Najciekjawsze gry na licencji Harry'ego Pottera

Harry Potter: Quidditch Champions trafi na konsole i komputery PC już 3 września bieżącego roku. Potterheadzi w końcu doczekają się nowej gry ze swoją ulubioną dyscypliną sportu, której zabrakło w tak dobrze przyjętym Hogwarts Legacy. W takiej sytuacji to chyba dobry moment, aby przypomnieć wam jakie gry w świecie Harry'ego Pottera zostały wydane do tej pory. A jest ich naprawdę sporo!

Gry na licencji Harry'ego Pottera dla wielu graczy kojarzą się z dzieciństwem. Pierwsze pecetowe platformery są dziś idealizowane przez graczy i sama myśl o nich serwuje im nostalgiczną podróż w przeszłość. Sami zresztą zagrywaliśmy się w te tytuły i co jakiś czas do nich wracamy. Niemniej gry na licencji Wizarding World można podzielić na kilka kategorii. Mamy bowiem gry wychodzące bezpośrednio na licencji filmów i towarzyszące premierom kolejnych kinowych produkcji. Mamy też gry nawiązujące do filmów, ale nie towarzyszące premierom, a także tytuły umieszczone w świecie czarodziejów, ale nie mające nic wspólnego z przygodami Chłopca, który przeżył. Zresztą jak się popatrzy na potterowe gry to zobaczymy niemały bajzel!

Postaramy się nieco ten bałagan uporządkować i powiedzieć wam o najważniejszych grach w świecie Harry'ego Pottera. Do wielu z nich powrót dziś może być ciężki nie tylko ze względu na mechaniki i oprawę, ale też przez ograniczenia sprzętowe i brak dostępu do legalnych kopii. Niemniej zagłębmy się nieco w świat gier o młodych czarodziejach, a na końcu kilka słów o zbliżającym się Harry Potter: Quidditch Champions. W tym miejscu zachęcamy również do rzucenia okiem na najlepsze gry planszowe w świecie Harry'ego Pottera.

Gry Harry Potter na licencji filmowej

Nie ma co ukrywać, że najważniejszymi grami na licencji świata wykreowanego przez J.K. Rowling były dla wielu te towarzyszące filmom. Młodzi gracze mogli przeżywać przygody Harry'ego i samodzielnie zwiedzać magiczny Hogwart. Dziś można patrzeć z politowaniem na mechaniki rozgrywki, szatę graficzną i ograniczenia pierwszych gier platformowych z serii, ale cholibka one mają dalej to coś! A wszystko zaczęło się w 2001 roku.

Początkowo licencje na tworzenie gier w uniwersum Harry'ego Pottera pozyskało wydawnictwo Electronic Arts, które z kopyta ruszyło do prac. Ich efektem było pojawienie się w 2001 roku aż czterech wersji gry Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Każda z gier była zupełnie inna. O ile różnice w wersjach na Game Boy Color i Game Boy Advance względem stacjonarnych platform są oczywiste to już te duże odsłony zaskakują. Większość polskich graczy zna pecetową edycję gry, która była dość toporną platformówką podchodzącą do fabuły z dużym luzem, co zresztą będzie cechą większości gier z serii. Za to muzyka do dziś zabiera nas w świat magii. Wersja na PlayStation choć w wielu elementach podobna do wydania pecetowego to jednak różnica w oprawie graficznej i pewnych elementach rozgrywki dawała nieco odmienne wrażenia. Konsolowi gracze mieli jednak możliwość dwukrotnego zmierzenia się z grą Harry Potter i Kamień Filozoficzny, ponieważ ta została wydana także na PlayStation 2. I tu kolejna niespodzianka, ponieważ ponownie została diametralnie zmieniona, a żeby było śmieszniej wydano ją w 2003 roku i tym samym nie była pierwszą grą z serii na PS2.

Posiadacze PS2 jako pierwszą grę otrzymali tytuł Harry Potter i Komnata Tajemnic w 2002 roku. Równocześnie powstały wersje na PC, Xbox, GameCube, Game Boy Color i Game Boy Advance, a także na pierwsze PlayStation. Ponownie poszczególne edycje totalnie się od siebie różniły. W zasadzie tutaj wyszło największe zamieszanie, ponieważ pecetowa wersja poszła drogą utartą przez poprzedniczkę, ale wiele rozwiązań zostało poprawionych i rozbudowanych. Edycja na PS1 straszy dziś grafiką i przedstawia nieco inne wydarzenia niż komputerowa wersja, ale może się pochwalić lepiej zorganizowaną mechaniką czarowania. Pod tym względem błyszczy za to edycja na najnowsze konsole, gdzie gracze musieli sami wybierać czary. To czyniło rozgrywkę głębszą, a same zadania i łamigłówki wydawały się nieco lepiej przemyślane. Niemniej każda z wersji miała taką samą okładkę i potrafimy sobie wyobrażić ile osób pomyliło wersje i pudełka przy zakupie.

Harry Potter i Więzień Azkabanu zadebiutował w 2004 roku na PS2, Xbox, GameCube i PC. Posiadacze Game Boy Advance mogli sięgnąć również po swoje wydanie, które ponownie było wzorowane na gatunku jRPG. Dopiero w kolejnych mobilnych odsłonach turowe walki i eksploracja ustąpiły miejsca bardziej klasycznym przygodowym schematom i minigierkom. W Więźniu Azkabanu na wszystkich platformach postawiono duży nacisk na współpracę trójki głównych bohaterów, choć przełączali się oni w z góry ustalonych momentach. Harry, Ron i Hermiona musieli często używać wspólnie czarów, aby rozwiązać proste zagadki środowiskowe lub pokonać większych wrogów. Wersja pecetowa i konsolowe ponownie różniły się głównymi mechanikami i oprawą graficzną, choć pozostały głównie przygodowymi platformerami.

Szybkie tempo produkcyjne gier na licencji nigdy nie służy jakości i choć z wczesnymi grami w świecie Harry'ego Pottera wielu z nas wiąże miłe wspomnienia to jednak miały one sporo braków. Niemniej to w 2005 roku przyszła pierwsza próba przemiany serii. Harry Potter i Czara Ognia trafiło na PS2, Xbox, GameCube, PC, PSP oraz Nintendo DS i Game Boy Advance. Tylko wersje na handheldy Nintendo różniły się od pozostałych szatą graficzną, ale pod względem rozgrywki zerwały z RPGowymi korzeniami. Wersja na główne platformy też odeszła od oryginału. Zamiast klasycznej gry platformowej z elementami przygodowymi gracze dostali prostą grę akcji podzieloną na pojedyncze etapy, w których zbierało się tarcze. Ich gromadzenie pozwalało odblokowywać kolejne etapy. Gra została mieszanie odebrana, a brak dobrze rozpisanej kampanii fabularnej i półotwartej struktury świata odzierał tytuł z magii poprzedniczek. Zresztą większość etapów była bardzo luźno związana z fabułą filmów czy książek i całość dziś jest uznawana za mało udany eksperyment, co spowodowało kolejną zmianę koncepcji.

Generacja PS3, Xbox 360 i Wii przyniosła premierę gry Harry Potter i Zakon Feniksa w 2007 roku oraz Harry Potter i Książę Półkrwi w 2009 roku. Obie gry opierały się na tych samych rozwiązaniach i były dostępne również na PC, PS2 i PSP. Na wszystkich tych platformach gracze dostali to samo z różnicami w jakości oprawy graficznej. Półotwarty świat z wiernie odwzorowanym filmowym Hogwartem, wydarzenia z filmu, czarowanie poprzez ruszanie myszką i takie smaczki, jak Mapa Huncwotów robiły wrażenie. Już Zakon Feniksa był niezwykle ciepło przywitany przez graczy, ale w Księciu Półkrwi wszystkiego było więcej i lepiej. Wystarczy wspomnieć świetną mechanikę ważenia eliksirów. Gracze długo czekali na możliwość swobodnego zwiedzania szkoły magii i czarodziejstwa i to marzenie udało się zrealizować. Fani przygód Harry'ego Pottera z wielkimi nadziejami czekali na pełne przygód zwieńczenie sagi i stało się coś strasznego.

Podobnie, jak filmy tak i gry zostały podzielone na dwie części. Harry Potter i Insygnia Śmierci – Cześć 1 i Część 2 były jednym wielkim nieporozumieniem. Ktoś wpadł na pomysł, aby gry wieńczące historię Pottera były shooterami z systemem osłon. Tylko zamiast karabinów gracze używali różdżek. Przeciętna oprawa graficzna, miałkie sterowanie i bezsensowny dobór gatunku gry sprawiły, że dziś chyba każdy chce zapomnieć o tych grach stworzonych przez mugoli. Tak skończyła się saga gier towarzyszących filmom. Jakość gier była nierówna, a koniec serii okazał się gorzkim rozczarowaniem, ale na szczęście potterrmaniacy mieli inne okazje do odwiedzenia świata czarodziejów!

Poboczne gry na licencji Harry'ego Pottera

Zanim dostaliśmy adaptację pierwszej książki o młodym czarodzieju na rynek trafiła gra LEGO na licencji Wizarding World. Nie jest to gra, o której myślicie. Lego Creator: Harry Potter pojawiło się w 2001 roku i polegało na rozwiązywaniu różnych łamigłówek w świecie czarodziejów przez budowanie z klocków. Rok później pojawiła się gra Lego Creator: Harry Potter and the Chamber of Secrets, w której rozbudowano pomysły z poprzedniczki. Gry LEGO w tej formie nie cieszyły się wielką popularnością i dopiero przyszłość miała przynieść dla nich formułę sukcesu.

W głównych grach pojawiał się sporadycznie Quidditch, ale jako przerywnik polegający na lataniu na miotle przez okręgi. Gracze mieli nadzieję, że przyjdzie im zagrać w dobrze zaprojektowaną grę o sporcie czarodziejów i w 2003 roku się doczekali. Harry Potter: Quidditch World Cup był po prostu świetny. Twórcom udało się uchwycić wszystkie aspekty rozgrywki fikcyjnego sportu i stworzyć bardzo kompetentny tytuł. Całość ubrano w przyjemną dla oka oprawę graficzną. Mimo iz wielu graczy z sentymentem wspomina Harry Potter: Quidditch World Cup to gra musiała się sprzedać raczej przeciętnie, ponieważ na kolejną sportową pozycję w świecie czarodziejów musieliśmy czekać aż do 2024 roku. W tym miejscu dodajmy, że oprócz wersji na PC, PS2, Xbox i GameCube powstała także oddzielna odsłona na Game Boy Advance.

W 2010 roku gracze doczekali się gry, która dla wielu, w tym dla nas jest najlepszą adaptacją przygód Chłopca, który przeżył. LEGO Harry Potter: Lata 1-4 i wydane rok później LEGO Harry Potter: Lata 5-7 łączą w sobie elementy gier przygodowych, platformowych, logicznych i akcji, a do tego posiadają pół otwarty świat z wiernie odwzorowanym filmowym Hogwartem i ociekają humorem. Obie gry świetnie przedstawiają historię z filmów, na których bazują, a oprócz głównego wątku zawierają masę aktywności pobocznych pozwalających na zebranie całej masy znajdziek. Obie gry są dostępne obecnie, jako jedno kompletne wydanie i można je ograć na praktycznie wszystkim co odpala gry.

Dziś już nikt nie tęskni za Kinectem, ale jeśli nadal posiadacie Xboxa 360 z tym kontrolerem to możecie zwrócić uwagę na grę Harry Potter for Kinect, w której za pomocą kontrolera ruchowego można rozgrywać różne wydarzenia znane z powieści o młodym czarodzieju. Rozgrywka skupiała się na minigrach osadzonych w scenach znanych z ekranów kin, a gracze np. machali różdżką czy kierowali miotłą. Ciekawymi eksperymentami były również gry na PlayStation 3 o tytułach Book of Spells i Book of Potions, które bazowały na świecie wykreowanym przez J.K. Rowling i odpowiednio z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości i kontrolerów PS Move pozwalały na naukę czarów i warzenie eliksirów. Podobnie działała gra Wonderbook: Księga Czarów, w której młodzi adepci sztuki magicznej mogli uczyć się zaklęć i poznawać tajemnice świata Wizarding World. Tytułowa księga wyświetlała się na ekranie telewizora dzięki kamerze PS Eye.

Hogwarts Legacy rozgrywa się na sto lat przed wydarzeniami z książek o Harrym Potterze, ale to nie przeszkadza w poczuciu klimatu powieści. Świat czarodziejów ma to do siebie, że niewiele się w nim zmienia, a co za tym idzie odwiedzając Szkołę Magii i Czarodziejstwa jako samodzielnie stworzony uczeń lub uczennica poczujemy się, jakbyśmy spełniali marzenie o wizycie w Hogwarcie. Co prawda ta przygodowa gra z elementami RPG ma wiele wad i z czasem zadania w otwartym świecie stają się powtarzalne, a wrogowie to istny recykling, ale ten wirtualny Hogwart. To jest pozycja obowiązkowa dla każdego potterhead'a. Klimat wylewa się z ekranu, a sama historia choć przewidywalna to ma swoje ciekawe momenty. Pod wieloma względami jest to gra, która okazała się spełnieniem marzeń. Niemniej to nie miejsce na jej recenzję. Hogwarts Legacy możecie ograć na PC, PS5, Xbox Series X/S, PS4, Xbox One i Nintendo Switch.

Harry Potter: Quidditch Champions – wracamy na miotły!

Brak Quidditcha w Hogwarts Legacy spotkał się z zawodem graczy, ale szybko okazało się, że powstaje oddzielna gra poświęcona temu sportowi. Gracze musieli czekać ponad dwie dekady, aby znów zasiąść na miotłach i zmierzyć się w najpopularniejszym sporcie czarodziejów. Harry Potter: Quidditch Champions zadebiutuje w wersji cyfrowej 3 września na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series X/S. Wersje pudełkowe pojawia się w sklepach 8 listopada, a edycja na Nintendo Switch będzie dostępna w okolicy Świąt Bożego Narodzenia. Warto odnotować, że gra będzie dostępna od dnia premiery w abonamencie PS Plus przez miesiąc.

Gracze będą mogli się wcielić w jedną z czterech ról na boisku, czyli w szukających, pałkarzy, obrońców lub ścigających. Zawody będą się rozgrywać w znanych z filmów lokacjach, jak i na zupełnie nowych obiektach przynależących do różnych drużyn narodowych. W grze pojawi się edytor postaci, ale będzie można się wcielić także w postaci znane z książek. Twórcy przygotowali kampanię pozwalającą na przejście drogi kariery od meczów na podwórku Nory, przez puchar domów Hogwartu po mecze ligowe i reprezentacyjne. Oprócz tego pojawi się opcja szybkich meczów pokazowych i rozgrywek online. Pierwsze materiały pokazują, że postawiono na kreskówkową oprawę, a gra zdaje się być godnym duchowym następcą gry Harry Potter: Quidditch World Cup.

Tak się prezentują najważniejsze gry na licencji Harry'ego Pottera i Wizarding World. Umyślnie pominęliśmy masę tytułów mobilnych, które swoją jakością nierzadko były zawodem na całej linii. Nie wspominając, że część z nich została równie szybko uśmiercona, jak się pojawiły. Ciekawe czy wraz z powstającym serialem Harry Potter doczekamy się kolejnych adaptacji growych?

Daj znać o nas znajomym

Czym jest drift?

Drift jest niezwykle widowiskową formą motorsportu, o której słyszało wielu, ale nie każdy wie czym tak naprawdę jest ten sport. Tak, mowa o sporcie, ponieważ małolaty upalające swoje BMW na parkingu pod marketem, właściciele Subaru latający bokami na śniegu i chłystki katujące swojego Golfa "na ręcznym" to nie drifterzy.

Co prawda drift wywodzi się z nielegalnych wyścigów, ale szybko zyskał taką popularność, że stał się oficjalnym sportem motorowym. Dziś jest to jedna z najbardziej widowiskowych dyscyplin, a profesjonalni drfterzy są prawdziwymi gwiazdami. Czym jest więc drift? Jak wyglądają zawody, co trzeba umieć i czy każdy może być drifterem? Przybliżmy sobie dyscyplinę, której oglądanie powoduje opad szczęki z wrażenia.

Przede wszystkim drift wymaga odpowiednich umiejętności pozwalających kierowcy na jazdę w kontrolowanym poślizgu. Do tego też konieczne są specjalnie przygotowane samochody znacząco różniące się od tych widywanych na drogach. Założenie wielkiego spojlera w seryjnym BMW E36 nie wystarczy. Auta do driftu to techniczne perełki pozwalające wykorzystać do granic możliwości znane nam prawa fizyki. Zacznijmy jednak od początku.

Czym jest drift? - początki jazdy poślizgami

Drift wywodzi się z Japonii, gdzie młodzi kierowcy upalali swoje tylnonapędowe maszyny na g&oacu

Recenzja LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym

Filmy z serii „Harry Potter” dostarczyły widzom wielu pamiętnych scen, a jedną z nich niewątpliwie była przemiana Hermiony w kotkę po wpadce z magicznym napojem. Czy odtworzenie tej sceny z klocków okazało się dobrym posunięciem? Zapraszamy na recenzję zestawu LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym (76386).

Zestawy LEGO Harry Potter bazują na licencji filmowej, o czym przypominają nam grafiki na pudełkach, z których spoglądają na nas bohaterowie ekranizacji książek. Aktualna linia klocków na tej licencji obejmuje m.in. modułowe zestawy pozwalające odtworzyć Szkołę Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Każdy z zestawów daje możliwość złożenia jednego z zamkowych pomieszczeń i jakichś scen znanych z filmowej sagi. LEGO Harry Potter: Pomyłka z eliksirem wielosokowym (76386) był początkowo dostępny, jako ekskluzywny zestaw w sklepie producenta. Teraz możecie bez przeszkód zakupić go choćby w sieci księgarni TaniaKsiazka.pl, której serdecznie dziękujemy za przekazanie egzemplarza do recenzji. Czy sięgnięcie po pojedynczy moduł Hogwartu ma sens i jak udało się odwzorować jedną z najbardziej charakterystycznych scen z „Komnaty Tajemnic”?

Czym są gry książkowe?

Gry bez prądu mają najróżniejsze oblicza. Oczywiście większość osób od razu pomyśli o planszówkach i karciankach, ale co jeśli wam powiemy, że można grać czytając książkę? W ostatnim czasie gry książkowe przechodzą prawdziwy renesans i dziś chcielibyśmy przybliżyć wam ten osobliwy gatunek. No to czym są gry książkowe?

Zbliża się sezon jesienny i tak wiemy, że jeszcze trochę zostało, ale mimo to coraz krótsze dni sprzyjają wieczornej lekturze. Gry książkowe pozwalają przeżyć przygody nie tylko przez ich poznawanie oczyma bohatera. W ich przypadku to czytelnik ma wpływ na przebieg wydarzeń, chociaż trzeba zaznaczyć, że rozróżniamy kilka rodzajów gier książkowych i nie każda skupia się na fabule. W tym tekście postaramy się dość czytelnie opisać na czym polegają gry książkowe i w jaki sposób dostarczają rozrywki.

Na czym polegają paragrafowe gry książkowe?

Pierwsza książka paragrafowa powstała w 1963 roku i była to powieść Gra w klasy autorstwa argentyńskiego pisarza Julia Cortazara. Odbiegała ona od dzisiejszych gier paragrafowych i zawierała 155 mini rozdziałów, które można było czytać w dowolnej kolejności. Powieść była owocem nowego nurtu rodzącego się we Francji i pokazała, że można bawić się tekstem w nieoczy

Istniejące lokacje z filmów sci-fi i fantasy

Filmy sci-fi i fantasy potrafią oczarować lokacjami. Miejscówki w produkcjach tego typu często są efektem prac scenografów, modelarzy i oczywiście speców od CGI. Niemniej zdarza się, że to co widzimy na ekranie w nawet najbardziej oderwanym od rzeczywistości filmie jest prawdziwym miejscem. Przygotowaliśmy krótkie zestawienie lokacji filmowych, które znajdziemy w rzeczywistości.

Oczywiście patrząc na liczbę filmów można by stworzyć wręcz nieskończoną listę lokacji filmowych w rzeczywistości. Postanowiliśmy jednak skupić się na początek na kilku naprawdę niesamowitych miejscach, które na ekranie wyglądają na efekt długich prac grafików i scenarzystów. Przede wszystkim dobraliśmy miejsca z filmów sci-fi i fantasy, które są szczególnie bliskie geekowskim serduszkom. Bez zbędnego przedłużania zapraszamy na przegląd niesamowitych lokacji filmowych, które możecie odwiedzić.

Star Wars: Ostatni Jedi - Skellig Michael

W Star Wars: Ostatni Jedi widzowie mogli zobaczyć świątynię Jedi noszącą nazwę Ahch-To. Ukrywał się na niej Luke Skywalker i tam udzielił lekcji Rey. Lokacja od samego początku wyglądała na wymysł filmowców. Tymczasem zdjęcia zrealizowano na irlandzkiej wyspie Skellig Michael znan

Recenzja PocketBook Verse

Ostatnio czas na czytanie książek znajduję głównie w nocy przed położeniem się spać. W takiej sytuacji mogę korzystać z lampki do czytania, co też robiłem lub postawić na czytnik e-booków. Szczęśliwym trafem miałem okazję przetestować taki gadżet, więc zapraszam na recenzję czytnika PocketBook Verse.

Czytnik e-booków chodził za mną od dłuższego czasu i nadarzyła się okazja, aby sprawdzić takie urządzenie. PocketBook Verse trafił na rynek jako zastępstwo za model Touch Lux 5, ale jako że nie miałem okazji obcować z poprzednikiem to nie znajdziecie tu porównania obu modeli. Natomiast chciałbym opowiedzieć, jak mi się czyta na tym urządzeniu i czy spełniło moje oczekiwania. Zapraszam do lektury.

PocketBook Verse – wygląd i wykonanie

PocketBook Verse waży 182 g i patrząc na sucho na tę liczbę spodziewałem się bardzo lekkiego w odczuciu urządzenia, tymczasem czuć je w ręce. Nie oznacza to, że jest ciężki i jego trzymanie męczy, ale powoduje wrażenie obcowania z solidnym sprzętem a nie plastikową zabawką. Ekran o przekątnej 6 cali otaczają dość szerokie ramki, co pozwala wygodnie chwycić czytnik i ułożyć kciuk na froncie bez zasłaniania części ekranu. Natomiast przez tę szerokość może czasem braknąć nam palca do kliknięcia czegoś na dotykowym ekranie.

Dema gier na Nintendo Switch 2

Kupiliście właśnie Nintendo Switch 2 i się zastanawiacie, w co zagrać? Możecie sięgnąć po polecane pewniaki lub sprawdzić wiele ciekawych gier za darmo na określonych warunkach. Hybrydowa konsola ciągle otrzymuje próbki gier, którymi można się cieszyć na długo po premierze. Zapraszamy na przegląd gier na Nintendo Switch z wersjami demonstracyjnymi. 

Wychowaliśmy się w pięknych czasach, w których dema gier były czymś oczywistym dla wydawców i deweloperów. Dziś ta praktyka zanika, a często wersje demonstracyjne jeśli się pojawiają to na określony czas, lub do ogrania na targach przez media. Nintendo jest jednym z ostatnich dużych wydawców udostępniających próbki swoich flagowych gier. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich tytułów, ale jak zobaczycie poniżej możecie sprawdzić samodzielnie przed zakupem kilka naprawdę imponujących gier z topki portfolio wielkiego N. Niektórzy wydawcy biorą przykład z Nintendo i starają się również za pomocą dem zachęcić graczy do swoich gier. Poniżej znajdziecie przegląd najciekawszych gier na Nintendo Switch 2 z wersjami demonstracyjnymi. Pełną listę produkcji pozwalających na ogranie fragmentu gry znajdziecie w sklepie Nintendo.

Czym są wersje demonstracyjne gier?

Wersje demonstracyjne gier na Nintendo Switch mo

Czym jest drift?

Drift jest niezwykle widowiskową formą motorsportu, o której słyszało wielu, ale nie każdy wie czym tak naprawdę jest ten sport. Tak, mowa o sporcie, ponieważ małolaty upalające swoje BMW na parkingu pod marketem, właściciele Subaru latający bokami na śniegu i chłystki katujące swojego Golfa "na ręcznym" to nie drifterzy.

Co prawda drift wywodzi się z nielegalnych wyścigów, ale szybko zyskał taką popularność, że stał się oficjalnym sportem motorowym. Dziś jest to jedna z najbardziej widowiskowych dyscyplin, a profesjonalni drfterzy są prawdziwymi gwiazdami. Czym jest więc drift? Jak wyglądają zawody, co trzeba umieć i czy każdy może być drifterem? Przybliżmy sobie dyscyplinę, której oglądanie powoduje opad szczęki z wrażenia.

Przede wszystkim drift wymaga odpowiednich umiejętności pozwalających kierowcy na jazdę w kontrolowanym poślizgu. Do tego też konieczne są specjalnie przygotowane samochody znacząco różniące się od tych widywanych na drogach. Założenie wielkiego spojlera w seryjnym BMW E36 nie wystarczy. Auta do driftu to techniczne perełki pozwalające wykorzystać do granic możliwości znane nam prawa fizyki. Zacznijmy jednak od początku.

Czym jest drift? - początki jazdy poślizgami

Drift wywodzi się z Japonii, gdzie młodzi kierowcy upalali swoje tylnonapędowe maszyny na g&oacu

Co zamiast LEGO?

Klocki LEGO są objęte niemałym kultem, ale w ostatnim czasie można poczuć się zmęczonym tą marką. Spadek jakości, zachowawczość w rozwoju serii, czy w końcu ceny mogą przeszkadzać. Na szczęście jeśli lubicie klocki to nie jesteście skazani tylko na duńską markę. Przedstawiamy najciekawsze alternatywy dla LEGO.

LEGO dzięki patentowi na charakterystyczny system klocków konstrukcyjnych przez dekady było jednym z liderów rynku zabawkarskiego. Oczywiście po drodze losy firmy układały się różnie, a na przełomie wieków sytuacja marki była fatalna i uratowały ją licencjonowane komplety z cyklów Star Wars, Harry Potter, czy Władca Pierścieni. Obecnie marka w dużej mierze bazuje na licencjach, choć posiada też swoje autorskie linie klocków. Niemniej dla wielu osób może brakować pewnych możliwości. Wystarczy wspomnieć o braku zestawów militarnych, czy nieobecności w LEGO zestawów na licencji konkretnych marek.

Patent na system klocków LEGO stracił swoją ważność, dzięki czemu na rynku niczym grzyby po deszczu pojawiły się nowe marki. Niektóre z nich działają od dawna, inne dopiero zyskują rozgłos. Postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć producentom alternatyw dla LEGO. Jak się pewnie domyślacie sporo z nich to chińskie marki, które nierzadko balansują na krawędzi przemysł

Film o Bielsku-Białej najlepszym na świecie!

W nocy z 22 na 23 listopada w hiszpańskiej Walencji miała miejsce 35. edycja festiwalu The World Tourism Film Awards, na której główną nagrodę w kategorii Miasta zdobył film „Bielsko-Biała - Miasto od zawsze dla ludzi” autorstwa Tomasza Walczaka. Gratulujemy zwycięstwa twórcy i całej ekipie współtworzącej to piękne dzieło. Dlaczego wam o tym piszemy?

Mamy kilka powodów do radości w związku ze zwycięstwem filmu o Bielsku-Białej. Cała ekipa stojąca za tym serwisem to bielszczanie, autorem tekstu lektora do filmu jest nasz redaktor (tak, piszę o sobie w trzeciej osobie!), a z Tomaszem Walczakiem mamy okazję regularnie współpracować. Między innymi tym tekstem chcielibyśmy zaprosić was na obszerny wywiad z Tomkiem, w którym opowiada on o dronach z jakich korzysta. Więcej informacji znajdziecie poniżej, a tymczasem pomówmy o produkcji filmu o Bielsku-Białej i skali jego sukcesu.

Film o Bielsku-Białej najlepszy na świecie w rankingu CIFFT

Na wstępie wyjaśnijmy, że CIFFT, jest Międzynarodowym Komitetem Festiwali Filmów Turystycznych. Organizacja zrzesza światowe festiwale filmów turystycznych i korporacyjnych. W trakcie każdego roku filmy zdobywając

Opel Manta wraca jako ElektroMOD

Opel Manta był niegdyś autem rozbudzającym fantazję. Niemieckie coupe odnoszące sukcesy na rajdowych trasach. Alternatywa dla ówczesnych najdroższych sportowych samochodów stała się pojazdem kultowym w pewnych kręgach i teraz Manta powraca jako GSe ElektroMOD.

Niemiecka marka na fali popularności elektryków oraz trendów na retro pokazała swoją współczesną wizję Manty. Efektowne coupe w klasycznej linii nadwozia, detalach nawiązujących do oryginału i oczywiście z napędem elektrycznym. Elektryfikacja może mieć wielu wrogów, a tempo z jakim producenci rzucili się na nowy napęd budzi wątpliwości, ale jedno trzeba przyznać. Dzięki elektrykom wraca wiele kultowych modeli.

Opel Manta GSe ElektroMOD - klasyk w nowej odsłonie

Producent zdecydował się zachować niemal niezmienione oryginalne nadwozie. Firma zdecydowała się na wykonanie restmoda pokazującego, że klasyczna motoryzacja może współistnieć z elektryfikacją. Szczerze mówiąc nie mamy nic przeciwko takim projektom. Szczególnie, że Opel Manta GSe ElektroMOD wygląda fenomenalnie.

Opel Manta GSe ElektroMOD posiada w większości oryginalne nadwozie. Projektanci usunęli jednak zderzaki, a nadkola wypełnili 17-calowymi kołami z felgami Ronal. Tylny pas zmodyfikowano przez dodanie LED-owych świateł. Natomiast przedni

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.