Rolls-Royce Ghost Series II jest niczym innym, jak najmniejszą limuzyną marki poddaną liftingowi. Projektanci nie poczynili wielkich zmian ukazujących nowe oblicze luksusu. Zamiast tego dokonano delikatnej ewolucji subtelnie podnoszącej luksus.
Z zewnątrz w oczy rzucają się przeprojektowane światła w technologii LED oraz delikatnie zmienione zderzaki. We wnętrzu pojawiły się nowe fotele o nieco innym profilu i wypchane technologią przekraczającą zapewne to co większość z nas posiada w salonie. Nowe siedziska mają sprawić, że w razie potrzeby kierowca dozna relaksu, jakiego nie zapewni nawet tajska masażystka.
System multimedialny dorobił się 10,25-calowego wyświetlacza z touchpadem do sterowania. Kierowca i pasażerowie będą się cieszyli bezprzewodowym internetem, a automatyczna skrzynia biegów w inteligentny sposób dobierze bieg na jakim pojedzie auto. Skończyły się czasy analizowania obrotów silnika. Zamiast tego system Satellite Aided Transmission przy współpracy z nawigacją przeanalizuje drogę znajdującą się przed samochodem oraz styl jazdy kierowcy. Na podstawie tych danych dobierze bieg zapewniający perfekcyjny komfort na każdym fragmencie trasy. Opad szczęki gwarantowany.
Nie zabrakło nowych elementów wykończenia, a melomanów zadowoli jeszcze bardziej dopracowany system audio. Zabrakło zmian pod maską co oznacza obecność benzynowego V12 o mocy 563 KM i momencie obrotowym 780 Nm. Wprowadzono szereg zmian w zawieszeniu co ma przynieść dobre efekty przy ostrzejszej jeździe. Rolls-Royce Ghost Series II zadebiutuje niedługo, a jego ceny będą zależały od pomysłowości i zasobności portfela klienta.