Belg tym samym okazał się trzecim w historii zwycięzcą Rajdu Szwecji spoza Skandynawii. Wcześniej ta sztuka udała się Sebastienom Loebowi i Ogierowi. Hyundai mógł świętować 53 start z rzędu zwieńczony punktami. Tym samym zespół awansował na trzecie miejsce w rankingu wszech czasów spychając Volkswagena.
Wielkim zaskoczeniem okazało się tempo Craiga Breena. Irlandczyk zaprezentował się doskonale i do samej mety utrzymał rewelacyjne drugie miejsce. Za sobą zostawił Andreasa Mikkelsena, który reprezentował barwy Hyundaia. Za podium trwała fantastyczna walka o czwartą pozycję. Dopiero na ostatnim odcinku specjalnym Esapekka Lappi zdołał wyprzedzić Haydena Paddona. Nowozelandczyk zgasił silnik na jednym z zakrętów co go kosztowało czwartą pozycję.
Mads Ostberg miał walczyć o podium za kierownica C3 WRC, ale ostatecznie zakończył zmagania na szóstej pozycji. Za sobą zostawił Latvalę, który nie mógł się dogadać z Yarisem WRC. Najszybszy kierowca Fiesty WRC znalazł się na ósmej pozycji, a był to Teemu Suninen, który wygrał walkę o pozycję z Tanakiem.
Dopiero na dziewiątym miejscu znalazł się etatowy kierowca M-Sportu, Elfyn Evans. Sebastien Ogier przez cały rajd narzekał na pozycję startową i chyba to zajmowało mu więcej uwagi niż jazda. Ostatecznie jedenasta pozycja po nałożeniu kary za spóźnienie na ostatni odcinek. To wynikało z celowego zatrzymania się i opóźnienia startu, aby na rozjeżdżonej trasie powalczyć o punkty za Power Stage.
W WRC 2 niespodziewanie zwyciężył Japończyk Katsuta jadący Fiestą R5. Za sobą zostawił fabrycznych zawodników Skody, Tidemanda oraz Veiby'ego. Łukasz Pieniążek odpadł z rywalizacji po wypadku na 8 odcinku specjalnym. Zobacz wyniki Rajdu Szwecji 2018.