Hyundai Creta to nic innego, jak międzynarodowa wersja modeli ix25 dostępnego w Chinach. Styliści trochę uszlachetnili wygląd, a inżynierowie dostosowali bebechy do wymogów europejskiego klienta. I tak powstało autko, które zdaje się być skazane na sukces.
Producent wsadza pod maskę trzy silniki. Pierwsze dwa to diesle 1.4 CRDi oraz 1.6 CRDi VGT. Standardowo na pokładzie znajdziemy 6-biegową skrzynię manualną bądź opcjonalnie automat. Ostatnim silnikiem będzie benzyniak 1.6 mający pełnić role najsłabszej jednostki.
Hyundai Creta ma oferować bogate opcje wyposażenia. W kokpicie możemy znaleźć sześć poduszek powietrznych, 5-calowy ekran systemu multimedialnego czy też 1 GB pamięci na muzykę. Nowa propozycja koreańskiej marki wygląda naprawdę dobrze i jej sukces będzie uzależniony od decyzji księgowych. Jak pamiętamy poszaleli oni przy wycenie nowego i20. Miejmy nadzieję, że w przypadku Crety będzie nieco rozsądniej.