Memminger Roadster 2.7 jest najnowszym dziełem marki, który łączy w sobie elementy stylistyczne Beetle'a oraz miłość do jazdy autem. Niemiecka firma postawiła bowiem na czystą przyjemność z podróżowania. W tym pięknym roadsterze nie znajdziemy zbędnej elektroniki czy umilających jazdę systemów multimedialnych.
Memminger Roadster 2.7 wykorzystuje czterocylindrowego boxera o pojemności, i tu zaskoczenie, 2,7 litrów. Silnik może się pochwalić mocą 210 KM i momentem obrotowym 247 Nm. A te wartości dostarczą wielu emocji przy wadze auta wynoszącej zaledwie 800 kg.
Jednostka umieszczona centralnie została sparowana z pięciobiegową skrzynią manualną. Szkoda, że nie zdradzono osiągów tego cacka, ale wiemy, że prędkość maksymalna przebije 200 km/h. Taki pocisk zatrzymają hamulce tarczowe pochodzące z klasycznego Porsche 911. Roadstera postawiono na sportowym zawieszeniu i 18-calowych kołach z lekkich stopów.
Memminger Roadster 2.7 jest w całości nastawiony na przyjemność z jazdy. Kierowca przed oczyma będzie mieć jedynie najpotrzebniejsze, analogowe zegary. Zero elektroniki i to jest piękne. W czasie jazdy będziemy tylko my i droga.
Producent stworzył ten piękny egzemplarz jako samodzielny koncept. Auto służy do pokazów, ale niewykluczone, że na rynek trafi krótka seria. Jeżeli auto będzie się cieszyło popularnością wśród potencjalnych klientów to na rynek trafi 20 sztuk. Memminger Roadster 2.7 jest jednym z tych aut, które chcielibyśmy oglądać na drogach. Ba, sami chcielibyśmy nim jeździć.