Marka twierdzi, że mamy do czynienia z najmniejszym SUVem, choć to określenie jest użyte nieco na wyrost. Producent twierdzi jednak, że bierze się to ze znacznie większych możliwości niż ma Panda 4x4. Czym więc wyróżnia się wersja Cross?
Zawieszenie zostało podwyższone i korzysta z kilku poprawionych elementów. Karoserię mają chronić listwy z grubego plastiku, co jest crossoverowym standardem. System torque-on-demand pozwala zaś regulować moment obrotowy między przednią i tylną osią, co ma pomóc w wyjściu z opresji.
Niestety Fiat Panda Cross nie będzie się odznaczała dobrymi osiągami. Uterenowiony model skorzysta z jednostek 0,9 TwinAir oraz 1,3 Multijet. Pierwszy z nich generuje moc 85 KM i moment obrotowy 145 Nm. W przypadku diesla moc wyniesie 75 KM, a moment obrotowy 190 Nm.
Fiat Panda Cross zostanie pokazana światu podczas targów w Genewie. Jednak już teraz wiemy, że rynkowy debiut nastąpi jesienią bieżącego roku, a ceny mają wystartować od kwoty 65-70 tysięcy złotych. Taki koszt szczerze mówiąc nas rozbawił, ale zapewne znajdą się chętni na przepłacenie za włoskiego malucha.