I tak Lamborghini pokazało w końcu jak nowe cacko jeździ, a tylny napęd obiecuje sporo akcji. Nowy model nie zawodzi. Mimo 30 koni mechanicznych mniej niż w czteronapędowym modelu Lamborghini Huracan LP 580-2 daje zdecydowanie więcej radości z jazdy.
Nowe superauto słucha się kierowcy wtedy kiedy trzeba, ale delikatnie za mocne muśnięcie gazu sprawia, że tył miota się niczym ogon szczęśliwego szczeniaczka. Wprawny kierowca będzie mógł pokonywać kolejne zakręty efektownymi poślizgami nie tracąc przy okazji prędkości. Osoby lejące sikiem prostym na technikę jazdy polegną przy pierwszym dodaniu gazu.
Właśnie takie powinny być supersamochody. Powinny chcieć zabić niedzielnych kierowców i nagradzać umiejętności. Na pierwszym filmie Lamborghini Huracan LP 580-2 naprawdę daje rade. Czekamy na kolejne popisy nowego najdzikszego Lambo.