Auto w porównaniu do pierwowzoru wygląda bardzo zwyczajnie, choć w klasie samochodów ekologicznych jest to spory plus. Kia postawiła na klasyczną bryłę i charakterystyczne dla siebie detale wzbogacone o nowoczesne oświetlenie LED. Ekologiczne modele innych marek przyzwyczaiły nas do tego, że wyglądają na dzieła scenarzystów filmów sci-fi klasy B z lat 80-tych. Tak więc całkiem miła niespodzianka ze strony koreańskiego producenta.
Wspomnieliśmy kilka razy, że Kia Niro to auto ekologiczne więc przyjrzyjmy się napędowi. Pozornie klasyczny crossover będzie dostępny jedynie z napędem hybrydowym. Kia postawiła na silnik benzynowy 1.6 o mocy 103 KM napędzający przednią oś. Benzynowy silnik wspomaga jednostka elektryczna o mocy 43 KM. Taki zestaw ma dać zużycie paliwa na poziomie 5,6 l/100 km. Może to nie jest wynik godny wpisu do księgi rekordów, ale producent od pewnego czasu prowadzi politykę podawania rzeczywistego spalania, a nie wyników z laboratorium.
Szczegóły wyposażenia poznamy za jakiś czas. Warto za to odnotować, że Kia Niro ma być modelem globalnym, czyli pojawi się nie tylko w Korei i USA, ale także w Europie. Co więcej mamy do czynienia z autem dzielącym technologię z Hyundaiem Ioniq, więc niedługo powinna zostać pokazana wersja plug-in. Ciekawe czy Kia podgryzie rynek okupowany głównie przez hybrydowe Toyoty.