touranem a Multivanem T6. Wnętrze to już plejada ekranów dotykowych oraz futurystycznych foteli pozwalających na szeroki wachlarz aranżacji. Sterowanie większością rzeczy może się odbywać z poziomu samej kierownicy.
Według pomysłu wszystkie drzwi oraz opcje są sterowane za pomocą dotykowych paneli oraz gestów. Nie mogło zabraknąć sterowania głosem pozwalającego między innymi na odbieranie informacji z systemu auta. Volkswagen Budd-e został tak skonstruowany, aby można było pod pasażerami zamontować wiele bardzo pojemnych akumulatorów. Szczegóły techniczne pozostają tajemnicą, a auto ma pełnić raczej funkcję miłego rzutu okiem w przyszłość. Kto wie może za kilkanaście lat doczekamy się produkcyjnej wersji takiego Microbusa.