Jeżeli jednak uważacie, że Fiesta ST jest za słaba to pojawiła się jej wersja mogąca konkurować z szybszymi konkurentami. Nosi ona nazwę M-Sport Edition i oczywiście nawiązuje do Fiesty WRC. Auto jest dostępne w M-Sporcie, ale za jej przygotowanie odpowiadały w większości inne firmy współpracujące z ekipa rajdową.
Nowe ospojlerowanie opracowała firma Permashine. One też zadbała o oklejenie i rajdowe felgi skrywające się w nadkolach. We wnętrzu również zagościło kilka dodatków, które zadbają o wywindowanie ceny w górę. Tapicerka z Alcantary, specjalne obszycia i dodatki z włókna węglowego robią dobry efekt.
Jednak piszemy o hot-hatchu więc nie wizualne bajery są tu ważne. Moc i prowadzenie to jest to co tygryski lubią najbardziej. Inżynierowie M-Sportu podkręcili silnik 1.6 EcoBoost ze 182 KM do 215 KM. W silniku zmieniono oprogramowanie, a pod autem zagościł wydech firmy Chris Tullett Exhausts. Tej samej, która przygotowuje wydechy do Fiest WRC.
Większa moc potrzebuje lepszej kontroli i tu z pomocą przychodzi szpera Quaife ATB. Pomoże ona w zakrętach. Zasadniczo zestaw zmian zamyka się na tym. jednak opcjonalnie można zmienić zawieszenie na układ z amortyzatorami Bilsteina i sprężynami Eibach. Także hamulce można wymienić na układ z 322-milimetrowymi tarczami i zaciskami Alcon. Trzeba jednak pamiętać, że już w serii Fiesta ST jest najlepiej prowadzącym się hot-hatchem segmentu B. Podstawowa cena Forda Fiesty ST M-Sport Edition wynosi 21 600 funtów, czyli około 130 tysięcy złotych. Znacznie drożej niż w serii, ale i dużo lepiej.