Jednak koncern zaznaczał, że stosował urządzenie dozwolone w Europie i nie łamał norm emisji. Ostatnio jednak wykryto inne urządzenie montowane w niektórych silnikach diesla Renault. To wzbudziło zainteresowanie śledczych i uruchomiono proces dokładnego zbadania sprawy.
Minister środowiska Francji, Segolene Royal stwierdziła, że rząd może zakazać sprzedaży wątpliwych modeli. Na decyzje trzeba poczekać do ujawnienia wyników śledztwa. Jeżeli okaże się, że Renault wprowadzało w błąd klientów i testerów to będzie musiało wstrzymać sprzedaż niektórych modeli. Na razie wiadomo, że wątpliwości pojawiły się po analizie silnika z modelu Captur.