The Grand Tour otrzymało od Amazon gigantyczny budżet na stworzenie programu, który ma dokopać Top Gear. Clarkson, Hammond i May dysponują kwotą 160 milionów funtów na stworzenie trzech serii.
Podobno 36 000 funtów poszło na ciepłe posiłki, aby na pewno nikt nie dostał w twarz. BBC zagroziło trójce prezenterów sadem w razie naśladowania Top Gear. Cała ekipa starała się uniknąć podobieństw, choć możemy być pewni licznych nawiązań. A ile kosztuje stworzenie programu o trzech starszych panach jeżdżących szybkimi autami? Dużo!
The Grand Tour posiada największy budżet w historii telewizji internetowej. Dokładnie 160 milionów funtów poszło na produkcje trzech sezonów, co daje 4,5 mln na odcinek. To kwota dziesięciokrotnie wyższa niż w przypadku odcinka Top Gear.
Clarkson otrzymał za trzy sezony 10 mln funtów. W Top Gear dostawał 1,5 mln rocznie. Pozostała dwójka otrzymała po 7,2 mln funtów. Dla porównania Matt LeBlank otrzymał od BBC rocznie 2 mln funtów. W scenie otwierającej nowy show zobaczymy samochody za łączną kwotę 20 mln funtów. W sześciominutowym fragmencie pojawi się 150 pojazdów. Nakręcenie sceny pochłonęło 2,5 mln funtów.
W The Grand Tour pojawi się scena gry w statki samochodami. W niej zniszczono 20 pojazdów G-Wiz za kwotę 200 000 funtów. Produkcja odbywała się w 15 krajach, a na podróże i wynagrodzenia dla ekipy wydano 3,2 mln funtów. Na naboje do jednego z materiałów wydano 1 350 funtów. Za tę kwotę ekipa mogła wystrzelać 6 000 pocisków.
W namiocie The Grand Tour mieści się 350 gości. Pierwsze 12 odcinków wymagało wykonania 5950 godzin ujęć w 4K. W czasie filmowania ekipa zjadła chipsów za 16 800 funtów, a Clarkson skorzystał z zimnego bufetu o wartości 0 funtów. Na ciepłe posiłki poszło wspomniane wcześniej 36 000 funtów. James May złamał jedną kość w ręce. Wypadek miał miejsce dzień przed podróżą do Francji podczas wyjścia z pubu.
Jako bezcenne producent The Grand Tour określił chwile spędzone na budowaniu absurdalnego i niedojrzałego humoru. W programie zobaczymy między innymi podróż przez niemieckie miasteczka o nieco sprośnych nazwach. The Grand Tour zadebiutuje w przyszły piątek i już nie możemy się doczekać.