W Niemczech przyłapano testowego muła o nadwoziu jasno zdradzającym, że to Kwid. Potwierdzały to też odsłonięte światła. Czyżby więc na fali popularności crossoverów Renault podjęło oczywistą decyzję o konwersji wozu na nasze rynki.
Nie wiemy, czy to auto będzie dostępne pod sztandarami Renault czy też Dacii. Jeżeli jednak pojazd zostanie dostosowany do wymogów emisji spalin i bezpieczeństwa w Europie to bez względu na markę jego cena znacząco wzrośnie. Prosty crossover w Indiach startuje z ceną 3 900 dolarów, a topowa wersja to koszt jedynie 5 340 dolarów.
Jakiś czas temu Gerard Detourbet z Renault-Nissan wypowiadał się iż wystarczy dodać systemy bezpieczeństwa, aby Renault Kwid dostał homologację w Europie. Coś czujemy, że gotowy model zobaczymy na salonie w Genewie.