Ta decyzja nie została zbyt ciepło przyjęta przez kibiców rajdowych. SPRT miało znaleźć młodego utalentowanego kierowcę i dać mu szansę rozwoju. Tak się stało, ponieważ Litwin jest bardzo szybkim i niewątpliwie utalentowanym kierowcą. Szkoda tylko, że zespół zapomniał o tym co ma w nazwie i rolę głównego kierowcy powinien jednak pełnić Polak.
Przy dobieraniu kierowcy SPRT kierowało się wieloma wytycznymi i najwyraźniej Dominykas Butvilas wyszedł z najlepszą średnią. Pozostaje jednak niesmak i rozczarowanie. W naszym kraju pozostaje wielu utalentowanych kierowców, którzy nie są w stanie wyłożyć pieniędzy na wkupienie się do podobnych teamów.
Niewykluczone, że po dwóch czy trzech rajdach Dominykas Butvilas stanie się ulubieńcem publiczności. Wystarczy wspomnieć, że Bryan Bouffier łojąc tyłki naszym szoferom szybko stał się lubiany. Jego podejście do startów, Polski i ogólnie sposób bycia pozytywnie zaskoczył kibiców.
Szkoda tylko Wojtka Chuchały. Bielszczanin tuż przed sezonem został bez zespołu i pilota. Na prawym Butvilasa zasiądzie Kamil Heller, czyli dotychczasowy "umysłowy" Wojtka. Trzymamy kciuki za byłego kierowcę SPRT, który jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców w naszym kraju.