Projektanci ponownie wzięli na tapetę nadwozie i po wielkiej burzy mózgów przeprojektowali kilka detali. Nie zrewolucjonizowały one nadwozia, a niektórzy nawet ich nie dostrzegą. I tak nowe Freelandery zostaną postawione na 17-calowych felgach o niedostępnych dotąd wzorach. We wnętrzu w standardzie zagości pół-skórzana tapicerka.
Opcjonalnie można zakupić nawigację, a także system audio Meridan z 11 głośnikami. Dzięki temu dźwięk będzie nas dosłownie otaczał. Topowa wersja HSE Luxury wyróżni się 19-calowymi kołami i skórzaną tapicerką. Nadwozie będzie polakierowane na czarno.
Prawdopodobnie żadne zmiany nie zajdą w napędzie. Land Rover Freelander w zasadzie pozostanie takim autem jakim był. I to dobrze, ponieważ ten model choć nie najbardziej prestiżowy to fantastycznie spełnia swoją rolę. Sprawnie pomyka przez miasto i radzi sobie w terenie. Większe zmiany zasadniczo nie są potrzebne.