Michael Sego z Forda wraz z grupą zapaleńców postanowił w jeszcze bardziej efektowny sposób uczcić okrągłą rocznicę. Wysłali oni Mustanga po raz pierwszy na granicę ziemskiej atmosfery. Cały projekt możecie zobaczyć na poniższym filmie.
Ford Mustang wysłany w kosmos nie jest prawdziwym autem. Jest to model do sklejania firmy Revell. Z tym kosmosem to też nie do końca. Rolę środka transportu pełnił balon meteorologiczny. Wyniósł on model na wysokość 33,528 metrów.
Parametry lotu i pomysł były podobne do miski Felixa Baumgartnera. Z nieba zamiast człowieka spadł w efekcie model samochodu. Model powrócił na Ziemię po 74 minutach lotu. Dzięki umieszczonym w nim nadajnikom GPS udało się go odnaleźć po 6 godzinach poszukiwań. I to jest pomysłowy hołd dla kultowego samochodu.