Model CR-V ma reprezentować możliwości marki w zakresie budowy pseudoterenówek. No i właśnie przedrostek pseudo jest tu kluczowy. Szwedzki magazyn Teknikens Varld w zeszłym roku przeprowadził test napędu 4x4 w japońskim SUVie. Auto oblało, ponieważ przy teście podjazdu pod górę z wykorzystaniem rolek nie załączał się napęd na tylną oś.
W efekcie firma musiała się tłumaczyć i wtedy stwierdziła, że problemem było oprogramowanie. Teraz zadebiutowała nowa wersja Hondy CR-V i trafiła ona również na rolki. Efekt? Zaś auto oblało. Na filmie widać, jak CR-V mieli przednimi kołami a tył wieje trupem. Ktoś może powiedzieć, że to forma testu jest zawodna, ale Ford Kuga korzystający z dołączanego napędu zdał bez zająknięcia.
Tłumaczenie Hondy jest dość zabawne. Producent stwierdził, że winnym takiej sytuacje jest charakter testu i w prawdziwym terenie sytuacja się nie powtórzy. Chyba Honda zapomniała, że czasem jadąc pod górę możemy przednimi kołami najechać na łatę lodu. W tej sytuacji napęd 4x4 byłby wybawieniem. Niestety patrząc na większość odbiorców SUVów niemal każda taka sytuacja będzie się kończyła wizytą w rowie.