W czasach gdy hatchbacki ubiera się w gumę i nazywa crossoverami Fiat poszedł o krok dalej i wyposażył malucha w napęd na cztery koła i to zasługuje na uznanie. Co więcej system ten posiada elektroniczną blokadę dyferencjałów i powinien sobie dość dobrze poradzić w nieco cięższym terenie.
Oczywiście Fiat Panda Cross nie jest terenówką z krwi i kości, ale wspomniany napęd oraz osłony nadwozia i podwozia mocno ją do tego przybliżają. Fiat przygotował dwa silniki dla nowej wersji Pandy. Pierwszy to ceniony diesel 1.3 MultiJet II o mocy 80 KM. Drugi zaś to doładowany 0.9 TwinAir generujący 90 KM. W obu wypadkach znajdziemy 6-biegową skrzynię z krótkim pierwszym przełożeniem.
Fiat Panda Cross ma się pochwalić kątem natarcia 24 stopni i zjazdu 34 stopni. Nowy model zapowiada się naprawdę ciekawie, choć pewnie wszystko pogrzebie cena. Niestety Włosi nie są najlepsi w odpowiednim równoważeniu cen, co po części odpowiada za ich obecną sytuację. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem wycena będzie do przełknięcia. Przekonamy się już we wrześniu.