Jakie akcesoria do Nintendo Switch na początek?

W końcu masz za sobą podjęcie decyzji o zakupie Nintendo Switch! Konsola już dotarła, zaczynasz ją poznawać i się świetnie bawisz, ale czujesz że będą potrzebne jakieś dodatkowe gadżety. Pozostaje pytanie jakie akcesoria do Switcha kupić w pierwszej kolejności? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie!

Hybrydowa konsola Nintendo była dla mnie wielkim zaskoczeniem, o czym pisałem w artykule odpowiadającym na pytanie, czy warto kupić Switcha w 2023 roku? Dziś w oparciu o swoje doświadczenia opowiem, po jakie akcesoria do „pstryczka” warto sięgnąć. Opiszę z jakich gadżetów ja korzystam i w jaki sposób one pomagają mi w lepszym wykorzystaniu możliwości konsoli. Nie będę zwracał uwagi na konkretne modele dodatków, ale raczej wskażę jakiego rodzaju sprzęt szybko okaże się bardzo potrzebny. O ile macie zamiar wykorzystywać Switcha zgodnie z jego przeznaczeniem!

Joy-cony, pady i pełna kontrola nad Switchem

Temat kontrolerów do Nintendo Switch jest naprawdę szeroki i wiąże się bezpośrednio z możliwościami, ale także pewnymi upośledzeniami konsoli. Zacznijmy od tego drugiego wątku. Urządzenie korzysta z tzw. joy-conów, czyli małych padów wpinanych na krawędzie tabletu. Tak uzyskujemy handhelda. Po wpięciu konsoli do doku i przerzuceniu obrazu na telewizor lub postawieniu jej na stopce możemy wykorzystać każdego joy-cona jako oddzielnego pada lub oba jako jeden kontroler. Granie trzymając dwa pady, każdy w innej ręce, jest dziwne. Możemy więc wpiąć je w grip znajdujący się w zestawie. Tak otrzymujemy pada przypominającego układem gałek i przycisków ten z Xboxów. Tylko, że daleko mu do zapewnienia komfortu. Jakie mamy więc opcje?

Przede wszystkim można zakupić pada Nintendo Switch Pro Controller. Posiada on bardziej klasyczne wymiary oraz profilowanie przez co zapewnia lepszy komfort rozgrywki. Niestety żaden pad od wielkiego N nie posiada w pełni analogowych spustów, co daje się odczuć w grach samochodowych. No i to jest pad, którego ja nie posiadam. Wynika to z faktu, że raczej gram w trybie mobilnym, a jeżeli już konsola jest wpięta do TV to cieszymy się rozgrywką wieloosobową. I tu przechodzimy do moim zdaniem must have w przypadku Nintendo Switch.

Jednym z pierwszych moich zakupów do Switcha były dwa dodatkowe joy-cony. Dlaczego? Konsolę kupiłem w zestawie z Mario Kart 8 Deluxe, które umożliwia równoczesną rywalizację 4 graczy. No i szybka recenzja gry... jest fantastyczna! Walka przed jednym telewizorem w czwórkę jest czymś nie do opisania. Ta gra wyzwala emocje i daje wiele radości. Dodanie jej do zestawu z konsolą było bardzo sprytne, ponieważ nie wyobrażam sobie aktualnie, jak można nie mieć dodatkowych joy-conów. Nintendo słynie z gier imprezowych i jeżeli będziecie chcieli wykorzystać Switcha do zabawy ze znajomymi to szybko poczujecie, że dodatkowe kontrolery was nie ominą. Na rynku znajdziemy licencjonowane zamienniki joy-conów, ale ciężko mi się wypowiadać na ich temat. Ja postawiłem na oryginalne kontrolery. Imprezowy charakter konsoli oraz jej mobilność wymusiła na mnie kolejne zakupy.

Etui, pokrowce i akcesoria zwiększające mobilność Nintendo Switch

Zakup Nintendo Switch pociągnął za sobą kolejne inwestycje. Konsola dzięki swojej hybrydowości może być zarówno sprzętem stacjonarnym, jak i handheldem. W tym drugim przypadku przydałoby się jakieś etui do transportu konsoli. W końcu nie będziemy jej cały czas trzymać w dłoni. Ja postawiłem na dwa rozwiązania. Pierwszym było etui przeznaczone na Switcha w formie tabletu z dopiętymi joy-conami. Pokrowiec swoimi wymiarami jest nieco większy od konsoli i pozostaje nadal bardzo mobilnym i łatwym w transporcie rozwiązaniem. Do środka mieści się konsola oraz kilka kartridży i nakładki na joy-cony jeżeli byśmy chcieli wypiąć je i grać we dwójkę na konsoli. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu pokrowiec zmieścił także power bank, o którym nieco później!

Drugim pokrowcem jaki zakupiłem był kuferek mieszczący wszystko co jest potrzebne do stacjonarnej zabawy Switchem. Jak wspomniałem zazwyczaj gramy na TV w wiele osób, ponieważ Switch stał się naszą imprezową zabawką. Często zabieram go do znajomych, a to wymaga spakowania stacji dokującej, zasilacza, przewodu HDMI i czterech joy-conów. W sprzedaży znajduje się multum kuferków posiadających miejsce na wszystkie komponenty konsoli. Do tego mają segregatory na kartridże. Zarówno te jak i mniejsze pokrowce możecie kupić w różnych wzorach od poważnych i eleganckich po szalone i związane z markami Nintendo. Osobiście zalecam wybór akcesoriów z grubymi, sztywnymi ściankami, które zabezpieczają sprzęt przed ewentualnymi uszkodzeniami. Mi się pokrowce na Switcha przydają zdecydowanie często i nie wyobrażam sobie korzystania z „pstryczka” bez nich!

Powerbanki i ładowarki dla Nintendo Switch

Switch jako, że jest urządzeniem hybrydowym to może pracować z dala od gniazdka elektrycznego. Oczywiście nie oznacza to, że będzie pracował wiecznie i co jakiś czas prąd się przyda. Zacznijmy od tego, że ja zakupiłem dodatkową ładowarkę do konsoli, aby zabierając Switcha do znajomych nie musieć co chwilę nurkować pod segment i wypinać tej, z której korzystam na stałe. Natomiast jeżeli korzystacie z konsoli pod postacią handhelda w podróży to przyda się wam powerbank.

W sprzedaży można znaleźć różne modele powerbanków przeznaczone do pracy ze Switchem. Ja postawiłem na model będący pół futerałem. Switcha wpina się w powerbank, który posiada klapkę zasłaniającą ekran w transporcie. Właśnie tu moim zaskoczeniem był fakt, że połączone urządzenia mieszczą się w małym futerale na Switcha. Co więcej powerbank posiada możliwość postawienia konsoli w bardziej stabilny sposób niż na wbudowanej stopce. Natomiast spokojnie możecie skorzystać z innych powerbanków, które po prostu posłużą wam do naładowania konsoli kiedy nie gracie.

W tym temacie warto także napomnieć o ładowarce do joy-conów. Standardowo te ładują się kiedy są podłączone do tabletu. Jednak to nam daje dwa sloty do ładowania. Warto wyposażyć się w ładowarkę obsługująca kilka kontrolerów naraz. Nie tylko zawsze będziemy mieli pod ręką w pełni naładowane pady, ale także takie urządzenia często wyglądają świetnie i się nieźle prezentują np. na biurku obok innych gamingowych sprzętów.

Karta pamięci do Nintendo Switch

Nintendo Switch ma jeszcze jedną wadę, jaką jest mała pojemność pamięci konsoli. Urządzenie posiada 32 GB pamięci w wersji podstawowej i 64 GB w OLED. Bardzo szybko instalując nowe gry przestrzeń się wyczerpie i tu rozwiązania są dwa. Po pierwsze możecie co chwilę odinstalowywać gry, w które nie gracie, ale jest to rozwiązanie kiepskie. Po drugie możecie zwiększyć pamięć za pomocą kart microSD!

Szukając karty pamięci do Switcha należy zwrócić uwagę na jej klasę i szybkość. Najtańsze i najwolniejsze modele po prostu się nie spiszą. Karta powinna posiadać oznaczenie A1, co gwarantuje sprawną pracę z zainstalowanymi aplikacjami. Warto nadmienić, że marka SanDisc opublikowała serię kart pamięci przeznaczonych dla Switcha. Nośniki o pojemności od 64 do 512 GB posiadają na sobie grafiki pochodzące z różnych marek Nintendo. Mamy więc karty z gwiazdkami, grzybkami i grafikami z The Legend of Zelda. W tym wypadku będziecie mieć pewność, że karta będzie dobrze współpracowała z konsolą. Sam korzystam z nośnika o pojemności 128 GB i póki co w zupełności mi wystarcza.

Jakie jeszcze akcesoria do Nintendo Switch?

Powyżej znajdziecie wszystkie akcesoria, z jakich jak korzystam i uważam za niemal obowiązkowe. Jak pisałem każdy z gadżetów znalazł u mnie swoje praktyczne zastosowanie. Oczywiście do konsoli Nintendo znajdziecie całe multum różnych gadżetów i akcesoriów. Przykładem mogą być pseudo kontrolery, czyli kierownice, paletki i kije będące nakładkami na joy-cony. Te raczej są gadżetami dla dzieci i specjalnie nie zwiększają doświadczeń z grania.

Kontrolery możecie zresztą ubrać w różne pokrowce. Nie brakuje nawet stylizowanych stacji dokujących do konsoli. W zasadzie możecie popuścić wodzę fantazji i personalizować sprzęt na różne sposoby. Dobrym pomysłem może być folia na ekran zabezpieczająca go przed porysowaniem. Warto jednak sięgnąć po produkt wysokiej jakości, ponieważ te tańsze potrafią wpływać na działanie dotyku oraz jakość obrazu. Ja ze swojej strony poleciłbym sięgnąć po grę Ring Fit Adventures ze specjalnym kołem do pilatesu będącym kontrolerem. Jednak o tym tworze pomówimy sobie innym razem.

Daj znać o nas znajomym

Kalendarze adwentowe LEGO na 2023 rok

Kalendarze adwentowe LEGO okazały się najwyraźniej trafionym pomysłem, ponieważ duńska marka regularnie wypuszcza nowe zestawy. Nie da się ukryć, że są one droższą opcją niż klasyczne wersje z łakociami, ale z drugiej strony stanowią kopalnię naprawdę ciekawych minifigurek i konstrukcji. Jakie atrakcje LEGO przygotowało na 2023 rok?

Z dzieciństwa pamiętam kalendarze adwentowe z czekoladkami. Każde z 24 okienek skrywało inną słodką figurkę. Bałwanki, sanki, czy gwiazdki cieszyły jak nic, a odkrywanie codziennie nowych czekoladek było fantastyczną zabawą samą w sobie. Dziś prawie każda marka ma swój kalendarz adwentowy, a niektóre wręcz zaskakują pomysłowością podczas gdy inne wywołują falę żenady. Sam w zeszłym roku dostałem kalendarz jakiejś marki, w którym były żelki! Radość wielka, gdyż fanem żelek jestem. Tylko w każdym okienku była taka sama żelka, a w ostatnim oknie bodajże były dwie. Na szczęście kalendarze adwentowe LEGO serwują nam naprawdę ciekawe wnętrzności i tylko trochę szkoda, że już ich okładki odkrywają przed nami niemal całą zawartość pudełka. W 2023 roku LEGO wypuściło 5 kalendarzy adwentowych, z czego trzy są produktami licencjonowanymi, a dwa bazują na autorskich seriach duńskiej firmy. Postanowiłem przybliżyć wam te zestawy świąteczne, które mają umilić oczekiwanie na Boże Narodzenie

Ford Mustang Mach-E 1400 - elektryczny driftowóz

Auta elektryczne jeszcze niedawno kojarzyły się z powolnymi mieszczuchami, które wywoływały tyle emocji co przeciętny odkurzacz. Czasy się zmieniają, a producenci dwoją się i troją, aby pokazać wyższość napędu elektrycznego nad konwencjonalnym. Czasami to się udaje, czego dowodem jest Ford Mustang Mach-E 1400 o szalonej mocy 1419 KM.

Pomysł Forda na budowę auta EV na bazie Mustanga budził zainteresowanie, ale też rodził wiele kontrowersji. Elektryczny Mustang, jak to? Efekt końcowy był jeszcze bardziej szokujący, ponieważ imię kultowego muscle cara przyjął elektryczny SUV. Nie da się jednak ukryć, że amerykańskim inżynierom i projektantom udało się stworzyć jedno z ciekawszych ekologicznych aut. Dziś jednak nie o drogowym Mustangu Mach-E, ale o czymś dużo bardziej interesującym.

Ford Mustang Mach-E 1400 jest bezkompromisową zabawką służącą jednemu celowi. Dobrej zabawie! Ekstremalnego crossovera pokazano jako maszynkę do driftowania, ale tak naprawdę prototyp można uznać za koncept wyczynowego auta przyszłości. Napęd tego potwora pozwala bowiem na dowolną konfigurację, co nie tylko da możliwość zamiatania tyłkiem niczym ogonek podjaranego szczeniaczka. Napęd może zapewnić perfekcyjną trakcję i co za tym idzie imponujące prowadzenie na torze.

Wszystko o Xbox Game Pass

Xbox Game Pass ma być prawdziwym asem w rękawie Microsoftu, który od dłuższego czasu nie ukrywa, że bardziej niż na sprzedaży konsol zależy mu na stworzeniu kompleksowej usługi dla graczy. Co oferuje ten abonament, jakie wersje można wykupić i na jakich urządzeniach działa?

Jaki Xbox Game Pass wybrać? Microsoft oferuje cztery wersje swojego nowego abonamentu, który po ostatnich transformacjach usług sieciowych firmy wyparł abonament Gold. Od teraz gracze mogą sięgnąć po ewolucje gamingowego Netfixa, jak niektórzy określają usługę. Faktycznie można ją tak w dużym skrócie określić, choć niesie ona za sobą nieco więcej niż tylko odpalanie gier z cyfrowej biblioteki. Przyjrzyjmy się poszczególnym planom subskrypcji i temu co one oferują.

Czym jest Xbox Game Pass?

Przede wszystkim powiedzmy, czym jest Xbox Game Pass? Mamy do czynienia z usługą dającą dostęp do kilku funkcji na konsolach z rodziny Xbox i komputerach z Windowsem. W dużym uogólnieniu usługa oferuje możliwość korzystania z biblioteki gier, które można w ramach abonamentu pobrać, zainstalować i ogrywać. Działa to na podobnej zasadzie co platformy streamingowe z filmami. Obecnie na konsolach abonament Xbox Game Pass odpowiada także za dostęp do rozgrywki multiplayer i upoważnia do

Przenośna konsola retro 400 gier - recenzja sprzętu

Super Mario, Contra czy Galaxian, ten kto zna te nazwy miał prawdopodobnie okazję za dziecka grać na Pegasusie. Co prawda polska konsola nie do końca korzystała z legalnych gier, ale to już historia na inną opowieść. Dziś przeniesiemy się w czasy 8-bitowych produkcji z konsolą o jakże wyszukanej nazwie "Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier" i jej recenzją.

Popularne serwisy aukcyjne oraz sklepy internetowe oferujące sprzęty pochodzące z chińskiego El Dorado są dosłownie zalewane konsolkami retro. Wśród bardzo tanich konstrukcji podłączanych do telewizora pokroju "Polystation", można znaleźć również nieco droższe konsole przenośne. Te konstrukcje naśladujące wyglądem kultowego Game Boya kryją w sobie nostalgiczną podróż w czasy dzieciństwa osób urodzonych w latach 80-tych. Niegdyś Pegasus święcił w naszym kraju sukcesy i pozwalał młodym Polakom zaznać cudów pochodzących z japońskiego NES'a. Większość gier trafiających na podróbkę japońskiej konsoli było podróbkami gier, ale zdarzały się również tytuły zagarnięte na kartridże Pegasusa w stosunku 1 do 1. Moja recenzja przenośnej konsoli retro pokaże Wam, czy warto kupić ten chiński artefakt.

Przenośna konsola retro 400 gier - czym jest?

W serwisach aukcyjnych można spotkać wiele przenośnych kon

Kimera EVO37 - nowe wcielenie Lancii 037

Rajdy w latach 80-tych przyciągały kibiców charyzmatycznymi kierowcami oraz samochodami. Legendarna Grupa B była kwintesencją czystego szaleństwa. To jak te samochody jeździły powodowało zachwyt, przerażenie i fascynację. Jedną z ikon tych czasów stała się Lancia 037, które teraz powraca na drogi, jako Kimera EVO37.

No dobra nie do końca powraca Lancia, ale najnowsze dzieło firmy Kimera Automobili jest prawdziwym hołdem złożonym kultowemu coupe. Lancia 037 w wersji drogowej powstała tylko po to, aby można było homologować szaloną rajdówkę Grupy B. Teraz na drogi wyjedzie Kimera EVO37, czyli kultowy pojazd zinterpretowany na nowo.

Kimera EVO37 - auto wierne duchowi Lancii 037

Kimera EVO37 to nie byle jaki restmod. Przy projekcie pracowali wyśmienici fachowcy, wiedzący w jaki sposób stworzyć pojazd wyjątkowy, a zarazem idealnie oddający ducha oryginału. Podwozie dopracował Sergio Limone, silnikiem zajmował się Claudio Lombardii, a przy pracach rozwojowych brał udział sam Massimo Biasion.

Ponownie sportowa bestia została zbudowana na płycie podłogowej Lancii Bety Montecarlo. Na ramy rurowe nałożono karoserię wykonaną z włókna węglowego, co pozwoliło obniżyć masę własną pojazdu. Twórcy projektu starali się odtworzyć wiele elementów z użyciem skanów 3D, ale do p

Fiat 500X - stylistyczne poprawki i nowe silniki

Fiat 500X przeszedł lifting, co nie jest zaskoczeniem bowiem jego koncernowy brat, Jeep Renegade także niedawno został odświeżony. Włoski model nie zmienił się mocno wizualnie, ale wprowadzono wiele nowości w kwestii wyposażenia i napędu.

Włoski crossover jest jednym z ładniejszych na rynku, dlatego nie wymagał większych poprawek. Główną zmianą są nowe reflektory w technologii LED. Diody zagościły zarówno z przodu, jak i tyłu, a producent chwali się, że LEDy świecą 20-procent wydajniej niż stosowane dotychczas ksenony.

Po dłuższym wpatrywaniu się w nadwozie dostrzeżemy także nieco zmodyfikowane zderzaki oraz nowe osłony nadwozia. Te jeszcze bardziej zwiększają muskulaturę karoserii. Producent wprowadził do oferty wersję wyposażenia Urban, którą pozbawiono dodatków terenowych.

Wnętrze Fiata 500X może się pochwalić czytelniejszymi zegarami. Między dwoma klasycznymi zegarami znalazł się 3,5-calowy ekran komputera pokładowego. Projektanci przeprojektowali koło kierownicy oraz układ przycisków multimedialnych. Fiat 500X ma oferować siedem kombinacji wykończenia wnętrza.

Oczywiście przeprowadzono aktualizację systemu teleinformacyjnego Ucon

Hoverboard z Powrotu do Przyszłości 2 w realu

Hoverboard, czyli elektryczna latająca deskorolka, którą Marty McFly uciekał przed łobuzami w filmie "Powrót do Przyszłości II" stałą się prawdziwą ikoną sci-fi. Gadżet zgodnie z filmowym scenariuszem miał być zwykłą zabawką w 2015 roku. Nie doczekaliśmy się lewitujących gadżetów do codziennego użytku, ale jedna taka deskorolka powstała w tym roku!

Hacksmith Industries to kanał na YouTube poświęcony między innymi technologicznym wynalazkom. Stoją za nim James Hobson oraz Jimmy Zhou i to oni postanowili zbudować działający hoverboard z kultowego filmu. Zadanie nie było łatwe, a gotowy pojazd, o ile tak można ją nazwać, dość często staje w płomieniach.

Lewitujący hoverboard - jak to działa?

Pozornie konstrukcja lewitującej deskorolki jest naprawdę prosta. Mamy do czynienia z gadżetem wyposażonym w osiem elektromagnesów wytwarzających silne pole elektromagnetyczne. To odpycha deskorolkę od podłoża i unosi ją delikatnie nad powierzchnią. Skoro to takie proste to w czym problem?

Pierwszą niedogodnością jest fakt, że hoverboard autorstwa Hacksmith Industries potrzebuje metalowego podłoża. Magnesy wytwarzają pole magnetyczne i powodują powstanie przeciwnego pola na metalowym podłożu. W efekcie oba pola się odpychają i deska może się unieść. Tym samym hoverboard musi się poruszać nad metal

Mercedes-Benz Klasy C tylko z małymi silnikami

Mercedes-Benz Klasy C w swoim najnowszym wcieleniu wyjechał niedawno z cienia i pod pewnymi względami rozczaruje, za to w innych kwestiach będzie się dobijał klasę wyżej. Niestety najnowsza C-klasa będzie korzystać jedynie z czterocylindrowych, zelektryfikowanych silników. Za to technologicznie korzysta garściami z rozwiązań ostatniej klasy S.

Czwarta generacja C-klasy była obecna na ryku przez 7 lat. Teraz pora na kolejne wcielenie, które będzie oficjalnym pożegnaniem silników 8 i 6-cylindrowych. Konserwatywni fani marki mogą więc czuć się pokrzywdzeni, ale wyrzucenie z oferty tych "prawdziwych" silników ma osłodzić potężny zastrzyk nowoczesnych technologii. Przyjrzyjmy się więc bliżej nowemu Mercedesowi Klasy C.

Mercedes-Benz Klasy C - jeszcze bliżej do większych braci

Wystarczy rzucić okiem na nową C-klasę, aby dostrzec podobieństwa do znacznie większej eSki. Nie tylko design przybliża nowy model do flagowej limuzyny, ale także gabaryty wyciągają auto w górę. Tradycyjnie już nowa generacja nieco urosła i teraz może się pochwalić nadwoziem o długości 4751 mm, szerokości 1820 mm oraz wysokości 1438 mm. To oznacza wzrost o odpowiednio 65 mm, 10 mm i 9 mm.

Większą przestrzeń w kabinie będziemy zawdzięczali wzrostowi rozstawu osi z 2840 na 2865 mm. Co ciekawe nie zwiększono po

Singer ACS - rajdowy restmod na bazie 911

Niewiele osób pamięta, że Porsche niegdyś święciło triumfy w rajdach samochodowych. Kultowe 911 startowało także w szutrowych imprezach, jak legendarny Rajd Safari. Obecnie rajdówki tej marki można spotkać na odcinkach specjalnych, ale stanowią raczej ciekawostkę. Szkoda, ponieważ Singer ACS pokazuje, jak mogłyby wyglądać niemieckie coupe w prawdziwie rajdowym wydaniu.

Singer jest firmą znaną z restmodów na bazie Porsche 911. Najnowszy projekt firmy nosi nazwę ACS i jest współczesną interpretacją samochodu rajdowego na bazie Porsche 911. Firma pokazała dwie wersje tej fenomenalnej maszyny i aż chciałoby się wyjść na odcinek specjalny i zobaczyć te cuda w akcji.

Singer ACS - pierwsza rajdówka firmy na szuter

Dotychczas Singer tworzył głównie maszyny drogowe oraz torowe. Wraz z projektem ACS zdecydowano się na budowę rajdowego coupe przystosowanego do jazdy na luźnej nawierzchni. Auto z założenia miałoby podołać trudom klasycznego Rajdu Safari. Firma niedoświadczona w budowie tego typu samochodów postanowiła skorzystać z pomocy fachowca. W pracach nad ACS uczestniczył brytyjski inżynier Richard Tuthill specjalizujący się w

Kimera EVO37 - nowe wcielenie Lancii 037

Rajdy w latach 80-tych przyciągały kibiców charyzmatycznymi kierowcami oraz samochodami. Legendarna Grupa B była kwintesencją czystego szaleństwa. To jak te samochody jeździły powodowało zachwyt, przerażenie i fascynację. Jedną z ikon tych czasów stała się Lancia 037, które teraz powraca na drogi, jako Kimera EVO37.

No dobra nie do końca powraca Lancia, ale najnowsze dzieło firmy Kimera Automobili jest prawdziwym hołdem złożonym kultowemu coupe. Lancia 037 w wersji drogowej powstała tylko po to, aby można było homologować szaloną rajdówkę Grupy B. Teraz na drogi wyjedzie Kimera EVO37, czyli kultowy pojazd zinterpretowany na nowo.

Kimera EVO37 - auto wierne duchowi Lancii 037

Kimera EVO37 to nie byle jaki restmod. Przy projekcie pracowali wyśmienici fachowcy, wiedzący w jaki sposób stworzyć pojazd wyjątkowy, a zarazem idealnie oddający ducha oryginału. Podwozie dopracował Sergio Limone, silnikiem zajmował się Claudio Lombardii, a przy pracach rozwojowych brał udział sam Massimo Biasion.

Ponownie sportowa bestia została zbudowana na płycie podłogowej Lancii Bety Montecarlo. Na ramy rurowe nałożono karoserię wykonaną z włókna węglowego, co pozwoliło obniżyć masę własną pojazdu. Twórcy projektu starali się odtworzyć wiele elementów z użyciem skanów 3D, ale do p

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.