Pawlusiak większość swojego życia spędza na desce snowboardowej i co ciekawe nie rozstaje się z nią nawet na pustyni. A gdy spotyka tam Kubę Przygońskiego to efekt musi być kosmiczny. Kto jak nie Polacy mogliby wymyślić upalanie rajdowego Mini na piaszczystych wydmach z podpiętym do tyłu snowboardzistą.
Tak nasi potrafią. W efekcie powstał poniższy klip, który dosłownie wyrywa z butów. Piękne ujęcia i solidna doza szaleństwa. Kuba ciągnie "Miniakiem" Wojtka, który wykonuje najróżniejsze ewolucje snowboardem na piachu. A jakby tego było mało jest też skok nad autem. Taki skok po prostu musi być.
Całość wyreżyserował Dobromił Sudak.Zdjęcia wykonano na pustyniach Półwyspu Arabskiego. Efekt jest piorunujący i pokazuje, że "nasi" potrafią się bawić. Czekamy na kolejne mocne nagrania z udziałem Kuby Przygońskiego.