Podobnie, jak koncept tak i produkcyjny model jest napędzany przez 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2 litrów z doładowaniem. Jednostka generuje 228 KM i 320 Nm, co się przekłada na sprint do setki w zaledwie 6,3 s. Wybierając sześciobiegowy automat można zbić czas do 6,1 s.
Duża moc i niezłe przyspieszenie nie oznacza wysokiego spalania. Producent obiecuje 6,7 l/100 km przy manualu i 5,7 l/100 km w automacie. Trzeba jednak pamiętać, że producenci podają wyniki mocno mijające się z rzeczywistością i pewnie "miniak" po depnięciu gazu będzie zasysał paliwo szybciej niż przyspiesza.
MINI Cooper John Cooper Works dostał kilka agresywnych dodatków nadwozia i w standardzie 17-calowe koła. Opcjonalnie można wcisnąć w nadkola 18-calowe obręcze. Za dopłatą będzie można wybrać adaptacyjne zawieszenie oferujące dwa tryby jazdy: sportowy i komfortowy. We wnętrzu mamy sportowe fotele i kierownicę oraz kilka sportowych akcentów. Niedługo poznamy więcej szczegółów na temat najmocniejszego Mini.