Nissan Pulsar będzie konkurował na rynku kompaktowych hatchbacków i na pierwszy rzut oka zapowiada się na groźnego rywala dla europejskich modeli. Stylistyka została żywcem przeszczepiona z Qashqaia, podobnie jak większość rozwiązań technologicznych.
Design nie jest krzykliwy, ale dynamiczny oraz zdecydowanie lepszy od tego co marka prezentowała sobą w minionych latach. Nissan zapowiada, że Pulsar będzie oferował największą przestrzeń na tylnej kanapie w klasie. To dzięki rozstawowi osi wynoszącym 2,7 metra.
Silniki zostaną przeszczepione z Qashqaia, więc możemy liczyć na wszystkie nowe jednostki Nissana. Pod maską znajdziemy miedzy innymi turbodoładowany 1.2 DIG-T generujący moc 115 KM. Klienci skorzystają z pakietu Safety Shield obejmującego system wykrywania obiektów wokół pojazdu, asystenta pasa ruchu czy eliminację martwego punktu w lusterkach.
Nie zabraknie systemu teleinformacyjnego współpracującego ze smartfonami. To pozwoli zmienić głośniki i ekran samochodu w małe centrum rozrywki. Nissan Pulsar będzie montowany w hiszpańskiej fabryce mieszącej się w Barcelonie. To powinno się też odbić dobrze dla rynku pracy w regionie. Najważniejsze jednak, że marka uzupełniła potężna lukę jaka posiadała. Teraz czekamy na premierę rynkową mająca nastąpić jeszcze w tym roku.