Producent sam podkreślał, że koncepcyjny FT-1 jest pierwszym krokiem do powrotu Supry na rynek, ale nie padły żadne konkrety. Tymczasem motoryzacyjny dziennikarz Peter Lyon dotarł do nowych informacji na temat planów marki. Jak to bywa w takich sytuacjach nie możemy ich traktować jako pewniaka ale mamy nadzieję, że znajdą potwierdzenie w rzeczywistości.
I tak Toyota FT-1 jest faktycznie przedsmakiem nowej Supry. Produkcyjny model ma być delikatnie stonowany, ale podobno cała koncepcja pozostanie niezmieniona. Za napęd miałby posłużyć układ hybrydowy łączący 2,5-litrowną jednostkę V6 z turbiną i motor elektryczny. Takie rozwiązanie nie byłoby żadnym zaskoczeniem. Moc zestawu powinna wynieść około 400 KM.
Toyota rozważa też wprowadzenie bazowego wariantu z dwulitrowym benzyniakiem, choć takie rozwiązanie naszym zdaniem zepsułoby wizerunek pojazdu. Nowa Supra powinna się pojawić w 2016 roku i kosztować niespełna 100 000 dolarów. Większość z Was ucieszy się jednak na inną wieść. Podobno marka szykuje jeszcze jeden samochód sportowy. Miałoby to być coupe nieco mniejsze i tańsze od GT86. Główne założenia pozostałyby takie, jak we wspomnianym GT86, ale cena spadłaby poniżej 16 000 dolarów. Teraz tylko pozostaje trzymać kciuki za plany Toyoty i mieć nadzieję, że niedługo poznamy oficjalne stanowisko marki.