Szef M-Sportu postawił na Madsa Ostberga oraz Erica Camili. O ile ten pierwszy zdaje się dobrym wyborem to już angaż Francuza jest zaskoczeniem. Mads jeżdżąc dwa lata temu w ekipie M-Sportu odnosił największe sukcesy i bardzo dobrze się rozwijał. W Citroenie nie miał już tyle szczęścia, ale i tak jest jednym z najszybszych i co najważniejsze najrówniej jeżdżących kierowców. Co prawda w 90 startach tylko raz wygrał, ale i tak ma potencjał.
Eric Camili wystartował w tym roku w kilku rundach WRC2 i zakończył sezon na 10 pozycji. To wydawałoby się słabe kwalifikacje do objęcia posady kierowcy fabrycznego w WRC. Mimo to Malcolm Wilson jest przekonany, że nowy zawodnik M-Sport ma spory potencjał. Niestety tego entuzjazmu nie potwierdzają w większości kibice. Prawdopodobnie Eric był możliwie tanią opcją dla zespołu borykającego się z problemami braku sponsorów.
Przypomnijmy, że podobne ryzyko podjęto w zeszłym roku. Wtedy postawiono na Otta Tanaka oraz Elfyna Evansa. Obaj niestety jeździli nierówno i niestety niezbyt szybko. O ile Tanak miał jeszcze przebłyski rewelacyjnych czasów na odcinkach o tyle Evans stanowił głównie tło dla rywalizacji. Z tego powodu obaj stracili posady. Tanak będzie jednak reprezentował zespołów DMACK w WRC.