Jazda w drifcie przez 8 godzin sprawia, że konieczne tankowanie w trakcie. Jednak podczas próby nie można się zatrzymać, więc pojawia się pewien problem logistyczny. Z rozwiązaniem przychodzi wojskowa technologia lotnicza, a mianowicie system tankowania w locie, choć tu mamy do czynienia z jeżdżeniem.
Członkowie ekipy bijącej rekord musieli wykonać tankowania w czasie driftu. To wymagało budowy specjalnego baku na paliwo z systemem szybkiego tankowania. I tak na trasie pojawiły się dwa BMW M5, które w trakcie driftu połączyły się przewodem paliwowym. Bawarski producent dopiero zaprezentuje nam szczegółowe nagranie z próby, a wtedy poznamy szczegóły. Póki co możemy właśnie zobaczyć fragment z tankowaniem. I trzeba przyznać, że robi to wrażenie.