Citroen C1 w przeciwieństwie do bliźniaka od Peugeota szokuje stylistyką. Z przodu rozdzielono światła wzorem nowego C4 Picasso. Jednak dolne zostały zamknięte w okrągłym kloszu zaś górne je oplatają. Efekt jest dość oryginalny i może się nie wszystkim spodobać. Z tyłu zagościła szklana klapa bagażnika wzorem 108-ki.
Francuzi mają zamiar sprzedawać zarówno trzy, jak i pięciodrzwiowy wariant. Pojawi się również wariant Airspace z materiałowym rozsuwanym dachem. Miło nam słyszeć, że Citroen nie nazwał tej wersji mianem Cabrio. Jeżeli chcecie się wyróżnić z tłumu to przewidziano możliwość pomalowania auta dwoma kolorami. Inną barwę wybierzemy na karoserię i inną na dach. także materiałowy dach może być wykonany w jednej z trzech barw.
Wnętrze zdominuje 7-calowy ekran do sterowania najważniejszymi opcjami samochodu. Teraz już żaden wóz nie obejdzie się bez solidnego centrum informacyjno-rozrywkowego.
Citroen C1 bez względu na ilość drzwi będzie mierzył 3,46 m długości. Szerokość wynosi 1,62 m zaś długość to 1,45 m. Taki maluch bez problemu będzie pomykał w miejskiej dżungli. Producent zapewnia, że nowym C1 swobodnie będą podróżować cztery osoby, choć zapewne chodziło o dzieci. Przynajmniej w kwestii tylnej kanapy. Do tego dodajmy, że bagażnik ma 196 litrów, co powinno wystarczyć w codziennym miejskim użytkowaniu.
Pod maską malucha znajdziemy dwa nowe silniki benzynowe. Pierwszy z nich to litrowy VTi o mocy 68 KM, zaś drugi to 1.2 VTi o mocy 82 KM. W pełnej okazałości Citroena C1 poznamy podczas salonu w Genewie startującego 4 marca.