Firma Incline Dynamic Outlet szukała maszyny mającej się stać podstawą dla profesjonalnej kamery filmowej. Padło właśnie na Huracana, który po modyfikacjach otrzymał przydomek Huracam. Włoskie superauto zmieniło się w najszybszą profesjonalną kamerę.
Do tej pory to miano należało do Ferrari 458 Italia, które pracowało na planie filmu "Need for Speed". Teraz Huracan ma przejąć pałeczkę. Przypomnijmy, że włoska zabawka posiada 5.2-litrowy silnik V10 o mocy 602 KM. To stanowi dobrą bazę pod budowę auta filmowego mającego nadążyć za najszybszymi maszynami.
Filmowcy zmodyfikowali przód Huracana. W przednim bagażniku znalazła się rama podtrzymująca wysięgnik z kamerą. Ta została oczywiście wyposażona w rozbudowaną stabilizację oraz system sterowania ruchem kamery. Z pewnością kamera dodała sporo kilogramów, ale Huracam nadal powinien być bardzo szybki. Na tyle szybki aby nakręcić wszystko co potrzeba przy produkcji współczesnych filmów. Dodajmy, że auto powstawało kilka miesięcy, a przeróbki kosztowały przeszło pół miliona dolarów.