Właśnie zadebiutowała najnowsza generacja jednego z największych SUVów świata. Co oferuje nam ikona amerykańskiego stylu. Przede wszystkim stylistykę tak odległą od europejskich dzieł sztuki, że aż na swój sposób urokliwą. Proste linie mieszają się tu z krzykliwymi elementami, jak wielki znaczek na jeszcze większym grillu. Ten rozciąga się od reflektora do reflektora.
Lincoln Navigator wszedł w 21 wiek, dlatego w zderzaku znalazły się światła LED do jazdy dziennej. Jak już nieraz wspominaliśmy bez tego elementu żaden samochód nie może liczyć na rynkowy sukces. Amerykanie kochają chrom, dlatego nie znajdziemy powierzchni pozbawionej takiego wykończenia.
Oczywiście stylowy SUV wymagał 20-calowych felg także pokrytych chromem. Wnętrze zderza ze sobą amerykańską prostotę formy i nowoczesne rozwiązania. Przycisk do odpalania silnika czy system multimedialny MyLincoln Touch robią niezłe wrażenie. Wszystko w okryciu ze skóry i obiciach z drewna.
Ciekawym rozwiązaniem jest trzeci rząd foteli składany elektrycznie. Jeżeli jednak jesteś raperem chcącym się pobujać w gangsta stylu to możesz zamówić ultra luksusową wersję, jak na amerykański model. Wariant z pakietem Reserve Package oferuje skórę lepszej jakości, drewno Ziricote i 22-calowe chromowane felgi.
Najważniejsze jednak to co pod maską. Lincoln Navigator stracił amerykańskie serce V8 na rzecz 3,5-litrowego silnika EcoBoost V6. Ma on generować 370 KM i przeszło 580 Nm momentu obrotowego. Motor będzie współpracował z sześciobiegowym automatem. Opcjonalnie można zamówić model z napędem na cztery koła. Lincoln Navigator może się pochwalić aktywnym zawieszeniem zmieniającym sztywność amortyzatorów w zależności od nawierzchni. Nowy SUV zadebiutuje wiosną i wtedy poznamy ceny.