Za sukcesem VW Touarega ze znaczkiem Porsche posypała się lawina planów innych marek. Ostatnio doczekaliśmy się realizacji części projektów między innymi w wykonaniu Bentleya czy Jaguara. Teraz przyszła pora na Maserati, które zaprezentowało Levante.
Design Maserati może nie podoba się wszystkim, ale limuzyny i coupe przyciągają wzrok. Levante też przykuwa uwagę, ale już odczucia są przynajmniej dla nas mniej pozytywne. Ogólnie konstrukcja nadwozia przysuwa na myśl swojego niemieckiego konkurenta. Różnice tkwią w zasadzie w detalach. czerpiących garściami z pozostałych modeli marki. Charakterystyczny grill, światła czy wloty. Do tego nieco rozdmuchane nadkola. Maserati Levante zgrywa twardziela, ale chyba nie do końca rzuca rękawicę rywalom.
Co prawda oficjalnej specyfikacji nie zdradzono, ale nieoficjalne informacje mówią o silnikach V6 z doładowaniem. Benzyniaki maja oferować 350-450 KM, co się przełoży w najszybszym wariancie na sprint do setki w 5,2 s. Niby dobrze, ale rywale potrafią lepiej. Diesel o pojemności 3 litrów ma oferować moc tylko 275 KM. Maserati Levante prawdopodobnie będzie kolejnym sukcesem marki co nas ucieszy, choć auto nie powoduje efektu "WOW" jak to robił pierwszy SUV Jaguara. Dodajmy na koniec, że ruszyła produkcja modelu i będzie on dostępny od wiosny tego roku.