Właśnie koncern poinformował o konieczności wezwania do serwisu aż 6 390 000 samochodów. Wszystkie wzywane samochody zostały wyprodukowane w latach 2004-2010 i w większości zostały wyprodukowane w USA. Wykryte problemy nie są jeszcze masowymi awariami, ale producent woli dmuchać na zimne.
Według wezwań najwięcej egzemplarzy może mieć problem z przewodem poduszki powietrznej. Istnieje możliwość, że w razie potrzeby poduszka nie zadziała jak powinna. Ten problem występuje w 3,5 mln samochodów. Kolejne 2,3 mln egzemplarzy może mieć wadliwe szyny foteli doprowadzające do złego zachowania fotela w razie stłuczki.
Pozostałe modele mogą mieć problemy z kolumną kierownicy, silniczkiem wycieraczek czy też rozrusznikiem. Toyota będzie informować właścicieli samochodów podejrzanych o awarie i zbada czy na ich pokładzie znalazły się wadliwe części. Wszystkie samochody zostaną nieodpłatnie naprawione.