Najwyraźniej najprostszym sposobem na narobienie sobie obciachu jest zakup nowiutkiej tylnonapędówki. Później już tylko potrzeba miejsca gdzie jest cała masa ludzi i wystarczy wcisnąć gaz. Nasz frajer chciał spalić efektownie gumę, ale zapomniał że nie potrafi tego robić.
Na filmach można zobaczyć, jak bohaterzy wciskają gaz i auto jeździ z prostotą ścigania się w Need for Speed. W rzeczywistości trzeba jednak czegoś więcej niż bezmózgie dodawanie gazu. Właściciel Tego BMW M4 zapomniał o kontrowaniu, odpuszczaniu itp. W efekcie stał się bohaterem wielu nagrań po przejechaniu przez pas zieleni. Na jego szczęście nic nie jechało, ani nikt nie stał na drodze buraka.
Dodajmy, że cała akcja miała miejsce w kalifornijskim Blackhawk. Tłum ludzi brał udział w spocie Cars & Coffe. Frajer w BMW M4 w kolejnych spotkaniach raczej nie weźmie udziału. Z naszej strony mamy nadzieję, że pogiął zawieszenie i wyciągnął choć małą lekcję na przyszłość.