Dziś zaprezentowano nowego SUVa bez kamuflażu, a jego oficjalna premiera ma mieć miejsce podczas konkursu elegancji w Pebble Beach. Odbywa się on 14 sierpnia, więc już niedługo. Land Rover określa nowy model jako najszybszy i najbardziej dynamiczny model w swojej historii.
Już pierwszy rzut oka na karoserię zdradza sportowe ambicje. Range Rover Sport SVR posiada rozdmuchane nadwozie i kilka dodatkowych wlotów powietrza. Te doprowadzają powietrze do dwóch intercoolerów. Zmodyfikowane nadwozie stoi na 21-calowych felgach z wielosezonowymi oponami Continental Cross Contact.
We wnętrzu zmiany są już mniej zauważalne. Deska rozdzielcza praktycznie nie została tknięta. Kierowca i pasażerowie zasiądą za to w sportowych fotelach lepiej trzymających tyłek w zakrętach. Tapicerka została wykończona skórą Oxford, a gdzieniegdzie pojawią się aluminiowe wstawki. Opcjonalnie można je zastąpić carbonem.
Najważniejsze w Range Roverze Sport SVR jest serce. A to daje powody do radości. Naciskając gaz usłyszymy pomruk 5-litrowego V8 generującego 550 KM i moment obrotowy 680 Nm. Motor łączy się z 8-biegową sportowo zestrojoną skrzynią.
Range Rover Sport SVR osiąga setkę w poniżej 4,5 sekundy, a budzik zamknie na 260,7 km/h. Całkiem nieźle jak na jeżdżącą cegłówkę. Oczywiście Range Rover Sport SVR jest napakowany wszystkimi możliwymi elektronicznymi systemami jakie wymyślił Land Rover. Jeżeli jesteście zainteresowani to przygotujcie minimum 110 475 dolarów.