Nie da się ukryć, że Subaru w ostatnim czasie nie robi zbyt emocjonujących samochodów produkcyjnych. Koncepty marki zwalają z nóg, a produkcyjne maszyny są... No cóż takie, jak Subaru Ascent. Design jest standardowy do bólu. Klasyczne nadwozie dużego SUVa ze światłami japońskiej marki. Ciężko powiedzieć tu coś więcej.
Producent postawił na przestrzeń. Nadwozie o długości 499,9 cm i szerokości 193 cm ma oferować sporo miejsca dla pasażerów, co było zmorą zastępowanej Tribeci. Równocześnie mamy też do czynienia z największym samochodem w historii marki.
Subaru Ascent ma jeszcze trochę tajemnic. Producent w znanym dla siebie stylu nie opowiedział zbyt dużo o aucie przy okazji prezentacji. SUV zadebiutuje na rynku amerykańskim latem przyszłego roku. W salonach pojawią się cztery wersje wyposażenia. Przy czym Subaru zapewnia, że już w najtańszym egzemplarzu znajdziemy niezłe wyposażenie. Standardową jednostką będzie 2.4-litrowy silnik typu boxer o mocy 260 KM i momencie 376 Nm. Jedyną opcją będzie skrzynia CVT. Ceny poznamy bliżej premiery.