W przypadku Koenigsegga Agera One:1 ciężko już mówić o samochodzie. To raczej prom kosmiczny pozbawiony możliwości startu. Gdyby odwrócić jego spojlery to byłby w stanie oderwać się od ziemi. Hipersamochód, serwuje stosunek mocy do masy wynoszący 1:1.
Potężne 5-litrowe V8 wyciska z siebie 1360 KM i 1371 Nm momentu obrotowego, co przy masie 1360 kg powoduje opad szczęki i konieczność zbierania zębów z podłogi. Za przeniesienie napędu odpowiada dwusprzęgłowa, 7-biegowa przekładnia. Nim przejdziemy do przyspieszenia warto nadmienić, że Koenigsegg Agera One:1 może się zatrzymać ze 100 km/h na dystansie 28 metrów. Jest to zasługą ceramicznych tarcz o średnicy 397 mm z przodu i 380 mm z tyłu. W pierwszym wypadku zamontowano 6-tłoczkowe zaciski, a w drugim 4-tłoczkowe.
Koenigsegg Agera One:1 ma być królem szos i dlatego musi być najszybszy. Nie zdradzono jeszcze wszystkich danych na temat osiągów, ale Szwedzi zapowiadają, że bolid pogna przeszło 440 km/h. Pierwsze 400 km/h ma osiągnąć zaledwie po 20 sekundach. Takich wyników chyba nie trzeba dodatkowo komentować.
Jak widać Bugatti Veyron traci pozycję i po premierze szwedzkiego hiperauta będzie na trzeciej pozycji. Niestety Koenigsegg Agera One:1 powstanie zaledwie w 6 egzemplarzach a wszystkie zostały już zamówione. Warto jednak podkreślić, że nowy model ma być szybki nie tylko na prostych, ale także na torach więc może będzie autorem nowego rekordu na Nurburgringu.