Dakar 2017: Fantastyczna jazda Loeba. Koniec zawodów dla Kuby Piątka

Loeb zrzucił z prowadzenia drugiego na etapie Nassera al-Attiyaha. Kierowca Toyoty po dramacie z pierwszego etapu kontynuuje jazdę. Trzecim rezultatem na etapie popisał się Carlos Sainz w kolejnym Peugeocie.

Bardzo dobrze spisał się Kuba Przygoński, który zanotował 11 rezultat. Polak pilotowany przez Toma Colsoula awansował na 12 pozycję w generalce. Etap okazał się fatalny dla zawodników jadących Fordami. Wicelider Xevi Pons rolował tuż po starcie i uszkodził zawieszenie. Martin Prokop stracił wiele czasu z powodu uszkodzonej chłodnicy.

Rafał Sonik stoi przed niezwykle trudnym zadaniem w tegorocznym Dakarze. Dziś Polski quadowiec uzyskał 16 rezultat i odrobił siedem pozycji w generalce. Jednak strata wzrosła do 30 minut. Najlepiej spisał się Pablo Copetti, który pokonał Nelsona Sanabrię oraz Axela Dutrie. W generalce Copetti awansował na pozycję lidera.

Toby Price okazał się najlepszy na etapie prowadzącym do San Miguel de Tucuman. Australijczyk zostawił za sobą zespołowego kolegę Matthiasa Walknera. Pudło zamknął Paulo Goncalves. Wyniki ustawiły jednak kary nałożone na motocyklistów.

Matthias Walkner stracił drugą lokatę po doliczeniu 5 minut kary za przekroczenie limitu prędkości. Za to samo przewinienie kary otrzymali także Alessandro Botturi, Diego Dulpessis, Franco Caimi oraz Todd Smith.

Adam Tomiczek zanotował 33 rezultat na etapie. Paweł Stasiaczek znalazł się na 102 miejscu. Niestety do etapu nie wystartował Kuba Piątek. Motocyklista na pierwszym etapie doznał złamania kości śródręcza i lekarze nie wyrazili zgody na dalszą jazdę.

Martin van den Brink, Daniel Kozlovsky i Marcel Blankenstijn zostali zwycięzcami etapu w kategorii ciężarówek. Załoga dysponująca Renault Sherpą okazała się lepsza od ekip Kamaza i MANa. Ekipa Darka Rodewalda była ponownie na piątym miejscu.

Samochody na 2 etapie:
1. Sébastien Loeb/Daniel Elena (F) Peugeot 3008 DKR 2:06.55
2. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux +1.23
3. Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Peugeot 3008 DKR +2.18
4. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +2.19
5. Nani Roma/Àlex Haro (E) Toyota Hilux +3.22
6. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Mini JCW Rally +5.01
7. Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Peugeot 3008 DKR +6.47
8. Mikko Hirvonen/Michel Périn (FIN/F) Mini JCW Rally +8.24
9. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Toyota Hilux +9.09
10. Romain Dumas/Alain Guehennec (F) Peugeot 3008 DKR +9.09
11. Kuba Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini All4 Racing +9.55
12. Cyril Despres/David Castera (F) Peugeot 3008 DKR +10.26
13. Orlando Terranova/Andreas Schulz (RA/D) Mini JCW Rally +12.42
14. Conrad Rautenbach/Rob Howie (ZW/ZA) Toyota Hilux +12.58
15. Martin Prokop/Ilka Minor (CZ/A) Ford F-150 Evo +16.35
16. Alberto Gutiérrez/Joan Rubi (BOL/E) Toyota Hilux +19.51
17. Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski (LT/PL) Toyota Hilux +20.31
18. Mohamed Abu-Issa/Xavier Panseri (Q/F) Mini All4 Racing +24.59
19. Nicolás Fuchs/Fernando Mussano (PE/RA) HRX Ford +25.24
20. Ronan Chabot/Gilles Pillot (F) Toyota Hilux +28.28

Samochody po 2 etapie:
1. Loeb 2:33.31, 2. al-Attiyah +28, 3. Sainz +1.56, 4. de Villiers +2.05, 5. Roma +2.56, 6. al-Rajhi +5.12, 7. Peterhansel +7.26, 8. Hirvonen +8.49, 9. van Loon +9.36, 10. Dumas +9.58, 11. Despres +10.45, 12. Przygoński +10.47, 16. Vanagas +22.02.

Quady na 2 etapie:
1. Pablo Copetti (RA) Yamaha Raptor 700 3:14.29
2. Axel Dutrie (F) Yamaha Raptor 700 +5.31
3. Ignacio Casale (RCH) Yamaha Raptor 700 +5.36
4. Marcelo Medeiros (BR) Yamaha Raptor 700 +6.04
5. Nelson Sanabria (PY) Yamaha Raptor 700 +6.59
6. Lucas Innocente (RA) Can-Am Renegade 850 +8.50
7. Kees Koolen (NL) Barren Racer One 690 +10.53
8. Tomáš Kubiena (CZ) Hawk 690 +11.56
9. Simon Vitse (F) Yamaha Raptor 700 +12.39
10. Bruno Da Costa (F) Yamaha Raptor 700 +13.32
...
16. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 +25.19
26. Kamil Wiśniewski (PL) Can-Am Renegade 850 +1:03.37

Motocykle na 2 etapie:
1. Toby Price (AUS) KTM 450 2:37.32
2. Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally +3.51
3. Xavier de Soultrait (F) Yamaha WR 450F +4.06
4. Sam Sunderland (GB) KTM 450 +4.19
5. Pablo Quintanilla (RCH) Husqvarna FR 450 Rally +4.48
6. Å tefan Svitko (SK) KTM 450 +4.54
7. Ricky Brabec (USA) Honda CRF 450 Rally +5.40
8. Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally +6.25
9. Gerard Farrés (E) KTM 450 +7.26
10. Rodney Faggotter (AUS) Yamaha WR 450F +7.50
...
33. Adam Tomiczek (PL) KTM 450 +23.09
102. Paweł Stasiaczek (PL) KTM 450 +1:13.20

Motocykle po 2 etapie:
1. Price 3:07.17, 2. Gonçalves +2.54, 3. Sunderland +3.23, 4. de Soultrait +3.41, 5. Quintanilla +4.26, 6. Brabec +4.29, 7. Svitko +4.45, 8. Barreda +5.32, 9. Pedrero +6.46, 10. Farrés +6.49, 33. Tomiczek +25.40, 99. Stasiaczek +1:20.45.

Ciężarówki na 2 etapie:
1. Martin van den Brink/Daniel Kozlovský/Marcel Blankenstijn (NL/CZ/NL) Renault Sherpa 2:37.08
2. Dmitrij Sotnikow/Rusłan Achmadiejew/Igor Leonow (RUS) Kamaz 4326 +2.03
3. Peter Versluis/Artur Klein/Marcel Pronk (NL/D/NL) MAN TGA +2.52
4. Siarhiej Wiazowicz/Paweł Haranin/Andrij Żyhulin (BY) MAZ 5309 RR +2.55
5. Gerard de Rooy/Moises Torrallardona/Darek Rodewald (NL/E/PL) Iveco Powerstar +3.03
6. Federico Villagra/Adrian Yacopini/Ricardo Torlaschi (RA) Iveco Powerstar +3.05
7. Hans Stacey/Jan van der Vaet/Hugo Kupper (NL/B/NL) MAN TGA +3.07
8. Martin Kolomý/René Kilian/David Kilian (CZ) Tatra Phoenix +3.36
9. Artur Ardawiczus/Serge Bruynkens/Michel Huisman (KZ/B/NL) MAN TGA +3.50
10. Eduard Nikołajew/Jewgienij Jakowlew/Władimir Rybakow (RUS) Kamaz 4326 +4.07
...
30. Dave Ingels/Benny Raes/Michał Wrzos (B/B/PL) MAN TGA +32.29

Ciężarówki po 2 etapie:
1. van den Brink 3:07.33, 2. Sotnikow +3.09, 3. Kolomý +3.11, 4. de Rooy +3.20, 5. Versluis +3.29, 6. Wiazowicz +4.03, 7. Villagra +4.06, 8. Stacey +4.15, 9. Nikołajew +4.32, 10. Ardawiczus +4.46, 29. Ingels +46.46.

Daj znać o nas znajomym

Olimpijskie gry wideo

Igrzyska olimpijskie ruszyły pełną pompą i wielu miłośników sportu w najbliższym czasie będzie śledzić poczynania atletów. Zazwyczaj igrzyskom olimpijskim towarzyszyły gry sportowe pozwalające graczom na podjęcie wymagających wyzwań. W tym roku również pojawił się stosowny tytuł, choć ciężko mówić o ambitnej produkcji. Właśnie dlatego postanowiliśmy się nieco bliżej przyjrzeć tematowi planszówek olimpijskich.

Gracze przez cztery dekady mogli się cieszyć różnymi grami olimpijskimi. Niemal za każdym razem powstawały tytuły licencjonowane oraz pozbawione licencji, ale nawiązujące bardzo bezpośrednio do wielkiego sportowego wydarzenia. W tym roku oficjalna gra przeszła nieco bez echa. Nie ma się co dziwić, ponieważ Olympics GO! Paris 2024 jest niczym innym, jak małą mobilką z minigrami, która jest dostępna na Androida, iOS i PC w sklepie Epic Games.

Brak dużej gry olimpijskiej jest spowodowany głównie względami ekonomicznymi. Tytuły tego typu bardzo szybko się starzeją, a w przypadku igrzysk olimpijskich wydawca miałby okienko ok. 2 miesięcy na aktywną sprzedaż gry. Przy obecnych kosztach produkcji wysokobudżetowych gier sprzedaż gry na licencji igrzysk olimpijskich zwyczajnie mogłoby się nie zwrócić, a po ich zakończeniu tytuł byłby martwy. Rozwiązaniem okazała się tania

Przenośna konsola retro 400 gier - recenzja sprzętu

Super Mario, Contra czy Galaxian, ten kto zna te nazwy miał prawdopodobnie okazję za dziecka grać na Pegasusie. Co prawda polska konsola nie do końca korzystała z legalnych gier, ale to już historia na inną opowieść. Dziś przeniesiemy się w czasy 8-bitowych produkcji z konsolą o jakże wyszukanej nazwie "Mini Konsola Retro Przenośna Pegasus 400 Gier" i jej recenzją.

Popularne serwisy aukcyjne oraz sklepy internetowe oferujące sprzęty pochodzące z chińskiego El Dorado są dosłownie zalewane konsolkami retro. Wśród bardzo tanich konstrukcji podłączanych do telewizora pokroju "Polystation", można znaleźć również nieco droższe konsole przenośne. Te konstrukcje naśladujące wyglądem kultowego Game Boya kryją w sobie nostalgiczną podróż w czasy dzieciństwa osób urodzonych w latach 80-tych. Niegdyś Pegasus święcił w naszym kraju sukcesy i pozwalał młodym Polakom zaznać cudów pochodzących z japońskiego NES'a. Większość gier trafiających na podróbkę japońskiej konsoli było podróbkami gier, ale zdarzały się również tytuły zagarnięte na kartridże Pegasusa w stosunku 1 do 1. Moja recenzja przenośnej konsoli retro pokaże Wam, czy warto kupić ten chiński artefakt.

Przenośna konsola retro 400 gier - czym jest?

W serwisach aukcyjnych można spotkać wiele przenośnych kon

Nintendo Switch 2 oficjalnie! Pierwsza prezentacja

Po latach oczekiwań, domysłów i plotek zaprezentowano oficjalnie Nintendo Switch 2! Zgodnie z ostatnimi przeciekami następca najpopularniejszej konsoli ostatnich lat ujrzał światło dzienne i ta prezentacja mogła rozczarować wielu.

Ileż to się nie naczytaliśmy czczych życzeń na temat tego, jak powinien wyglądać Nintendo Switch 2. Ostatnie przecieki wskazywały jednak, że japoński gigant pójdzie bardzo bezpieczną drogą i tak się faktycznie stało, co właśnie mogło wiele osób rozczarować. Chociaż trzeba powiedzieć, że nadal nie znamy specyfikacji technicznej, więc konsola może czymś jeszcze zaskoczyć. Oficjalna pełna prezentacja sprzętu ma mieć miejsce 2 kwietnia 2025 roku podczas Nintendo Direct. Wtedy powinniśmy poznać specyfikację Switcha 2 i pierwsze gry na nową konsolę.

Oficjalna zapowiedź natomiast skupiła się na trzech istotnych kwestiach. Pierwszą była nazwa, drugą wygląd, a trzecią kompatybilność gier. Cieszy fakt, że sprzęt będzie nosił nazwę Nintendo Switch 2, co pozwoli uniknąć przykrej wpadki, jaką koncern zaliczył prezentując Wii U. Tym razem wszystko jest jasne i nowa konsola to nowa konsola, a nie gadżet do poprzedniej. A co z pozostałymi aspektami?

Jak wygląda Nintendo Switch 2?

Nintendo Switch 2 urósł względem poprzednika. Nowa kons

Łada Niva Travel - polskie ceny terenówki

Łada Niva Travel to nowe wcielenie kultowej terenówki ze wschodu. Rosyjski model w końcu po wielu dekadach doczekał się oficjalnie drugiej generacji. Ta jest nowocześniejsza i dostępna w Polsce! Wiele zmian na szczęście nie oznacza zatracenia terenowego charakteru, chociaż polskie ceny mogą być zaskakujące.

Jak się prezentuje Łada Niva Travel? Jaka jest jej cena i gdzie ją kupić? Przyjrzyjmy się nowej terenówce zza wschodniej granicy. Przede wszystkim nowa Niva zmieniła się nie do poznania, ale nadal pozostaje iście terenowym pojazdem, który przede wszystkim ma nie zawodzić na bezdrożach.

Łada Niva Travel - skomplikowana historia terenówki

Trzeba na wstępie zaznaczyć, że Łada Niva Travel nie jest de facto zupełnie nowym modelem, ale odświeżoną wersją nowocześniejszej Nivy. Nie wiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale Niva była od dłuższego czasu dostępna w dwóch całkowicie różnych wersjach.

W latach 90-tych firma AvtoVAZ podjęła decyzję o stworzeniu drugiej generacji kultowej terenówki. Równocześnie uznano, że klasyczny model produkowany od 1977 roku nie powinien znikać z rynku. Tak oto Łada Niva, czyli VAZ-2121 jest produkowana do dziś, a od początku 2021 roku jest znana pod nazwą Niva Legend.

Tu przechodzimy do omawianego modelu. W 1998 roku na

Maserati MC20 - debiut włoskiego superauta

Maserati MC20 było zapowiadane od dawna i jak to bywa w przypadku włoskich marek premierę przekładano nie raz, a obietnice były wielkie. W końcu sportowa maszyna ujrzała światło dzienne i czapki z głów. Maserati w dobie elektryfikacji, szczucia klientów imponującymi liczbami oraz przemian aut w gadżety do smartfonów po prostu stworzyło tradycyjne superauto.

Włosi pokazali swoją nową zabawkę, która nie korzysta z silników elektrycznych na każdej osi i nie szczyci się mocą przeszło 1000 KM. Zamiast tego mamy do czynienia z autem posiadającym centralnie umieszczony silnik o mocy zaledwie 630 KM. Mało? Nie, ponieważ tej mocy i tak większość właścicieli nie wykorzysta, a niejeden zrobi sobie krzywdę, ponieważ na superauto go stać, ale lekcje jazdy to już rysa na dumie. Najważniejsze, że na rynku będzie dostępna sportowa maszyna, a nie kolejny gadżet pod marketingowy bełkot.

Maserati MC20 - klasyczny napęd w dobie elektryfikacji

Maserati MC20 oznacza Maserati Corse 2020, czyli jest kontynuacją tradycyjnego nazewnictwa sportowych maszyn marki. Ostatnim takim cackiem było MC12 bazujące na konstrukcji Ferrari Enzo. W samochodach sportowych nie wygląd, a serce jest najważniejsze.

Hurtan Grand Albaycin - hiszpański roadster w stylu retro

Myśląc o hiszpańskiej motoryzacji mamy przed oczyma Seata no i od jakiegoś czasu Cuprę. Jednak na Półwyspie Iberyjskim funkcjonują także inne marki wydające na świat takie perły, jak Hurtan Grand Albaycin. Omawiany pojazd jest pokazem siły hiszpańskich stylistów, którzy na japońską Mazdę MX-5 nałożyli nadwozie w stylu starych brytyjskich roadsterów. Całość jest bardzo osobliwa i zdecydowanie nie spodoba się każdemu.

Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że mamy do czynienia z nowym modelem firmy Mitsuoka, ale ta maszyna jest japońska tylko w połowie. Za bazę technologiczną posłużyła bowiem Mazda MX-5. Hiszpańscy projektanci zadbali zaś o wyjątkowe nadwozie i luksusowe wnętrze. Całość prezentuje się naprawdę oryginalnie, a za oryginalność trzeba odpowiednio zapłacić. Przyjrzyjmy się więc szczegółom.

Hurtan Grand Albaycin - odważny design w stylu retro

Trzeba przyznać, że to co wyszło spod pióra hiszpańskich projektantów jest naprawdę odważne. Warto jednak zaznaczyć, że inspiracje są faktycznie widoczne na pierwszy rzut oka. Wzorem dla designerów były bowiem sportowe roadstery z Wielkiej Brytanii sprzed kilku dekad.

Inspiracje widać w obłych błotnikach, okrągłych reflektorach czy charakterystycznym grillu. Faktycznie cała sylwetka bardzo dobrze symuluje klasyczne

Recenzja PocketBook Verse

Ostatnio czas na czytanie książek znajduję głównie w nocy przed położeniem się spać. W takiej sytuacji mogę korzystać z lampki do czytania, co też robiłem lub postawić na czytnik e-booków. Szczęśliwym trafem miałem okazję przetestować taki gadżet, więc zapraszam na recenzję czytnika PocketBook Verse.

Czytnik e-booków chodził za mną od dłuższego czasu i nadarzyła się okazja, aby sprawdzić takie urządzenie. PocketBook Verse trafił na rynek jako zastępstwo za model Touch Lux 5, ale jako że nie miałem okazji obcować z poprzednikiem to nie znajdziecie tu porównania obu modeli. Natomiast chciałbym opowiedzieć, jak mi się czyta na tym urządzeniu i czy spełniło moje oczekiwania. Zapraszam do lektury.

PocketBook Verse – wygląd i wykonanie

PocketBook Verse waży 182 g i patrząc na sucho na tę liczbę spodziewałem się bardzo lekkiego w odczuciu urządzenia, tymczasem czuć je w ręce. Nie oznacza to, że jest ciężki i jego trzymanie męczy, ale powoduje wrażenie obcowania z solidnym sprzętem a nie plastikową zabawką. Ekran o przekątnej 6 cali otaczają dość szerokie ramki, co pozwala wygodnie chwycić czytnik i ułożyć kciuk na froncie bez zasłaniania części ekranu. Natomiast przez tę szerokość może czasem braknąć nam palca do kliknięcia czegoś na dotykowym ekranie.

Changli Nemeca - najtańsze auto EV świata

​Elektryfikacja, z tym hasłem na ustach specjaliści od marketingu, inżynierowie i włodarze wielkich koncernów motoryzacyjnych wychodzą do ludzi. Przyszłością są "elektryki" i musimy się z tym pogodzić. Tylko, że te auta są drogie, ciężkie, mają mały zasięg i często wyglądają niespecjalnie atrakcyjnie. Oczywiście są wyjątki, a projektanci zaczęli się uczyć, że auto elektryczne może być "normalne". Takiego określenia nie można użyć opisując Changli Nemeca, ale z drugiej strony ten pojazd eliminuje problem wysokiej ceny. W końcu można go kupić za kwotę około 1000 dolarów amerykańskich!

Chwila, chwila, mowa o aucie elektrycznym za 1000 dolarów, które jest dopuszczone do ruchu i przeznaczone dla dorosłych? Zasadniczo tak, a do tego kurier przywiezie Ci je w kartonie pod dom. Changli Nemeca, jest najmniejszym, najtańszym i prawdopodobnie najbrzydszym autem elektrycznym świata, chociaż Tesla Cybertruck pokazuje, że kwestie designu można ogarnąć siekierą.

Changli Nemeca - elektryczne auto o małych gabarytach

Wystarczy rzut okiem na zdjęcia tego cuda chińskiej motoryzacji, aby nabrać wrażenia, że patrzy się na tanią zabawkę. Changli Nemeca swoim designem przypomina najbardziej tandetne plastikowe autka zabawki, jakie znajdziemy w budach z barachłem na nadmorskich promena

McLaren Artura - hybryda bez biegu wstecznego

McLaren Artura na pierwszy rzut oka jest kolejnym zwykłym modelem tej marki. Mamy tu naturalną ewolucję designu i pozornie sporo elementów z poprzedników. Przynajmniej takie wnioski mogą się nasuwać, gdy patrzymy na następcę modelu 570S. W końcu drogowe auta marki od wielu lat korzystają z tych samych elementów dostosowanych na potrzeby nowych modeli. Tymczasem McLaren Artura to prawdziwy przełom technologiczny i krok w przyszłość brytyjskiego producenta.

Brytyjczycy postanowili stworzyć współczesny supersamochód opierający się o najnowsze trendy. W efekcie mamy tu jeżdżący zlepek nowoczesnych technologii. McLaren Artura korzysta z zupełnie nowego podwozia zaprojektowanego od zera. Oczywiście nie mogło zabraknąć napędu hybrydowego w tym wypadku w wersji plug-in. Przyjrzyjmy się bliżej autu, o którym będzie się długo dyskutowało.

McLaren Artura - nowy rozdział brytyjskiej marki

McLaren Artura jest ważny z dwóch względów. Po pierwsze model ten ma zastąpić w ofercie McLarena 570S produkowanego od 2015 roku. Poprzednik będący bazową maszyną marki stał się także najlepiej sprzedającym samochodem drogowym marki. Nie ma się co dziwić, że Artura ma dużą wagę dla przedsiębiorstwa. Jednak jeszcze ważniejsze jest to, że firma wraz z nową maszyną zmienia technologię bazową dla swoich s

Drzewko bonsai z LEGO - recenzja

Lubicie roślinki, ale notorycznie zapominacie o ich podlewaniu lub po prostu nie macie do nich ręki? W naszej redakcji nikt nie ma talentu ogrodniczego, ale na szczęście są na to rozwiązania. Jednym z nich jest kolekcja botaniczna z LEGO. Zapraszamy na recenzję drzewka bonsai.

Dzięki uprzejmości sieci księgarni Tantis.pl trafił do nas zestaw klocków LEGO Botanical Collection - Drzewko Bonsai 10281. W ten sposób mogliśmy sprawdzić, co ma do zaoferowania jeden z flagowych modeli roślinnej serii. Na łamach naszego serwisu mogliście już przeczytać o LEGO Bottanical Collection. Duńska marka regularnie rozszerza swój asortyment o kolejne modele roślin, które często mogą z powodzeniem zastąpić te żywe. Oczywiście mówimy tu o aspekcie wizualnym, ponieważ sztuczne kwiaty i drzewka niestety nie zadbają o jakość otaczającego nas powietrza. Niemniej spisują się świetnie w roli elementów wystroju wnętrza. Czy drzewko bonsai również odnajduje się w tej roli i jak przebiega proces jego składania? O tym dowiecie się z naszej recenzji.

LEGO Drzewko Bonsai – szczegóły zestawu

Drzewko bonsai z LEGO jest przedstawiane jako zestaw 18+. Już w tym miejscu możemy zd

Zobacz wszystkie

Masz pomysł na udoskonalenie Piwnicy? Podziel się!

Musimy o tym napisać! Tego Ci u nas brakuje! Daj znać, co chcesz znaleźć na Piwnicy.