Ryan McQueen miał marzenie. Chciał posiadać swój własny samochód odrzutowy. Ten pomysł zrodził się dwanaście lat temu. Po upływie tego czasu i wydaniu 69 000 dolarów amerykańskich udało się zrealizować sen o prędkości.
Przez siedem ostatnich lat pracował on nad nadwoziem i połączeniem wszystkich elementów. Karoseria tego niesamowitego pojazdu powstała na wzór Ferrari Enzo. Oczywiście chodzi tu głównie o przód, ponieważ tył trzeba było lekko zmodyfikować. Konieczne przecież było włożenie do środka silnika odrzutowego.
Cóż właściwie to dwóch silników odrzutowych, bowiem mocy nigdy za wiele. Silniki zostały wyprodukowane przez Rolls-Royce'a. Ile ta bestia ma mocy? Nie wiemy. Jak szybko jeździ? Też nie wiemy. Ryan McQueen prawdopodobnie też nie wie, bo testy go dopiero czekają. Wierzy jednak, że posiada jeden z najszybszych samochodów odrzutowych na świecie.