W każdym innym wypadku widok przesłania nam brudna szyba, zachlapana wodą, ubabrana śniegiem czy też przy każdym spojrzeniu zobaczymy tam twarz pasażera. W efekcie w większości samochodów lusterko wsteczne pełni funkcję asystenta wyglądu. Oznacza to, że panie mogą sobie trzasnąć make-up, a panowie wydłubać resztki hamburgera z między zębów.
Problem nie jest jednak taki oczywisty dlatego od wielu dekad nikt nie zrobił nic z lusterkiem. Nissan ma zamiar to zmienić i właśnie zaprezentował lusterko na miarę 21 wieku. Pozornie zwykły element wyposażenia po naciśnięciu jednego przycisku zmienia się w ekran wyświetlający obraz z tylnej kamery.
Kamera została umieszczona przy lampie hamulca i przesyła obraz na żywo do lusterka. Co więcej po drodze sygnał przechodzi obróbkę cyfrową i eliminowane są wszelkie rozbłyski światła mogące oślepić kierującego. Inżynierowie Nissana wykorzystali kamerę z sensorem 1,3 Mpix i ekran LCD w formacie 4:1.
Nissan nie zrobił lusterka tylko na pokaz. Jeszcze tej wiosny rozwiązanie trafi do aut marki w Japonii. Globalna premiera ma mieć miejsce początkiem 2015 roku. Oznacza to, że już niedługo korzystanie z lusterka wstecznego będzie czystą przyjemnością. A przynajmniej póki ptak nie narobi na kamerę.