Producenci nie mogą przywieźć na ten salon zwykłych samochodów. Przykładem jest Panoz, który na tegoroczną wystawę przywiózł odrestaurowany model Esperante GTR-1. Ta niesamowita bestia wyrwana wprost z toru w Le Mans może się poruszać po drogach, choć niewiele jest dróg na których się nie połamie jadąc.
Panoz Esperante GTR-1 pochodzi z 1997 roku i jest wyjątkowy pod wieloma względami. Przede wszystkim został całkowicie odrestaurowany i wygląda jak nowy. Co więcej to jedyny istniejący egzemplarz z homologacją drogową jaki przetrwał do dzisiejszych czasów.
To cudeńko jest napędzane silnikiem Forda V8 o pojemności 6 litrów. Motor generuje przeszło 600 KM, ale dokładna wartość nie jest znana. Moc jest przenoszona na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni. Mimo dość luksusowego wnętrza cała konstrukcja waży zaledwie 898 kg. O układ hamulcowy zadbało Brembo. Podoba Wam się? Jeżeli tak, a jesteście szejkiem to i tak go nie kupicie. Ten egzemplarz pozostanie własnością Panoz, ale można zamówić replikę. Kopia Esperante GTR-1 to koszt, bagatela 890 000 dolarów.