Amerykańska marka poinformowała o wznowieniu produkcji, choć przyszłość Vipera nie maluje się zbyt kolorowo. Co prawda z parkingów zniknęła większość zalegających egzemplarzy, ale sprzedaż w czerwcu na poziomie 354 egzemplarzy w USA i 70 w Kanadzie to dość mizerny wynik.
Przypomnijmy, że w marcu na parkingu fabryki zalegało 756 niesprzedanych egzemplarzy, a kolejne były montowane. W efekcie wstrzymano produkcję, a pracowników wysłano na przymusowe urlopy. Teraz wracają na stanowiska, ale Viper ciągle jest mało atrakcyjną ofertą.
Dodge Viper wygląda obłędnie, jeździ fantastycznie i stoi na wyższym poziomie niż poprzednik. I to właśnie jest problemem. Auto, które kiedyś było dostępne dla każdego dzięki niskiej cenie stało się supersamochodem dla bardziej zamożnych. W efekcie "Żmija" straciła wszystkich dotychczasowych klientów, a ci bogatsi wolą Corvette bądź europejskie modele. Niestety wiele wskazuje na to, że oglądamy upadek amerykańskiej legendy.